Mariusz Lewandowski po latach... wrócił na boisko. Wziął udział w Charytatywnym Meczu Gwiazd, w którym wystąpili byli reprezentanci Polski i Ukrainy. W rozmowie z TVPSPORT.PL były piłkarz Szachtara Donieck przyznał, że musi trochę popracować nad kondycją. Podzielił się także przewidywaniami przed meczem Polska – Ukraina (transmisja w TVP) oraz mistrzostwami Europy. Opowiedział także o swoich najbliższych planach.
W czwartek, dzień przed spotkaniem reprezentacji Polski z Ukrainą, na Stadionie Agrykola w Warszawie odbył się Charytatywny Mecz Gwiazd. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Towarzystwo Przyjaciół Ukrainy, Fundację Centrum Polsko-Ukraińskie, Centrum Humanitarne "Restovrator" oraz Reprezentację Gwiazd Piłkarzy Polskich. Celem eventu było zebranie pieniędzy na karetkę pogotowia dla miasta Torećk w obwodzie donieckim.
W meczu wystąpiły drużyny gwiazd Polski i Ukrainy. W obu ekipach nie zabrakło znanych nazwisk. Wśród biało-czerwonych znaleźli się między innymi Maciej Szczęsny, Wojciech Kowalewski, Mariusz Lewandowski (kapitan), Tomasz Kłos i Piotr Włodarczyk, natomiast jej trenerem był Roman Kosecki. Z kolei w zespole ukraińskim pojawili się Wiaczesław Szewczuk, Taras Mychałyk i Andrij Chomyn. Ekipa przyjezdna zwyciężyła 4:1.
Na Stadionie Agrykoli pojawiło się sporo widzów z Polski i Ukrainy, którzy mieli okazję wziąć udział w charytatywnej licytacji, także porozmawiać z zawodnikami. Najbardziej oblegany przez kibiców okazał się Mariusz Lewandowski, który przez wiele lat grał w Ukrainie w barwach Szachtara Donieck. Młodsi i starsi fani futbolu na każdym kroku prosili byłego reprezentanta Polski o zdjęcie oraz autografy. – To bardzo miłe – podkreślił w rozmowie z TVPSPORT.PL, zapytany o tak duże zainteresowanie jego osobą.
Po meczu charytatywnym zapytaliśmy Lewandowskiego o okazjonalny powrót na boisko po latach, ale także podzielił się przewidywaniami przez meczem towarzyskim Polska – Ukraina oraz nadchodzącymi mistrzostwami Europy.
***
Przemysław Chlebicki, TVPSPORT.PL: – Po latach wrócił pan na boisko w szczytnym celu. Jak widać, kibice z Polski i Ukrainy wciąż dobrze pana wspominają (w międzyczasie nasz rozmówca rozdawał autografy – przyp. red.)
Mariusz Lewandowski, 66-krotny reprezentant Polski: – To bardzo miłe. Ale przede wszystkim podoba mi się inicjatywa tego meczu, jego cel. Cieszę się, że dużo ludzi przyszło na stadion. Mam nadzieję, że trochę pieniędzy się zbierze i uda się za nie kupić potrzebne rzeczy. Drużyna ukraińska miała zdecydowanie więcej "brzuszków" niż my, więc mamy dużo do poprawy. Trener Roman Kosecki musi trochę popracować nad naszą kondycją, my sami też! Ale mimo wszystko, dobrze było znów pograć, znów się poruszać.
– Jak to jest wrócić na boisko po długiej przerwie?
– Miałem długą przerwę. Na dużym boisku już dawno nie grałem. Czasami próbowałem pograć z oldbojami Zagłębia Lubin, ale to jest za mało. Przez większość życia trenowałem codziennie, czasem po dwa razy, dochodziły do tego mecze. Jeśli trochę się odpuści, to kondycja spada. Dlatego muszę znowu popracować nad sobą, żeby było lepiej.
– Może następne spotkanie zakończyłoby się innym wynikiem.
– Kilku zawodników grało ze mną w Szachtarze, kilku w przeciwnych drużynach. Miło było się po latach z nimi zobaczyć. Pokazaliśmy, że mamy duży szacunek do siebie. Dobrze było także znów spotkać się na boisku z kilkoma kolegami z Polski. Myślę, że gdybyśmy pograli ze sobą częściej, moglibyśmy lepiej wyglądać. Fajnie byłoby kontynuować coś takiego, bo w ten sposób możemy też pomóc innym.
– Dzień po meczu charytatywnym reprezentacja Polski zagra z Ukrainą. Czego się pan spodziewa po tym spotkaniu?
– Chciałbym zobaczyć drużynę, która ma plan na mistrzostwa Europy. Dobrze by było, gdyby trener Probierz przekazał zawodnikom to, co ma w głowie i byłoby to widoczne już w spotkaniu z Ukrainą. Będziemy grać jednak z bardzo wymagającym przeciwnikiem. Oglądałem ostatni mecz z Niemcami i uważam, że ukraińska reprezentacja może być "czarnym koniem" mistrzostw.
– A na co w tym turnieju powinna liczyć reprezentacja Polski?
– Wydaje mi się, że wszystko będzie zależeć od pierwszego meczu, jak zawsze. Spotkania z Holandią nie możemy przegrać – trzeba dobrać odpowiednią taktykę i wejść tak, żeby się nie dać zepchnąć do defensywy. Jeśli gralibyśmy w niskiej obronie, musimy mieć plan, żeby wychodzić do szybkich ataków. W ten sposób możemy zaskoczyć przeciwników. Gdy dobrze wejdziemy w mecz i pierwsi zdobędziemy bramkę, doda nam to skrzydeł do zrobienia dobrego wynik.
– Kogo uważa pan za faworyta?
– Myślę, że faworytem jest Francja. Francuzi już kilkakrotnie pokazali, że są w stanie udźwignąć ciężar trudnych meczów.
– W marcu zakończył pan pracę w Bruk-Bet Termalice Nieciecza. Czy już latem czekają na pana nowe wyzwania?
– Na razie wiem tylko, co będę robił jutro, pojadę na mecz... Aczkolwiek chciałbym teraz poświęcić więcej czasu rodzinie, mojej żonie i trójce dzieci.
Kiedy mecz: piątek, 7 czerwca o godzinie 20:45
Gdzie i o której transmisja: od 19:00 w TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i HbbTV, od 20:20 w TVP 1
Kto skomentuje: Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Goście/eksperci: Robert Podoliński, Jakub Wawrzyniak, Wojciech Kowalewski, Rafał Ulatowski (analiza)
Reporterzy: Maja Strzelczyk, Hubert Bugaj, Marcin Feddek
Euro w telewizji. Takie imprezy mają przed sobą przyszłość
Szokujące kulisy finału Euro. Policja udaremniła atak ISIS
Trener uczestnika Euro 2024 podał się do dymisji!
Bohater Hiszpanii dotrzymał słowa. Wygląda jak... "Mała Syrenka"
Anglicy niemal pewni. To on zastąpi w kadrze Southgate'a!
Lewandowski łamie przepisy? "Absolutnie jest do zmiany"
Anglicy dziękują Southgate'owi. Piękne słowa Beckhama
17-latek z najładniejszym golem na Euro! UEFA zadecydowała [WIDEO]
Hiszpanie w opałach. Skargę do UEFA złożył na nich... Gibraltar
niedziela, 14.07, 21:00
środa, 10.07, 21:00
wtorek, 09.07, 21:00
sobota, 06.07, 21:00
sobota, 06.07, 18:00