Przedwczesne odpadnięcie z mistrzostw świata w Katarze było dla Portugalczyków szokiem. Odsunięty od składu Cristiano Ronaldo opuszczał stadion ze łzami w oczach, wiedząc, że nie pożegna się z mundialem na własnych zasadach. Choć w tunelu Al-Thumama Stadium był rozbity, to zapewne kreślił już plan na nadchodzące Euro. Jego ostatni turniej musiał przecież wyglądać inaczej...
Podobne przemyślenia miały władze portugalskiego związku, które tuż po mistrzostwach świata rozstały się z Fernando Santosem. Jego miejsce zajął Roberto Martinez, który – w przeciwieństwie do swojego poprzednika – miał w końcu wykorzystać ofensywny potencjał reprezentacji.
Eliminacje do tegorocznego Euro pokazały, że z zadania wywiązał się nie najgorzej. Prowadzeni przez niego Portugalczycy przebrnęli przez nie w zatrważającym tempie. Wygrali wszystkie mecze, będąc jedyną drużyną w Europie, która zdołała tego dokonać.
Kwalifikacyjną batalię zakończyli z kapitalnym bilansem bramkowym – 36:2, na który złożyły się między innymi wysokie wygrane z Bośnią i Hercegowiną (5:0) oraz Luksemburgiem (9:0 i 6:0). Poza tymi drużynami gracze Martineza wyprzedzili w grupie również Słowaków, Islandczyków i reprezentantów Liechtensteinu.
W drodze do Euro zdobyli najwięcej bramek, tracąc ich przy tym najmniej. Z racji gry w sześcio zespołowej grupie to oni prowadzili w większości statystyk – liczbie strzałów, podań czy kontaktów z piłką w polu karnym rywala. W średnim ujęciu ustępowali jednak Francuzom, którzy w każdym spotkaniu notowali odrobinę lepsze liczby.
Pomimo upływających lat twarzą reprezentacji Portugalii pozostał Cristiano Ronaldo. To on oddawał średnio najwięcej strzałów w eliminacjach, a także – według wskaźnika goli oczekiwanych – znajdował się w najlepszych sytuacjach do zdobycia bramki.
Partnerzy szukali go swoimi podaniami tak często, że obok Kyliana Mbappe notował najwięcej kontaktów z piłką w polu karnym rywala. Te przełożyły się na dziesięć trafień i drugie miejsce w klasyfikacji strzelców – za Romelu Lukaku.
Gdyby Cristiano Ronaldo wykazywał się nieco lepszą skutecznością, z pewnością sięgnąłby po tytuł króla strzelców. Jego koledzy – zwłaszcza ci występujący po prawej stronie – tworzyli bowiem najbardziej efektywny tercet eliminacji.
Bruno Fernandes, Bernardo Silva i Joao Cancelo byli najlepszymi kreatorami w Europie. Pierwszy z nich zanotował najwięcej podań kluczowych w eliminacjach i najczęściej asystował. Drugi znakomicie zdobywał przestrzeń swoimi szarżami, a trzeci był jednym z najczęściej dośrodkowujących na Starym Kontynencie.
Gra reprezentacji Portugalii podporządkowana była właśnie tym trzem graczom. Wszystko, co najważniejsze dla ekipy Martineza działo się za ich sprawą. Zanim jednak piłka trafiła pod nogi któregoś z nich, musiała pokonać całkiem spory dystans.
Portugalczycy budowali akcje krótkimi i szybkimi podaniami. W fazie rozegrania przechodzili często z bazowego 4-1-3-2 w 3-2-4-1. Lewy obrońca – Diogo Dalot – schodził do środka, by wspomóc w rozegraniu defensywnego pomocnika – Joao Palhinhę. Drugi z bocznych obrońców – Cancelo – dołączał wówczas do Antonio Silvy i Rubena Diasa, wcielając się w rolę pół-prawego stopera.
W takim ustawieniu piłkarze Martineza wymieniali piłkę pod własną bramką. Z racji olbrzymiej jakości, nie oddawali jej pod presją rywala. Z każdym kolejnym podaniem starali się stworzyć przestrzeń do ataku.
Szukali jej zwłaszcza po prawej stronie boiska. Ustawiony w "półprzestrzeni" Cancelo jednym podaniem potrafił rozerwać zasieki obronne rywala. Zwykle próbował niełatwych zagrań do Bruno Fernandesa. Gdy te były jednak niemożliwe, wtedy rozciągał grę do boku – do przyklejonego do linii Bernardo Silvy.
Celne podanie do któregokolwiek z nich było sygnałem do ataku. Cancelo ruszał wówczas "półprzestrzenią", stwarzając tym samym przewagę w bocznym sektorze. Bruno i Bernardo wiedzieli jak ją wykorzystać.
Ciągłe rotacje i krótka wymiana piłki pozwalały im stwarzać okazje do dośrodkowań. Nic więc dziwnego, że w trakcie eliminacji Portugalczycy posłali z prawego skrzydła 127 piłek, przy "zaledwie" 92 z przeciwnej strony.
Bruno, Bernardo i Cancelo dostarczali piłkę w rozmaity sposób. Pierwszy z nich specjalizował się we "wrzutkach" z "półprzestrzeni", drugi dokręcał ją z narożnika pola karnego, a trzeci – spod linii końcowej – dogrywał płasko w pole bramkowe.
Dzięki temu Cristiano Ronaldo i drugi ze snajperów – Joao Felix lub Goncalo Ramos – czuli się przy nich niczym w najlepszej cukierni. Co rusz dostawali pod nos smakowite "ciasteczka", które musieli tylko wykorzystać.
Gdy rywale znajdowali sposób na takie ataki i umiejętnie blokowali swoją lewą flankę, wtedy Portugalczycy wyciągali asa z rękawa. Do rotacji pomiędzy wspomnianym już tercetem włączał się Cristiano Ronaldo. Schodził ze środka ataku na prawe skrzydło i jeszcze bardziej utrudniał zadanie obrońcom.
Jego ruch wykorzystywał zwykle Bruno Fernandes, który wbiegał na opuszczoną już pozycję napastnika. Swobodę zyskiwał też drugi ze snajperów, który – dzięki wyjściu CR7 z pola karnego – miał więcej miejsca.
Ronaldo pełnił więc na skrzydle funkcję straszaka, a Bernardo i Cancelo robili swoją robotę. Gdy i taki manewr nie przynosił jednak efektów, wtedy pozostawało im już tylko jedno rozwiązanie – przerzut na drugą flankę.
Z racji koncentracji większości sił na prawej stronie boiska, lewa pozostawała otwarta na ataki. Cancelo błyskawicznie przerzucał więc piłkę do osamotnionego Rafaela Leao, który w pojedynkach nie miał sobie równych. Bez problemu mijał rywali i posyłał piłki w "szesnastkę".
Jego podania atakowali nie tylko Felix, Bruno lub Ramos, ale także wbiegający w drugie tempo Ronaldo. Na taką jakość rywalom brakowało często argumentów.
Gdy jednak udawało im się wybronić atak, Portugalczycy błyskawicznie starali się odzyskać posiadanie. Po nieudanej próbie odbioru ustawiali się w 4-4-2 lub 4-1-4-1 i w średnim bloku czekali na okazje do przechwytów.
Roberto Martinez był przed Euro w komfortowej sytuacji. Nie dość, że kadrę kompletował z najbardziej utalentowanych zawodników na kontynencie, to jeszcze nie musiał martwić się kontuzjami. Wszyscy jego piłkarze pozostawali w pełni sił...
Nawet ci najbardziej doświadczeni. Miejsce w reprezentacji zachowali bowiem Rui Patricio, Pepe czy Cristiano Ronaldo. To do nich dokooptowani zostali gracze z nowego pokolenia, nierzadko młodsi nawet o dwie dekady – Nuno Mendes, Antonio Silva, Joao Neves czy Francisco Conceiaco.
Poza nimi w kadrze na niemiecki turniej znaleźli się wszyscy zawodnicy, którzy w eliminacjach odgrywali kluczowe role. Wśród powołanych zabrakło jedynie Otavio, który w ostatniej chwili doznał kontuzji.
Diogo Costa – Joao Cancelo, Antonio Silva, Ruben Dias, Diogo Dalot – Joao Palhinha – Bernardo Silva, Bruno Fernandes, Rafael Leao – Cristiano Ronaldo, Joao Felix
Bramkarze: Diogo Costa (FC Porto), Jose Sa (Wolverhampton Wanderers), Rui Patricio (AS Roma)
Obrońcy: Antonio Silva (SL Benfica), Danilo Pereira (Paris Saint-Germain), Diogo Dalot (Manchester United), Gonclo Inacio (Sporting CP), Joao Cancelo (FC Barcelona), Nelson Semedo (Wolverhampton Wanderers), Nuno Mendes (Paris Saint-Germain), Pepe (FC Porto), Ruben Dias (Manchester City)
Pomocnicy: Bruno Fernandes (Manchester United), Joao Neves (SL Benfica), Joao Palhinha (Fulham FC), Matheus Nunes (Manchester City), Ruben Neves (Al Hilal), Vitinha (Paris Saint-Germain)
Napastnicy: Bernardo Silva (Manchester City), Cristiano Ronaldo (Al Nassr), Diogo Jota (Liverpool FC), Francisco Conceicao (FC Porto), Goncalo Ramos (Paris Saint-Germain), Joao Felix (FC Barcelona), Pedro Neto (Wolverhampton Wanderers), Rafael Leao (AC Milan)
18 czerwca 2024 21:00 Portugalia – Czechy (Lipsk)
22 czerwca 2024 18:00 Turcja – Portugalia (Dortmund)
26 czerwca 2024 21:00 Gruzja – Portugalia (Gelsenkirchen)
Euro w telewizji. Takie imprezy mają przed sobą przyszłość
Szokujące kulisy finału Euro. Policja udaremniła atak ISIS
Trener uczestnika Euro 2024 podał się do dymisji!
Bohater Hiszpanii dotrzymał słowa. Wygląda jak... "Mała Syrenka"
Anglicy niemal pewni. To on zastąpi w kadrze Southgate'a!
Lewandowski łamie przepisy? "Absolutnie jest do zmiany"
Anglicy dziękują Southgate'owi. Piękne słowa Beckhama
17-latek z najładniejszym golem na Euro! UEFA zadecydowała [WIDEO]
Hiszpanie w opałach. Skargę do UEFA złożył na nich... Gibraltar
niedziela, 14.07, 21:00
środa, 10.07, 21:00
wtorek, 09.07, 21:00
sobota, 06.07, 21:00
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.