{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Znamy pierwszego finalistę baraży o Fortuna 1 Ligę! Zadecydował jeden gol

Skrót pierwszego półfinału baraży o awans do Fortuna 1. Ligi, między KKS Kalisz i Polonią Bytom.
1. liga w TVP od sezonu 2024/25. Kolejne mecze I ligi już w Telewizji Polskiej
Kalisz w finale baraży
W piłce nożnej w najważniejszych spotkaniach sezonu rzadko kiedy pada wiele bramek. Często narzekamy na "taktyczne szachy" w finałach europejskich pucharów i wielkich turniejów. Wynika to głównie z faktu, że żadna z drużyn nie chce pierwsza popełnić kosztownego błędu. Tak było również w środę w Kaliszu.
Trzeci po rundzie zasadniczej KKS, któremu do bezpośredniego awansu zabrakło zaledwie dwóch punktów, podejmował w półfinale baraży szóstą Polonię Bytom. Od pierwszych minut obie drużyny jasno zarysowały swój plan na grę. Goście z Bytomia dłużej utrzymywali się przy piłce i szukali swoich szans w ataku pozycyjnym, natomiast kaliszanie nastawili się na kontry.
Już w 9. minucie KKS miał kapitalną okazję na strzelenie pierwszej bramki. Trudny do wytłumaczenia błąd popełnił Tomasz Gajda, który we własnym polu karnym podał piłkę wprost pod nogi Nestora Gordillo. Hiszpan wystawił futbolówkę jak na tacy do Huberta Sobola, a ten z najbliższej odległości ostemplował poprzeczkę. Polonia najbliżej gola była w minucie 32. Kamil Wojtyra w świetnym stylu wpadł z piłką w pole karne, a jego strzał minimalnie minął prawy słupek bramki Macieja Krakowiaka. Do przerwy bez bramek.
W drugiej połowy obraz gry znacząco się nie zmienił. Bytomianie stwarzali sobie sporo groźnych sytuacji po dobrze bitych stałych fragmentach gry. Czujność zachowywał jednak Krakowiak. Bramkarz KKS-u zapewniał swoim kolegom spokój w tyłach.
Im dłużej trwała druga odsłona spotkania, tym bardziej oczywiste stawało się, że o awansie do wielkiego finału może zadecydować jedno trafienie. I ten zabójczy, decydujący cios zadali gospodarze. Fantastycznie na skrzydle w 76. minucie odnalazł się nominalny środkowy obrońca Bartosz Kieliba i posłał precyzyjną wrzutkę wprost na głowę Sobola. Napastnik gospodarzy tym razem już się nie pomylił i mocnym strzałem głową nie dał żadnych szans Karolowi Szymkowiakowi.
Polonia miała jeszcze nieco ponad kwadrans, żeby odpowiedzieć. Nie znalazła jednak sposobu na zaskoczenie szczelnej defensywy KKS-u. Po końcowym gwizdku trybuny oszalały z radości, a kaliski zespół może już szykować się do sobotniego finału baraży.