Piłkarska reprezentacja Polski za nieco ponad dwa tygodnie rozpocznie zmagania podczas piłkarskich mistrzostw Europy 2024. Były reprezentant Polski Piotr Świerczewski nie ma złudzeń co do występu naszej kadry. – Wyjście z grupy będzie sukcesem – mówi specjalnie dla TVPSPORT.PL. Okazją do rozmowy z Piotrem Świerczewskim był charytatywny mecz podczas festynu Fundacji Naszpikowani, w której Przyjaciele Fundacji mierzyli się z piłkarzami Galerii Sław Jagiellonii Białystok.
Żewłakow wyróżnił kadrowicza. "Trudno byłoby przeoczyć ten potencjał"
Robert Bońkowski, TVPSPORT.PL: – Spotykamy się w ramach festynu Fundacji Naszpikowani w Białymstoku. Wystąpi pan w meczu Galerii Sław Jagiellonii z Przyjaciółmi Naszpikowanych…
Piotr Świerczewski, były reprezentant Polski: – Często spotykam się ze swoimi byłymi kolegami z kadry na różnego rodzaju imprezach charytatywnych, które pomagają potrzebującym w różnych sytuacjach. Dziś jesteśmy w Białymstoku. Fundacja Naszpikowani ma swój event. Zbiera pieniądze na swoje potrzeby, by pomagać między innymi chorym na autyzm czy białaczkę. Najbardziej za serce ściska, gdy to dzieci potrzebują wsparcia. Wzruszenie i smutek budzą we mnie obrazki, gdy widzę rodziców ze swoimi dziećmi w szpitalach. To jest straszna rzecz. Dlatego też chętnie się spotykam ze swoimi kolegami po fachu, by takie osoby w pewnym wymiarze wesprzeć.
– Mogą przy okazji wrócić wspomnienia z szatni, gdy bywaliście razem na zgrupowaniach reprezentacji Polski?
– To bardzo miły czas, bo można się pośmiać, zapytać, jak leci w życiu, powspominać też stare czasy.
– O swojej formie sportowej też jest jeszcze szansa porozmawiać?
– Tu jest trudniej. Nasza przygoda dla jednych skończyła się wcześniej, dla drugich później. Mam 52 lata. Nie mogę już rywalizować na wysokim poziomie, chociaż jeszcze spokojnie daję radę z rocznikami dekadę młodszymi.
– Przed nami wielki piłkarski turniej. Za chwilę nasza reprezentacja powalczy w Euro 2024. Wzbudza to w panu emocje?
– Wydaje mi się, że sportowo nie uświadczymy, jako kibice reprezentacji, czegoś wielkiego. Na pewno chciałbym zobaczyć odważny, fajny futbol naszej reprezentacji. Trzymam kciuki za naszą reprezentację, choć nie spodziewam się fajerwerków. To wielki turniej. Dzielimy trudną grupę z Francją, Holandią i Austrią. Francuzi są dla mnie faworytem do zdobycia tytułu mistrzów Europy. Austria z kolei będzie według mnie czarnym koniem tych rozgrywek…
– A Holandia?
– Dla mnie to reprezentacja nieprzewidywalna. Oni mogą równie dobrze nie wyjść z grupy, jak i grać w finale. To na papierze bardzo ciekawy zespół. Życzyłbym sobie, by nasza reprezentacja zagrała fajne mecze, ucieszyła kibiców ciekawym futbolem, tak byśmy mogli nacieszyć oko. Apelowałbym, by nie murować bramki, a po prostu otworzyć się i spróbować wyjść z grupy przez ofensywę, a nie wyłącznie żelazną obronę.
– Wyjdziemy z grupy?
– Nie liczę na to, że wyjdziemy z grupy. Jeśli wyjdziemy z grupy, to tak, jak byśmy zdobyli medal na tym turnieju. Będzie to wielki sukces. Zobaczmy fajny futbol. Trzymam kciuki za moich młodszych kolegów. Kilku zawodników pojedzie na turniej takiej rangi pierwszy raz w życiu. Niech poznają smak wielkich zawodów. Taki turniej, to też ogromna promocja piłki nożnej. Mamy szansę, jako reprezentacja, pokazać się najmłodszym, którzy trenują piłkę na orlikach, czy na boiskach w małych wioskach. Życzyłbym, by udany turniej pchnął dzieci do jeszcze bardziej chętnego uprawiania piłki nożnej. Taki turniej, to ich marzenie. Niech do niego dążą. Uczestniczenie w wielkich turniejach, to coś pięknego. Wspomnienia na całe życie…
– Panu wracają wspomnienia z mundialu?
– Nie tylko z mundialu. Pamiętam też igrzyska olimpijskie. Jeden turniej większy od drugiego. Miałem wielki zaszczyt być częścią reprezentacji Polski, która rywalizowała o medal olimpijski. Nawet teraz szklą mi się oczy, gdy wspominam te występy.
– Pokusi się pan o ocenę powołań?
– Nie ma się do czego przyczepiać. Poza tym, co nam po ocenianiu powołań? Trener Probierz jest w centrum i to on widzi najwięcej. Należy zaufać selekcjonerowi. Nawet nie chciałbym dyskutować o powołanych. No może rzeczywiście zaskakuje lekko brak Matty’ego Casha, ale jego brak powołania z całą pewnością był podyktowany ostatnimi tygodniami jego kariery. Na pewno nie było tak, że Michał Probierz nie powołał go, bo miał taką zachciankę.
Euro 2024: terminarz grupy reprezentacji Polski [daty, godziny]
– niedziela, 16 czerwca: Polska – Holandia (15:00, Hamburg)
– poniedziałek, 17 czerwca: Austria – Francja (21:00, Duesseldorf)
– piątek, 21 czerwca: Polska – Austria (18:00, Berlin); Holandia – Francja (21:00, Lipsk)
– wtorek, 25 czerwca: Holandia – Austria (18:00, Berlin); Francja – Polska (18:00, Dortmund)
Gdzie oglądać na żywo transmisje meczów Euro 2024?
Cały turniej pokazuje na żywo Telewizja Polska. Transmisje 51 spotkań będzie można obejrzeć na antenach TVP 1, TVP 2 oraz TVP Sport. Ponadto, każdy mecz będzie dostępny na stronie TVPSPORT.PL, w aplikacji mobilnej TVP Sport oraz w Smart TV.
0 - 2
Holandia
0 - 0
Litwa
16:00
Litwa
18:45
Holandia