| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Tę niedzielę kibice Motoru Lublin zapamiętają na długo. Po 32 latach ich klub ponownie zagra w Ekstraklasie. W finale baraży po spektakularnej końcówce lublinianie pokonali 2:1 Arkę Gdynia.
19 września 2022 roku. Nowym trenerem Motoru Lublin zostaje Goncalo Feio. Przejmuje ostatni zespół w tabeli 2. ligi. Dodatkowo świeżo po bolesnej derbowej porażce z Wisłą Puławy 2:6. Strata do pierwszej szóstki wynosi 10 punktów.
4 czerwca 2023 roku. Pewna awansu Polonia Warszawa podejmuje przy Konwiktorskiej Motor. Zespół gości walczy o grę w barażach. Zwycięstwo z Czarnymi Koszulami załatwia sprawę. Kończy się jednak tylko remisem. W tabeli na żywo jest nerwowo. Choć nadal jest satysfakcjonujące miejsce, to ewentualny gol KKS-u Kalisz w starciu rezerwami Zagłębia niweczy marzenia o ewentualnych dwóch dodatkowych meczach.
Piłkarze spoglądają na telefony na środku boiska. Koniec. Starcie na bocznym boisku Zagłębia Lubin kończy się sensacyjnym zwycięstwem beniaminka. Kaliszanie w popisowy sposób eliminują się z walki o najwyższe cele.
Kolejnym etapem był półfinał z Kotwicą Kołobrzeg. Drużyna Maciej Bartoszka przeważała. Już witała się z gąską. Motor znów pokazuje, że gra się do końca. W 90. minucie Piotr Ceglarz popisuje się przepięknym trafieniem i doprowadza do dogrywki. W niej decydującą bramkę zdobywa Dawid Kasprzyk.
AWANS JEST NASZ! Tak świętuje beniaminek Ekstraklasy.
— Jakub Kłyszejko (@jakubklyszejko) June 2, 2024
Wielkie gratulacje dla @MotorLublin 👏 #ARKMOT @sport_tvppl pic.twitter.com/qKtIcaD2y8
Cztery dni przerwy. Do przejechania kilkaset kilometrów do Olsztyna. Rywalizacja ze Stomilem przebiega pod dyktando gospodarzy. Wynik meczu otwiera jednak Motor. Filip Wójcik precyzyjnym strzałem lewą nogą pokonuje Jakuba Mądrzyka i daje prowadzenie. W drugiej połowie wyrównuje Karol Żwir. Dogrywka. Następnie karne.
Serię jedenastek lepiej wytrzymują lublinianie. Słowa Feio – "Jesteśmy niezniszczalni" mają przełożenie na rzeczywistość. Zespół po 13 latach wraca na zaplecze Ekstraklasy.
Motor nie był zwyczajnym beniaminkiem. Od razu dał sygnał, że mierzy wysoko. Zimowe transfery potwierdził ekstraklasowe aspiracje. Nawet sensacyjne odejście Goncalo Feio nie zaburzyło marszu w kierunku elity.
Mateusz Stolarski, mimo braku doświadczenia w pracy pierwszego trenera, udźwignął presję i pewnie wprowadził zespół do barażów. W półfinale zasłużenie jego drużyna pokonała po rzutach karnych Górnik Łęczna.
Spotkanie oglądał komplet publiczności na Arenie Lublin. Jeszcze pięć lat temu ten obiekt świecił pustkami, gdy drużyna grała w 3. lidze. Wyjazdy do Wólki Pekińskiej lub Sieniawy zamieniono na m.in. przepiękne obiekty w Gdańsku i Tychach.
Organizacyjnie też jest chęć zrobienia kolejnego kroku do przodu. Nowy dyrektor Grzegorz Koprukowiak ma odpowiadać za stworzenie działu skautingu oraz zająć się sprawami akademii. Prezes oraz właściciel klubu Zbigniew Jakubas swoimi decyzjami daje jasny sygnał, że interesuje go jak najszybsza gra w elicie.
Scenariusz, w którym Motor za kilkanaście godzin może być w Ekstraklasie, przed meczem z Arką mógł być dla niektórych czymś w rodzaju science-fiction. Przecież nie trzeba daleko sięgać pamięcią, by przypomnieć sobie mroczne czasy 3. ligi, gr. IV.
Piękny sen trwa jednak w najlepsze. Motor w finale baraży z Arką przegrywał od 13. minuty po kuriozalnym błędzie Kamila Kruka i Kacpra Rosy. Ci zupełnie się pogubili pod własną bramką, piłka niechlujnie odbijała się im od nóg, aż po kontakcie z Olafem Kobackim wpadła do bramki.
Końcówka w wykonaniu klubu z Lublina była jednak piorunująca. Najpierw w 87. minucie Bartosz Wolski oddał piękny strzał z rzutu wolnego z okolic 18. metra i doprowadził do remisu. A niemożliwe miało dopiero nadejść. W drugiej minucie doliczonego czasu gola na wagę awansu dla Motoru strzelił Ndiaye. Lublinianie wpadli w euforię, bo po raz pierwszy od 32 lat zagrają w najwyższej klasie rozgrywkowej.