| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Jagiellonia Białystok została mistrzem Polski. Żółto-czerwoni po dekoracji medalowej wsiedli do piętrowego autokaru i przejechali do centrum miasta, by tam świętować swój sukces z kibicami.
👉 Siemieniec zaskoczył po zdobyciu mistrzostwa: przykra sprawa
Na Rynku Kościuszki zebrało się kilka tysięcy sympatyków Jagiellonii. Centrum Białegostoku było żółto-czerwone. Dziesięciotysięczny pochód kibiców Jagiellonii przemaszerował po zakończonym meczu i dekoracji mistrzów Polski do serca stolicy Podlasia, by móc świętować historyczny sukces drużyny razem z piłkarzami.
Drużyna Jagiellonii wyjechała spod stadionu miejskiego piętrowym autokarem przed 22:00. Kilkanaście minut później Jagiellończycy świętowali już zdobycie mistrzostwa Polski ze swoimi kibicami, którzy zorganizowali podczas fety specjalny doping.
Wzruszenie działaczy
Zaczęło się od podziękowań całej drużynie. Kibice prowadzący fetę kolejno wyczytywali zasłużonych działaczy i piłkarzy, bez których tegoroczny sukces nie byłby możliwy. Jako pierwszy krótką przemowę wygłosił szef Rady Nadzorczej Jagiellonii Wojciech Strzałkowski.
– To bardzo dobry wieczór! Czy ja śnię, czy to się dzieje naprawdę? Nie wiem, proszę, dajcie mi to zrozumieć. Jagiellonia czekała na ten sukces 104 lata. Czekali na niego nasi pradziadowie, dziadowie, ojcowie, czekaliśmy my. Ja czekałem na ten sukces 20 lat, bo dwie dekady temu przejmowałem ten klub. Mamy to mistrzostwo. To nasza duma, radość, to nasze wielkie szczęście – mówił do zgromadzonych na Rynku Kościuszki kibiców przewodniczący Rady Nadzorczej Jagiellonii Wojciech Strzałkowski.
Po szefie Rady Nadzorczej kibice mikrofon przekazali trenerowi Adrianowi Siemieńcowi. Szkoleniowiec dziękował za wsparcie kibicom. Mówił, że mistrzostwo jest sukcesem wszystkich ludzi klubu. Szkoleniowiec odebrał też od sympatyków koszulkę z grafiką oprawy meczowej, którą kibice zaprezentowali na początku meczu z Wartą Poznań.
Nie zabrakło też wypowiedzi prezesa Jagiellonii Białystok Wojciecha Pertkiewicza. – Szalony rok, szalony miesiąc, szalony dzień, szalona noc. Mam nadzieję, że przed nami szalony weekend. Niesamowite emocje. Dzisiaj dziękuję wszystkim. Wielkie dzięki. Jagiellonia jest mistrzem, Jagiellonia jest potężna. Białystok i Podlasie są potężne – powiedział Pertkiewicz.
Drugim architektem sukcesu Jagiellonii jest dyrektor sportowy Łukasz Masłowski, który też został poproszony o zabranie głosu. – Będzie bardzo krótko. Bardzo dużo zostało powiedziane i napisane. Powiem tylko jedną rzecz. To miasto, ci kibice, ten klub zasłużyli na mistrzostwo Polski! – powiedział Masłowski.
Pululu i Duch Puszczy
Również każdy z piłkarzy miał chwilę dla siebie z mikrofonem. Stery przejął Dominik Marczuk, który wywoływał do zabrania głosu swoich kolegów. Jesus Imaz podziękował kibicom w języku polskim. Taras Romanczuk zachęcił do picia i zabawy. Podczas fety nie zabrakło też akcentu podlaskiej kuchni regionalnej.
Pół roku temu podczas jednej z audycji radiowych Afimico Pululu zadeklarował, że napije się Ducha Puszczy. W czasie fety przez kibiców wywołany został na scenę komentator radiowy meczów Jagi, który przypomniał Pululu tę sytuację i wyciągnął z plecaka butelkę z trunkiem. Napastnik Jagiellonii dotrzymał słowa.
Feta w centrum Białegostoku trwała około dwóch godzin. Następnie kibice rozeszli się w swoich kierunkach, a drużyna, sztab oraz zaproszeni goście udali się na drugą część świętowania mistrzostwa Polski, która była imprezą zamkniętą.