01 cze 2024 | Siatkówka / Reprezentacja

Martyna Łukasik nową liderką reprezentacji Polski siatkarek. "Pewność siebie na trochę wyższym poziomie"

Klaudia Alagierska i Martyna Łukasik (fot. Volleyball World)

Reprezentacja Polski siatkarek świetnie rozpoczęła sezon 2024. Wydaje się, że zyskała kolejną bardzo pewną liderkę ofensywy, czyli Martynę Łukasik. W TVPSPORT.PL przyjmująca mówi o zagraniu z rozgrywającymi i tym, dlaczego coraz częściej decyduje się na mocniejsze zagrania na lewym skrzydle.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Debiutuje w LN. Trener pytał się... czy może zmienić termin ślubu

Polki o krok od historii! Tak blisko szczytu jeszcze nie były!

Czytaj też

Polki o krok od historii! Tak blisko szczytu jeszcze nie były!

Martyna Łukasik nową liderką reprezentacji Polski siatkarek

Martyna Łukasik od lat jest podstawową zawodniczką reprezentacji Polski siatkarek. Jej świetna postawa w sezonie klubowym w Chemiku Police została dostrzeżona i przyjmująca w kolejnym roku trafi do zwycięzcy ligi włoskiej i triumfatorek Ligi Mistrzyń, czyli Imoco Volley Conegliano.

Ten sezon kadrowy Łukasik również rozpoczęła bardzo dobrze. W pierwszy turnieju Ligi Narodów zachwycała mocnymi zagraniami na lewym skrzydle, których wcale nie było aż tak wiele w poprzednich zmaganiach reprezentacyjnych.

– Wydaje mi się, że w zeszłym sezonie mogliśmy oglądać trochę tego typu zagrań. Po nim też pewność siebie jest już na trochę wyższym poziomie. Cały czas wymagam od siebie, żeby jak najwięcej dać drużynie. Te zagrania wynikają z tego, jak zespół mi pomaga. Na treningach wymagamy od siebie bardzo dużo. Trzeba ryzykować, a kiedy się to robi i używa takich zagrań na treningu, to w meczu też się po nie sięga, bo czujemy się w nich pewnie – podkreśla w TVPSPORT.PL Martyna Łukasik.

"Rozgrywające? Może potrzebujemy jeszcze czasu, żeby się dotrzeć"

W Imoco Volley Conegliano przyjmująca będzie pracować z Joanną Wołosz, która od lat stanowi o sile rozegrania we włoskim zespole i polskiej kadrze. Podczas pierwszego turnieju Ligi Narodów w Antalyi Łukasik grała głównie pod Katarzyną Wenerską. Czy to wyzwanie zgrywać się z dwiema różnymi zawodniczkami?

– Nie powiedziałabym, że to wyzwanie. Może potrzebujemy jeszcze czasu, żeby się dotrzeć. Obie rozgrywające to bardzo dobre siatkarki. Asia jest jedną z najlepszych zawodniczek na swojej pozycji na świecie. Wydaje mi się, że potrzebujemy jeszcze chwili, żeby się wyczuć. To nie wyzwanie, po prostu musimy się dotrzeć na nowo – mówi Łukasik.

A będzie na to czas, bowiem przed biało-czerwonymi kolejny turniej Ligi Narodów. Fazę grupową drużyna zakończy w Hong Kongu.

– Nikola Grbić o zmianie: to absurd
– Dodatkowy siatkarz w Paryżu? Kłopoty z medalem i noclegiem
– Polki w miejscu historycznego sukcesu, a ona wraca do kadry!

Polki o krok od historii! Tak blisko szczytu jeszcze nie były!