Polscy siatkarze 4 czerwca rozpoczną grę w kolejnym turnieju Ligi Narodów. Żeby dostać się do Fukuoki, potrzebowali przesiadek i czasu. Łącznie aż 25 godzin. Atmosfera w zespole Nikoli Grbicia wydaje się jednak dobra. Pytanie, co z formą sportową po takim wysiłku.
👉 Polskie siatkarki o krok od historii! Tak wysoko nie były nigdy
Polaków, którzy w zmienionym względem turnieju w Antalyi składzie polecieli na Ligę Narodów do Japonii, czekają intensywne dni. Od 4 do 9 czerwca w Fukuoce zmierzą się pod siatką z Bułgarią, Turcją, Japonią i Brazylią. Zwłaszcza dwie ostatnie drużyny stanowią wyzwanie, obie stać na sprawienie problemów kadrze prowadzonej przez Nikolę Grbicia.
Kadrę, której podróż na wschód zajęła absurdalnie dużo czasu.
Obrazki z przelotu biało-czerwonych obiegają media społecznościowe. Zespół, który w Lidze Narodów broni tytułu mistrzowskiego, włączył nawet stopery i widać, że odliczanie do zakwaterowania w hotelu na miejscu było motywem przewodnim tej "wycieczki". Czas w telefonach udało się zatrzymać dopiero po ponad 25 godzinach.
– Czy czujesz się jak klops z kaszą? – pytał na jednym z lotnisk Karol Kłos, nagrywając leżącego Tomasza Fornala. – Widać, że mam zjazd? – to na innym odpowiadał atakujący w oczekiwaniu na kolejny odcinek podróży.
Humor w zespole z pewnością dopisuje. Pytanie, jak po tak długim transporcie będzie z formą sportową. Powołanie od Grbicia tym razem otrzymali: Norbert Huber, Kłos, Jakub Kochanowski, Mateusz Poręba, Bartosz Bednorz, Fornal, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Jan Firlej, Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Bartosz Kurek, Jakub Popiwczak i Kamil Szymura.
Pierwszy mecz Polacy zagrają 4 czerwca. Rywalem będzie Bułgaria. Początek spotkania o 8:30 polskiego czasu. Relacja "na żywo" w TVPSPORT.PL i w aplikacji mobilnej.
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna