Reprezentacja Polski żegna się z mistrzostwami świata Elity i za rok zagra w Dywizji IA. – Zostawionego serca i poświęcenia nie można nam odmówić. Bardzo chcieliśmy, może momentami za bardzo – zapewnił TVP Sport Marcin Kolusz.
Biało-czerwoni przegrali z Kazachami w meczu o wszystko, ponosząc ostatecznie siedem porażek. Właściwie w każdym spotkaniu widać było dużą różnicę umiejętności między nimi a rywalami, ale też umieli niwelować ją wielkim zaangażowaniem i wolą walki.
– Zostawionego serca i poświęcenia nie można nam odmówić. Bardzo chcieliśmy, może momentami za bardzo. Zabrakło doświadczenia i opanowania w grze o taką stawkę – uważa najstarszy w zespole Kolusz.
To z kolei widać było u Kazachów. – Kazachstan grał w ostatnich latach więcej meczów o taką stawkę. Swoim doświadczeniem potrafił nas ograć, mimo że mniej dziś jeździł i walczył – zaznaczył.
– Byli bardzo skuteczni. Wpadało im. My powinniśmy byli więcej strzelać i pracować na bramkarzu, czekając na drugie krążki – analizował 39-letni zawodnik.
Mimo wieku to Kolusz spędzał na lodzie najwięcej czasu spośród naszych obrońców. I nadal chce pomagać kadrze. – Mam zamiar dalej uprawiać tę piękną dyscyplinę, mam cele na przyszły sezon. Jeśli trenerzy nadal będą chcieli korzystać z moich usług, to tak – zapewnił.