| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Pewnym jest, że Josue opuści Legię Warszawa po zakończeniu sezonu. Klub nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu i Portugalczyk musi szukać nowego pracodawcy. Widać, że ma duży żal, szczególnie do dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego. – Są w tym klubie ludzie, z którymi się nie identyfikuję, oni ze mną też. A kiedy tak jest, każdy idzie w swoją stronę. Klub będzie trwał beze mnie, pewnego dnia nie będzie też tych ludzi i takie jest życie – stwierdził w rozmowie dla Flashscore.
Po dwóch spędzonych sezonach przy Łazienkowskiej czas na pożegnanie. Josue ma przed sobą dwa ostatnie mecze w barwach Legii Warszawa. O swoim odejściu poinformował już na Instagramie. Udzielił też wywiadu, w którym szerzej wypowiedział się na ten temat.
Portugalczyk dawał do zrozumienia, że chciał zostać w klubie. Ten jednak nie wykazywał zainteresowania. Pion sportowy na czele z dyrektorem Jackiem Zielińskim chce postawić na kogoś innego.
– Są w tym klubie ludzie, z którymi się nie identyfikuję, oni ze mną też. A kiedy tak jest, każdy idzie w swoją stronę. Klub będzie trwał beze mnie, pewnego dnia nie będzie też tych ludzi i takie jest życie – powiedział Josue w rozmowie dla Flashscore.
W ostatnim czasie pojawiały się też różne informacje na jego temat. Padały słowa między innymi o tym, że ma się słabo dogadywać z kolegami z drużyny. Pomocnik twierdzi, że chciano zrobić z niego kozła ofiarnego.
– Kiedy coś idzie nie tak, to oczywiście od tego jestem, już się przyzwyczaiłem. Od stycznia miałem do czynienia z takimi sytuacjami w klubie, które miały mnie powalić, że mógłbym napisać książkę – dodał.
– Mam przeświadczenie, że obecna mentalność nie pasuje do takiego klubu jak Legia. Gdybym był dyrektorem sportowym klubu, przygotowywałbym się do lata już zimą i na odwrót. Tutaj wszystko jest robione trochę na kolanie – dodał.
Opowiedział też o sytuacji z meczu z Jagiellonią Białystok. – W meczu przeciwko Jagiellonii (1:1), pewna osoba w klubie poszła do trenera i zrzuciła na mnie winę przy straconym golu. Zachęcam każdego, by zobaczył tego gola i jaka była moja w nim wina – podkreślił.
Legia w najbliższym meczu zmierzy się na wyjeździe z Wartą Poznań. Sezon zakończy przy Łazienkowskiej potyczką z Zagłębiem Lubin. Wojskowi wciąż są w grze o udział w eliminacjach Ligi Konferencji Europy.