Przejdź do pełnej wersji artykułu

Xavi jeszcze nie odszedł z Barcelony, a już chce wracać. "Dlaczego nie?"

2024-05-26 08:27 Xavi Hernandez (fot. Getty Images)

Mimo, że władze FC Barcelony dość niespodziewanie postanowiły zakończyć współpracę z Xavim, on sam na konferencji prasowej stwierdził, że nie żywi urazy z powodu takiej decyzji i nie wyklucza powrotu na Camp Nou w przyszłości. "To klub mojego życia" – mówi. Przed nim ostatni mecz w roli trenera katalońskiego klubu.

Kibice Realu pożegnali Toniego Kroosa. Piękne sceny na Bernabeu

Mecz z Sevillą na zakończenie sezonu

Informacje co do przyszłości Xaviego w FC Barcelonie stale się zmieniały. Po słabym początku sezonu trener poinformował, że po zakończeniu sezonu opuści klub. Następnie stwierdził, że będzie jednak kontynuował współpracę, na co władze klubu zareagowały pozytywnie, jednak w tym tygodniu Joan Laporta podjął decyzję o zwolnieniu Hiszpana.

Na zakończenie jego pracy trenerskiej Barcelonę czeka mecz z zajmującą miejsce w połowie tabeli Sevillą. Przed nim Xavi pojawił się na konferencji prasowej, na której głównym tematem było oczywiście jego zwolnienie. Trener nie ma żalu za taką decyzję, choć przyznaje, że ma nadzieję, że to nie definitywny koniec jego przygody z Barceloną. Zapytany o to, czy zamierza kiedykolwiek wrócić, odpowiada bez wahania. – Dlaczego nie? Chciałbym. To klub mojego życia. Cieszyłem się, cierpiałem, przegrywałem. Przeszliśmy przez rollercoaster emocji. Jestem fanem Barcelony i mam nadzieję, że otrzymam możliwość powrotu do klubu mojego życia, nie zamykam drzwi przed powrotem. Jestem profesjonalistą, jestem trenerem i nie wyobrażałem sobie tego pożegnania, ale nie mam innego wyboru niż to uszanować – powiedział.

– Teraz myślę, że potrzebuję przerwy. Kochamy ten klub i mam nadzieję, że w przyszłości będę miał okazję ponownie tu pracować – powiedział zapytany o plany na najbliższą przyszłość. 

Według informacji podawanych przez "Mundo Deportivo" faworytem do zastąpienia Xaviego ma być Hansi Flick.

Co za feta w Białymstoku! Tłum kibiców zalał podium Jagiellonii Białystok [WIDEO]