Wielki sukces 17-letniego Tomasza Berkiety! Po blisko trzygodzinnym boju nasz tenisista pokonał Włocha Lorenzo Carboniego 7:6 (7-3), 4:6, 7:6 (10-4) i awansował do wielkiego finału juniorskiego French Open! O triumf w paryskim turnieju zagra z Amerykaninem Kaylanem Bigunem.
Pierwszy set piątkowej rywalizacji zaczął się spokojnie. Obaj tenisiści utrzymywali podania, nie dopuszczając rywala choćby do jednego break pointa. Ten stan uległ zmianie w ósmym gemie – wtedy to Berkieta wykorzystał drugą szansę na przełamanie i wygrał niezwykle ważnego gema przy serwisie Carboniego.
Prowadzenie 5:3 spowodowało, że Polak znalazł się o krok od triumfu w inauguracyjnej partii. Carboni nie zamierzał jednak łatwo oddać seta. W kolejnym gemie obronił piłkę setową, a po chwili... przełamał Berkietę. O losach pierwszej odsłony meczu musiał zadecydować tie-break. W nim Włoch stracił aż cztery punkty przy swoim serwisie, co przełożyło się na spokojne zwycięstwo reprezentanta Polski 7-3. Berkieta był set od wielkiego finału.
W dwóch pierwszych gemach drugiej partii obaj panowie pokazali siłę swojego serwisu. Zarówno Carboni, jak i Berkieta wygrali gemy przy własnym podaniu do zera.
Im set trwał dłużej, tym więcej było podobieństw do inauguracyjnej odsłony spotkania. Żadnych break pointów, gra gem za gem. Sytuacja mogła zmienić się przy stanie 4:4, ale Berkieta nie wykorzystał swojej szansy i Carboni zdołał się obronić. To niestety zemściło się na reprezentancie Polski. Po chwili bowiem to gracz z Półwyspu Apenińskiego wywalczył sobie piłkę setową i nie wypuścił tej szansy z rąk. W meczu było 1:1.
Trzeci set był emocjonalnym rollercoasterem. Początkowo wszystko wydawało się iść po myśli Berkiety. Polak w trzecim gemie przełamał serwis rywala i objął prowadzenie 2:1, by po chwili... stracić własne podanie. Sytuacja powtórzyła się kilkanaście minut później. Berkieta wyszedł na prowadzenie 4:3, wygrywając gema przy serwisie rywala, ale od razu stracił przewagę. Co więcej, to Carboni zaczął przechylać szalę zwycięstwa na swą korzyść. Włoch wyszedł na prowadzenie 6:5 i w 12. gemie miał aż trzy piłki meczowe! Berkieta wychodził z opresji jednak obronną ręką.
Super tie-break był popisem naszego zawodnika. Tenisista Legii Warszawa zaczął go od wygrana trzech punktów z rzędu, dzięki czemu zdobył bezpieczną przewagę. Carboni walczył do stanu 4-5. Później to Polak zdobył kolejne dwa punkty, a Włoch... zszedł z kortu na ławkę, myśląc, że mecz dobiegł końca. Zakłopotany wrócił po chwili do gry, ale to Berkieta rozdawał już karty. Nasz reprezentant zdobył jeszcze trzy punkty i przypieczętował awans do wielkiego finału.
W nim jego rywalem będzie rozstawiony z piątką Amerykanin Kaylan Bigun, który w półfinale dość niespodziewanie rozprawił się z turniejową dwójką, Austriakiem Joelem Josefem Schwaerzlerem (2:6, 6:3, 6:4). Mecz zaplanowany jest na sobotę (8 czerwca). Początek o godz. 13:00.
Jannik Sinner
3 - 0
Alexander Zverev
Katerina Siniakova, Taylor Townsend
2 - 1
Su-Wei Hsieh, Jelena Ostapenko
Simone Bolelli, Andrea Vavassori
1 - 2
Harri Helioevaara, Henry Patten
Aryna Sabalenka
1 - 2
Madison Keys
Wakana Sonobe
2 - 0
Kristina Penickova
Henry Bernet
2 - 0
Benjamin Willwerth
Jannik Sinner
3 - 0
Ben Shelton
Annika Penickova, Kristina Penickova
2 - 0
Emerson Jones, Hannah Klugman
Ognjen Milic, Egor Pleshivtsev
0 - 2
Maks Exsted, Jan Kumstat
Benjamin Willwerth
2 - 1
Jagger Leach