Mike Tyson ma niebawem ponownie wkroczyć do ringu. Tymczasem obawy wzbudza jego stan zdrowia. Jak poinformował amerykański portal "InTouchWeekly", były mistrz wagi ciężkiej zasłabł w samolocie z Miami do Los Angeles. Interweniowali ratownicy medyczni.
👉 Były polski mistrz świata wznawia karierę. Niebawem wróci do ringu
Tyson to legenda boksu. Choć profesjonalną karierę zakończył niemal dwie dekady temu, wciąż pojawia się na wszelakich wydarzeniach dotyczących dyscypliny. A niebawem ma ponownie pojawić się w ringu. 20 lipca w Arlington będzie bił się z 27-letnim youtuberem Jake'em Paulem.
Na to wydarzenie czeka wielu zainteresowanych taką formą rozrywki. Tymczasem ostatnimi czasy niepokój wzbudzać może zdrowie Tysona. Jak poinformował portal "InTouchWeekly" 57-latek przeżywał trudne chwile podczas ostatniego lotu z Miami do Los Angeles.
W pewnym momencie poczuł się słabo i potrzebna była pomoc. Współpasażerowie mieli otrzymać pytanie, czy na pokładzie znajduje się lekarz. Po wylądowaniu na pokład wkroczyli ratownicy medyczni i to oni zaopiekowali się Tysonem.
Na szczęście chodziło głównie o poczucie słabości, mdłości i zawroty głowy. Pięściarzowi nie stało się nic poważnego. Wszystko wskazuje na to, że jego powrót na ring jest niezagrożony.