28 maj 2024 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Bramkarz mistrza zaskakuje. Narzeka na brak... adrenaliny

Zlatan Alomerović, bramkarz Jagiellonii Białystok (fot. 400mm.pl).

Zlatan Alomerović do Pucharu i Superpucharu z Lechią Gdańsk dołożył mistrzostwo Polski z Jagiellonią Białystok. – Myślę, że dopiero za jakiś czas to do mnie dotrze. Czuję się wyjątkowo, że osiągnęliśmy coś takiego – powiedział dla TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Romanczuk czeka na powołanie. "To wielkie marzenie"

Zenek tworzy piosenkę dla Jagi. Tekst będzie brzmiał tak...

Czytaj też

Koncert Zenona Martyniuka przed meczem Jagiellonii Białystok (fot. 400mm.pl).

Zenek tworzy piosenkę dla Jagi. Tekst będzie brzmiał tak...

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Jak czuje się mistrz Polski?
Zlatan Alomerović, bramkarz Jagiellonii Białystok: – Jestem trochę taki… "pusty" w środku. Cały czas mówiliśmy o drodze do mistrzostwa, problemach, celach, przeciwnikach. Nagle doszliśmy do momentu, że mamy koniec sezonu i mistrza. Trochę brakuje mi już adrenaliny (śmiech). Tak na poważnie to bardzo się cieszę. Wiem, ile nasz tytuł znaczy dla miasta, klubu i całego regionu. Trochę brakuje mi słów, żeby to wszystko opisać.

– Zdajesz już sobie sprawę, że zapisaliście się w historii całego Podlasia, dociera to do ciebie?
– Myślę, że dopiero za jakiś czas to do mnie dotrze. Czuję się wyjątkowo, że osiągnęliśmy coś takiego. Ciężko pracowaliśmy, aby być w tym miejscu. Pewnie trochę później na dobre poczujemy, co w tym sezonie wywalczyliśmy.

– Kiedy poczuliście, że to mistrzostwo jest blisko?
– Czuliśmy cały czas, ale nie rozmawialiśmy o tym. Nie chcieliśmy nakładać na siebie dodatkowej presji. Chcieliśmy iść od meczu do meczu. Mogę powiedzieć za siebie, że ciągle wisiało to gdzieś w powietrzu. Widzieliśmy, że gramy efektownie i efektywnie. W końcówce bywało różnie, ale kiedy my nie wygrywaliśmy, to rywale również tracili punkty. Mieliśmy nadzieję, że coś dobrego może się wydarzyć. Zależało nam, abyśmy dali jak najwięcej od siebie, żebyśmy nie mogli potem mieć niczego sobie do zarzucenia.

– Adrian Siemieniec otrzymał nagrodę "Trenera Sezonu". Co możesz powiedzieć o współpracy z tym szkoleniowcem?
– To kluczowa osoba dla nas. Trener przyszedł, wniósł nową energię i pozwolił nam uwierzyć, że możemy zrobić coś dużego. Od początku przedstawił nam plan, który mieliśmy realizować. Nikt w lipcu nie mówił, że naszym celem jest mistrzostwo. Mieliśmy skupić się na swoich zadaniach i rozwiązać bieżące problemy. Kluczowa była konsekwencja w naszych działaniach. Nawet, jak było ciężko, to trzymaliśmy się taktyki. Nie odchodziliśmy od niej, nie szukaliśmy na siłę długich piłek. Szacunek dla trenera, bo jest młodszy ode mnie, a tak znakomicie zarządzał naszą szatnią. Należą mu się wielkie słowa uznania.

Zenek tworzy piosenkę dla Jagi. Tekst będzie brzmiał tak...