Prawie cztery godziny trwała walka ze zniszczonym torem przed starciem ebut.pl Stali Gorzów z ZOOLeszcz GKS Grudziądz. Ostatecznie cały wysiłek na nic. Spotkanie zostało odwołane, a sędzia podjął decyzję o przyznaniu obustronnego walkowera.
Organizatorzy meczu Stali Gorzów z GKM Grudziądz mogą mówić o dużym pechu. Spotkanie pierwotnie miało odbyć się 19 maja, ale wówczas nie pozwoliły na to warunki pogodowe. Przy drugim podejściu wcale większego szczęścia nie było.
Gorzów po raz kolejny był skąpany w deszczu. I to znów przeszkodziło w rywalizacji zaplanowanej tym razem na 28 maja. Mecz miał zacząć się o godz. 18, ale ze względu na zły stan toru musiał być przekładany.
Walka o doprowadzenie toru do stanu używalności trwała prawie cztery godziny. Ostatecznie przed godz. 22 podjęto decyzję, że spotkania rozegrać się nie uda. Nie pomogła nawet plandeka, która była rozłożona na torze. Ostatecznie podjęta została bardzo niecodzienna decyzja.
"Zdrowie i bezpieczeństwo zawodników jest najważniejsze. Gorzowski tor po przeprowadzonych pracach jednogłośnym zdaniem sztabów szkoleniowych oraz wszystkich zawodników nie nadaje się do bezpiecznej jazdy w czwórkę. Sędzia zawodów podjął decyzję o OBUSTRONNYM WALKOWERZE" – przekazano w komunikacie klubu z Grudziądza.
Decyzję przed kamerami "Canal+ Sport" argumentował sędzia Michał Sasień. – Decyzja została podjęta, przepraszam wszystkich, że musieli na nią poczekać, jednak oczekiwałem również po próbie toru od kierowników drużyn oceny tego toru. Ja ten tor oceniłem jako trudny, aczkolwiek regulaminowy. W mojej ocenie i z tego co wiem w ocenie zawodników był on regulaminowy, ale trudny. Jak wiemy, drużyna grudziądzka nawet nie wyjechała do próby toru tutaj mieliśmy odmowę jazdy jeszcze przed próbą, ekstraordynaryjną, tak powiem. Po próbie toru rozmawiałem też z kapitanami drużyn, rozmawiałem też z Szymkiem Woźniakiem, który uczestniczył w próbie toru i który potwierdził, że tor jest generalnie trudny, aczkolwiek z jazdą nie miał problemów. Jakub Miśkowiak też to potwierdził. Minęło 10-15 minut, po czym okazało się, że jednak obie drużyny zgodnie zaczęły twierdzić, iż tor jest niebezpieczny i że odmawiają – z naciskiem na odmawiają – jazdy w dzisiejszym meczu. Po czym poprosiłem o oświadczenia o tym na piśmie. W związku z tym zostaje podjęta decyzja o obustronnym walkowerze. Taka jest decyzja. Tor w mojej ocenie i ocenie komisarza toru jest trudny, ale regulaminowy – mówił.