Po raz pierwszy w tym sezonie można napisać, że pogoda wygrała z organizatorami. Tylko dwa odjechane spotkania PGE Ekstraligi z czterech w piątej kolejce to bardzo mizerny wynik. Podsumujmy jednak to, co działo się w piątek na torach najlepszej ligi świata. I dlaczego w niedzielę niestety nie działo się ostatecznie nic.
Nie ma większego sensu przyznawać zaszczytnych tytułów hitu oraz kitu kolejki za serię spotkań, w której udało się jak na razie odjechać tylko połowę z nich. Którzy zawodnicy będą mieć jednak dobre wspomnienia z odjechanych w piątek meczów?
Na pierwszy ogień weźmiemy spotkanie w Lublinie, w którym to mistrz kraju mierzył się z beniaminkiem. Orlen Oil Motor Lublin bez żadnych problemów uporał się z NovyHotel Falubazem Zielona Góra, wygrywając ostatecznie 56:34. Gospodarze mieli dość nieoczekiwanego lidera w postaci... Mateusza Cierniaka! 21-letni żużlowiec zapisał przy swoim nazwisku 11 punktów i 2 bonusy, odjeżdżając swój najlepszy mecz w sezonie. To była również pierwsza "dwucyfrówka" Cierniaka w PGE Ekstralidze po wejściu w wiek seniorski. Indywidualny mistrz świata juniorów przegrał w piątek tylko z Rasmusem Jensenem. Na plus również postawa Bartosza Zmarzlika (11 punktów w 4 startach) oraz Dominika Kubery (9+1 w 4). Po stronie gości klasą samą dla siebie był Jarosław Hampel. "Mały" wywalczył na torze 13 punktów, imponując szybkością i ogrywając w biegu szóstym samego Zmarzlika. Dobre wejście w mecz z pozycji rezerwowego zanotował Michał Curzytek (4+1 w 3 startach), a szarpać próbował wspomniany już Jensen (10+1 w 6).
Gdybyśmy mieli doszukiwać się w tym starciu kandydatów na kit kolejki, bracia Pawliccy byliby mocnymi faworytami. Łącznie obaj panowie zdobyli w Lublinie... cztery punkty. Młodszy z nich zanotował do tego dwa nieprzyjemne upadki. Bez ich wsparcia punktowego Falubaz nie miał żadnych szans na osiągnięcie przy Alejach Zygmuntowskich sensownego rezultatu. Mają Przemysław i Piotr Pawliccy o czym myśleć.
W drugiej piątkowej konfrontacji zdziesiątkowana Fogo Unia Leszno udała się "na pożarcie" do Wrocławia. Leszczynianie zgodnie z przewidywaniami nie mieli szans nawiązać z gospodarzami równorzędnej walki, ale w kilku biegach pokazali się z bardzo dobrej strony. Wynik 57:33 dla Sparty wstydu nie przynosi. U wicemistrzów kraju na słowa pochwały zasługuje duet niepokonanych zawodników: Daniel Bewley (12+3) i Bartłomiej Kowalski (10+2 w czterech startach). W końcu dobrze wyglądał także wynik Taia Woffindena (13+1), który jedyne "oczko" stracił w czwartej gonitwie dnia na rzez Keynana Rew.
W ekipie prowadzonej przez Rafała Okoniewskiego żaden z zawodników nie zbliżył się nawet do dwucyfrowego rezultatu. Warto na pewno docenić pojedyncze wyskoki Rew i Nazara Parnickiego, którzy objechali odpowiednio Woffindena i Maciej Janowskiego. Po raz kolejny bardzo źle wyglądał Bartosz Smektała, który zakończył zmagania z 4+1. W pokonanym polu zostawił tylko Jakuba Krawczyka i Francisa Gustsa.
Co wydarzyło się w niedzielę? Spotkania w Gorzowie i Częstochowie nie odbyły się przez kapryśną pogodę. W Gorzowie nie było tak naprawdę o czym dyskutować. Pierwsza ulewa przeszła nad miastem około dwie godziny przed planowanym rozpoczęciem meczu. Po raz kolejny zaczęło padać natomiast o 16:30, więc nie było żadnych szans na bezpieczne przeprowadzenie tej rywalizacji. Wszak o 16:30 żużlowcy mieli wyjechać do pierwszego biegu.
W Częstochowie było trochę więcej kontrowersji. Zawodnicy dwukrotnie wyjeżdżali bowiem na próbę toru, przez około godzinę prowadzone były prace na torze, deszcz ustał. Na nic się to jednak zdało. Po godzinie 20 sędzia Paweł Słupski oznajmił, że tor nie pozwala na bezpieczną jazdę i zawody się nie odbędą. Najlepsza żużlowa liga świata znowu musiała uznać wyższość pogody.
Orlen Oil Motor Lublin: Mateusz Cierniak 11+2 (3, 2*, 2*, 1, 3), Bartosz Zmarzlik 11 (3, 2, 3, 3, -), Dominik Kubera 9+1 (1*, 3, 3, 2, -), Jack Holder 9 (2, 1, 3, 3, -), Wiktor Przyjemski 7+1 (3, 2*, 1, 1), Fredrik Lindgren 5+1 (2*, 3, d, 0), Bartosz Bańbor 4+2 (2*, 1*, 1, 0), Bartosz Jaworski (0).
NovyHotel Falubaz Zielona Góra: Jarosław Hampel 13 (3, 3, 1, 3, 3), Rasmus Jensen 10+1 (0, 2, 2, 2, 2, 2*), Michał Curzytek 4+1 (1, 2, 1*), Piotr Pawlicki 3 (1, u, 2, u, -), Mateusz Łopuski 2 (1, 1, 0), Kacper Rychliński 1 (0, 0, 1), Przemysław Pawlicki 1 (1, 0, 0, -), Jan Kvech 0 (0, 0, U/w, -)
Najlepszy czas dnia: Dominik Kubera w 7. wyścigu – 67,36. Sędzia: Krzysztof Meyze.
Betard Sparta Wrocław: Tai Woffinden 13 (2,2,3,3,3), Daniel Bewley 12 (2,3,2,3,2), Bartłomiej Kowalski 10 (3,2,2,3,-), Artiom Łaguta 9 (3,3,3,-), Maciej Janowski 8 (0,3,3,1,1), Jakub Krawczyk 3 (1,0,2), Marcel Kowolik 2 (0,1,1), Francis Gusts 0 (0,0).
Fogo Unia Leszno: Keynan Rew 7 (3,1,0,2,1), Grzegorz Zengota 7 (2,1,1,0,3), Andrzej Lebiediew 6 (1,2,0,1,2), Bartosz Smektała 4 (1,1,1,1), Nazar Parnicki 4 (0,0,2,2,0), Antoni Mencel 3 (3,0,0), Hubert Jabłoński 2 (2,t,0)
Najlepszy czas dnia: Artiom Łaguta w 5. wyścigu – 61,20. Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński
1. Orlen Oil Motor Lublin 5 5 0 0 0 10 +84
2. Betard Sparta Wrocław 5 3 1 1 0 7 +32
3. ebut.pl Stal Gorzów 4 3 0 1 0 6 +6
4. KS Apator Toruń 4 2 0 2 0 4 +14
5. NovyHotel Falubaz Zielona Góra 5 1 1 3 0 3 -30
6. Fogo Unia Leszno 5 1 1 3 0 3 -67
7. ZOOleszcz GKM Grudziądz 4 1 0 3 0 2 -17
8. Krono-Plast Włókniarz Częstochowa 4 0 1 3 0 1 -22
![KMŚ 2025 – terminarz, wyniki, tabele klubowych mistrzostw świata [AKTUALIZACJA]](https://s2.tvp.pl/images2/b/8/5/uid_b851058dd10c449196f085c5421db24d_width_390_play_0_pos_0_gs_0_height_202_real-madryt-to-jeden-z-faworytow-klubowych-mistrzostw-swiata-2025-fot-getty-images.jpg "Real Madryt to jeden z faworytów klubowych mistrzostw świata 2025 (fot. Getty Images)")
