Nieco ponad cztery miesiące Iga Świątek oraz Aryna Sabalenka kazały czekać na ich pierwsze spotkanie w 2024 roku. Jak już na siebie trafiły, to ich starcie w Madrycie przerosło wszelkie oczekiwania – dla wielu był najlepszym kobiecym meczem w ostatnim czasie – a zaledwie dwa tygodnie później zmierzą się ponownie w finale turnieju WTA 1000 w Rzymie. Czy w związku z tym uporają się z poprzeczką, które same sobie wysoko zawiesiły? I co najważniejsze: która z nich lepiej będzie wspominać tegoroczną edycję zmagań na Foro Italico?