Obecny sezon jest dla Luki Modricia już dwunastym w Realu Madryt. Chorwat po raz pierwszy w trakcie pobytu w klubie zaczął odgrywać rolę rezerwowego. Ostatnio udzielił wywiadu radiu Cadena Cope, w którym wyznał, że miał problem z zaakceptowaniem tej sytuacji. – To było coś innego, na początku było mi trudno to zrozumieć – wyznał 38-latek.
👉 Kibice Realu pożegnali Kroosa. Piękne sceny na Santiago Bernabeu
Luka Modrić przez lata był jedną z kluczowych postaci Realu Madryt, ale w tym sezonie jego rola uległa zmianie. Chorwat znacznie częściej wchodził na boisko z ławki rezerwowych, a w mediach pojawiały się doniesienia, że jest niezadowolony z tej sytuacji. Teraz pomocnik opowiedział o ostatnich miesiącach.
– To coś innego, na początku było mi trudno to zrozumieć i zaakceptować tę nową rolę, ale nigdy nie da się tego przyjąć. Myślę, że poradziłem sobie z tym bardzo dobrze i dałem radę również wtedy, gdy przyszła moja kolej na grę. Trener jest zadowolony. Przez całe życie grałem jako podstwowy, bardzo ważny zawodnik, ale musiałem stawić czoła innym sytuacjom i walczyć, bo nigdy się nie poddam. Musiałem walczyć jeszcze więcej myślę, że kiedy mnie potrzebowali, spisałem się całkiem nieźle – podkreślił Modrić w rozmowie z Cadena Cope.
38-latek został też zapytany o to, czy czuł się sfrustrowany i czy jego relacje z Carlo Ancelottim w którymkolwiek momencie pogorszyły się. – Nie. Moje zachowanie na treningach, podczas meczów było takie, jak zawsze. Dawałem z siebie sto procent i nie był to problem ani dla zespołu, ani dla trenera, ani dla nikogo innego. Zawsze chcę grać, ale nie stanowiłem problemu, wręcz przeciwnie, byłem przykładem postawy na treningach – zaznaczył.
Ostatnio decyzję o przejściu na piłkarską emeryturę ogłosił Toni Kroos. Modrić nie ukrywa, że też chciałby pożegnać się z futbolem w barwach Królewskich. – Zawsze mówiłem, że chcę, aby Real był moim ostatnim klubem. Chcę zakończyć karierę w Madrycie, ale zobaczmy, co się stanie, idźmy krok po kroku. Mam nadzieję, że stanie się to, czego chcę. Moim marzeniem byłoby zakończyć karierę w domu i klubie mojego życia – dodał Chorwat, który wciąż nie przedłużył wygasającego po sezonie kontraktu. – Decyzja już jest podjęta, ale nie mogę jej jeszcze ogłosić – powiedział.
Nie zabrakło pytania o plany związane z reprezentacją i o to, czy Modrić chce wystąpić jeszcze na mundialu w 2026 roku. – Nie mogę ci powiedzieć do kiedy. Muszę iść krok po kroku. Nie mam wątpliwości, jak się teraz czuję, mam kondycję i jakość piłkarską, aby kontynuować grę w elicie. Wiele osób mówi o wieku i dyskomforcie. Najważniejsze jest to, co robisz na boisku i czy widzisz, że możesz być w dobrej formie fizycznej... Dlaczego Real jest najlepszym klubem na świecie? Ponieważ najlepsi zawsze grają; nikt nie może grać na mocy dekretu. Nie będę tego mógł robić również ja wyłącznie za to, czego doskonałe. Czuję się bardzo dobrze, jestem silny, ale to może się zmienić w ciągu sześciu miesięcy i jeśli zobaczę, że tak się nie dzieje, będę pierwszym, który powie "nie" – spuentował.
Przed Modriciem i jego drużyną ostatni występ w sezonie. Real w sobotę 1 czerwca zmierzy się na Wembley z Borussią Dortmund w finale Ligi Mistrzów.