| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Wisła Płock może wrócić do PKO BP Ekstraklasy zaledwie rok po spadku. Na razie Nafciarze muszą jednak skupić się na zachowaniu pozycji dającej prawo gry w barażach. Dariusz Żuraw wierzy w to, że znajdzie się ze swoją drużyną na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. – Jesteśmy zespołem zbudowanym od nowa. Nie wszystko dało się jeszcze w stu procentach poukładać – wyznał nam trener płocczan, z którym porozmawialiśmy przed meczem ze Zniczem Pruszków.
👉 Maturzysta odkryciem Fortuna 1. Ligi. Niedawno zadebiutował w kadrze
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Porażka z Odrą Opole była bardzo bolesna? Przegraliście wysoko i przerwaliście serię trzech zwycięstw z rzędu.
Dariusz Żuraw: – Każda porażka boli, niezależnie od tego, czy przegra się jednym czy trzema golami. Nie ma sensu szukać usprawiedliwienia – zagraliśmy bardzo słabo. Trudno szukać w tym meczu jakichkolwiek pozytywów, na szczęście już w piątek czeka nas kolejne spotkanie, w którym będziemy mogli się podnieść. W takich sytuacjach trzeba myśleć optymistycznie – jeszcze kilka kolejek temu chcieliśmy znaleźć się w strefie barażowej, a dziś tam jesteśmy. Trzeba zrobić wszystko, by obronić tę pozycję i przedłużyć sobie sezon o dwa dodatkowe mecze, których stawką będzie awans.
– Jest pan zadowolony ze zdobyczy punktowej, którą do tej pory udało się osiągnąć z zespołem?
– Ciężko walczymy o każdy punkt, nie jesteśmy drużyną, która może zdominować każdego rywala w lidze i kontrolować grę przez 90 minut. Każde spotkanie jest wyrównane, a nasz dorobek oczywiście mógł być większy. Kilka punktów straciliśmy na własne życzenie.
– Jakie są obecnie największe braki Wisły?
– Nie chciałbym mówić o takich rzeczach, bo trzeba byłoby zacząć podsumowywać sezon, a na to zdecydowanie za wcześnie. Wiadomo, jak wyglądała sytuacja po spadku. Zespół budowany był bardzo szybko, dodatkowo w klubie pojawiły się zawirowania na najważniejszych stanowiskach. To także wpłynęło na kształt kadry. Latem z pewnością trzeba będzie zwiększyć jakość piłkarską, chcemy też trochę uszczuplić skład. Ciągle rozmawiamy o tym, co dzieje się obecnie, ale planujemy również letnie działania.
– W końcówce sezonu zmierzycie się z zespołami z dolnej części tabeli – Zniczem Pruszków i Resovią. Dzięki temu będzie łatwiej o utrzymanie się w strefie barażowej?
– Jak już wspomniałem, nie jesteśmy zespołem, który może wychodzić na boisko pewny tego, że dziś w stu procentach zwycięży. W każdym spotkaniu trzeba być maksymalnie skoncentrowanym i mieć respekt do przeciwnika. Jednocześnie uważam, że przy maksymalnym skupieniu i dobrym przygotowaniu możemy powalczyć z każdym w tych rozgrywkach.
– Dlaczego znacznie gorzej punktujecie na wyjazdach, niż u siebie?
– Trudno odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Na wyjeździe nie prezentujemy się bardzo źle, ale z pewnością chcielibyśmy, by wyglądało to lepiej. Trzeba pamiętać, że jesteśmy zespołem zbudowanym od nowa, po spadku. Nie wszystko dało się jeszcze w stu procentach poukładać.
– Wisła cały czas może wrócić do Ekstraklasy po zaledwie roku przerwy. Czuje pan, że oczekiwania w końcówce rosną?
– Celem od początku była gra w barażach i nie wycofujemy się z tego. Bardzo chcielibyśmy spróbować i zobaczyć, czy uda się awansować. Byłby to duży sukces, bo wystarczy spojrzeć na to, ile zespołów walczy o miejsce w barażach. Chcemy to osiągnąć, ale nie wolno zapominać, że także inni zamierzają zrobić wszystko, wejść do Ekstraklasy.
– Obecny sezon pierwszej ligi czymś pana zaskoczył?
– Jest jeszcze większa grupa silnych drużyn, niż w ubiegłym sezonie, kiedy prowadziłem Podbeskidzie Bielsko-Biała. Wówczas zdobyliśmy 49 punktów i byliśmy tuż za strefą barażową. Teraz Wisła ma 51 "oczek" i nie ma pewności, że znajdzie się w pierwszej szóstce. To świadczy o tym, na jak wysokim poziomie jest walka o czołowe miejsca.
– Pozostając przy temacie Podbeskidzia. Czas pokazał, że rozstanie z tym klubem było dla pana korzystne…
– Współczuję wszystkim w klubie tego, że zaliczyli spadek z pierwszej ligi. Gdy już tam byłem, pojawiały się sygnały, że idzie to w złym kierunku. Było widać i czuć, że w tym sezonie może wydarzyć się coś złego. Niestety, nie myliłem się. Nie chcę jednak wchodzić w szczegóły. Byłemu klubowi życzę wszystkiego dobrego.
– Wracając do ruchów kadrowych. Planujecie działania dwutorowo? Tak, by być gotowym na scenariusz awansu do Ekstraklasy, jak i pozostania w pierwszej lidze?
– Tak, rozmawiamy z różnymi zawodnikami i czekamy na to, jak potoczą się sprawy. Wiadomo, że awans oznaczałby, że piłkarze chętniej przenosiliby się do Płocka. Jeśli chodzi o przygotowania do rozgrywek, w tej kwestii nic się nie zmieni. Zarówno sezon Ekstraklasy jak i pierwszej ligi zaczyna się w tym samym terminie, dlatego mamy już wszystko ustalone.
– Z Ekstraklasą pożegnał się pan w grudniu 2021 roku, gdy odszedł pan z Zagłębia Lubin. Zaczyna panu brakować pracy na najwyższym szczeblu?
– Oczywiście. Docelowo chciałbym pracować w Ekstraklasie, dlatego zależało mi, by trafić do klubu, który mierzy w awans do tych rozgrywek. Tak właśnie wygląda to w Wiśle.
– Najlepsze wyniki osiągał pan w Lechu Poznań, z którym pożegnał się pan w kwietniu 2021 roku. Czuje pan, że od tamtego czasu rozwinął się jako szkoleniowiec?
– Tak, cały czas idę do przodu. Pojawiają się nowe sytuacje, na które trzeba reagować, można z nich wyciągać kolejne wnioski. Podobnie było na poziomie pierwszoligowym, najpierw w Podbeskidziu, a teraz w Wiśle. Z pewnymi sprawami trzeba po prostu się zderzyć, dotknąć ich. W przypadku trenerów ważne jest to, by trafić w dane miejsce w odpowiednim momencie i mieć wokół siebie właściwych ludzi. Wierzę, że tak jest w przypadku moim i Wisły.
– W tym sezonie ekstraklasowi beniaminkowie boleśnie zderzyli się z rzeczywistością. ŁKS i Ruch Chorzów spadły z ligi na parę kolejek przed końcem. Nie ma pan obaw, że Wisła Płock po ewentualnym awansie mogłaby podzielić ten los?
– Oczywistym jest, że obserwujemy te wydarzenia i wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w przypadku awansu skok jakościowy w drużynie musiałby być naprawdę duży. Z naszych rozmów w klubie wynika, że jesteśmy na to gotowi. Zobaczymy jednak, jak będzie. Dziś ciężko wybiegać w przyszłość i o tym mówić, ponieważ nadal walczymy o prawo gry w barażach. Do awansu jest dość daleko.
– Chciałbym zapytać jeszcze o problemy pana byłego klubu. Lech w trwających rozgrywkach kompletnie rozczarowuje, a ostatnio przegrał arcyważne spotkanie z Legią Warszawa po dwóch golach samobójczych obrońców. Co takiego dzieje się z zespołem z Poznania?
– Ten sezon pokazuje, że faworyci nie mają łatwo. Czasami coś się zacina i tak wygląda to w Lechu. Widzimy, jakie problemy mają także Legia i Raków, których aspiracje były znacznie większe. Duża krytyka spada na Mariusza Rumaka, ale to nie zawsze jest wina trenera. Musimy pamiętać, że nie wiemy o wszystkich okolicznościach, o tym, co dzieje się w klubie. Co do bramek samobójczych, to współczuję graczom Lecha, a zwłaszcza Bartoszowi Salamonowi. To jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy stoper w lidze, kandydat do wyjazdu na Euro 2024, a poza tym fajny człowiek i ambitny sportowiec. Szkoda, że przytrafiło się to akurat jemu. Życzę Bartkowi i drużynie, by wydostali się z tych problemów jeszcze w tym sezonie i wskoczyli na ligowe podium.
– Kto zostanie mistrzem Polski?
– Mam wielki szacunek dla Jagiellonii i Śląska Wrocław, bo w obu klubach wykonano kapitalną pracę. Bardziej podoba mi się jednak styl gry drużyny z Białegostoku. Myślę, że to drużyna z Podlasia będzie świętować mistrzostwo.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.