4/4 – tak reprezentacja Polski siatkarek rozpoczęła zmagania Ligi Narodów. Biało-czerwone wygrały wszystkie spotkania pierwszego etapu turnieju i to bez straty seta. Czy spodziewały się takiego obrotu spraw? Czy przez rywalizację o miejsce w olimpijskim składzie będą w stanie odpocząć w tygodniu przerwy od VNL? Na te pytania w TVPSPORT.PL odpowiada Kamila Witkowska, środkowa kadry.
Reprezentacja Polski siatkarek zaliczyła perfekcyjny start w Ligę Narodów. Biało-czerwone pokonały wszystkie rywalki, nie tracąc nawet seta. Zrobiły to w czasie, w którym faworyzowane przeciwniczki traciły punkty, nawet kiedy grały w najmocniejszych składach. Najlepszymi przykładami są porażki Turczynek z Japonkami, Serbek z Dominikankami, USA z Chinami czy Chinek z Kanadyjkami.
– Myślę, że nie można porównywać meczu do meczu i patrzeć na to, gdzie nasi przeciwnicy tracą punkty. Czasami w takich turniejach dyspozycja dnia decyduje o tym, czy się wygrywa, czy się przegrywa. Musimy patrzeć przede wszystkim na siebie -–na to, co my gramy i prezentujemy jako drużyna, jak podchodzimy do spotkań i jak ważny jest dla nas ten turniej. Udowadniamy, że każdy mecz liczy się dla nas, dla rankingu. To, jak poważnie podchodzimy do tego turnieju powoduje, że walczymy o każdy punkt i mecz – chłodzi nastroje Kamila Witkowska, środkowa reprezentacji Polski siatkarek.
W tle trwa jednak rywalizacja o miejsce w składzie. Chyba nie można odpuścić nawet na moment.
Teraz przed siatkarkami tydzień przerwy od zmagań VNL. Tylko dwa dni przeznaczone będą jednak na odpoczynek. Kolejne dwa zostaną wykorzystane na mini-zgrupowanie w Warszawie. Po nim Stefano Lavarini wybierze skład na drugi tydzień rywalizacji w Lidze Narodów.
– Cały czas jesteśmy w trybie grania, trenowania, zmieniania miejsca pobytu. Jesteśmy jak w transie, w którym na pewno każda z nas jest zatracona. Wiemy o co walczymy, wiemy, jaki jest główny cel tego wszystkiego. Myślę też, że cały czas nasze głowy są studzone. Mamy się skupić na tym, co tu i teraz, bo to przyszłość pokaże, co się będzie dalej działo – mówi Witkowska.
Nie zaprzecza, że rywalizacja trwa. – Każda z nas walczy o miejsce w drużynie. Mam nadzieję, że jest to robione w bardzo sportowy sposób. Tworzyłyśmy sobie na tyle fajną ekipę i zespół, że każda może każdą zastąpić i nie będziemy mieć z tym problemów, bo jest dużo grania i meczów. Wszystkie ręce na pokład, żeby wygrywać i mierzyć się z najsilniejszymi – kończy zawodniczka.
W Arlington, podczas drugiego turnieju Ligi Narodów, polskie siatkarki zagrają z Serbią, Koreą Południową, Niemcami i USA. Zmagania tej grupy odbędą się w dniach 28 maja – 2 czerwca.
Czytaj również:
– Marsz w górę tabeli trwa. Reprezentacja Polski siatkarek zbliża się do kolejnej potęgi
– "Mama" podbija kadrę. Mówi o największym wyzwaniu
– Wygrała wszystko, pojedzie na IO? "Wszystko może się wydarzyć"
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna