08 cze 2024 | Tenis / Wielki Szlem

Świątek może wyrównać wynik Henin. "Nie ma żadnych wad, jest jak walec"

Justyna Pietraszko

Justine Henin to ostatnia tenisistka, która wygrała French Open trzy razy z rzędu. Teraz przed szansą na powtórzenie tego osiągnięcia staje Iga Świątek. – Nie ma żadnych wad, jest jak walec parowy – ocenia belgijska mistrzyni.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Polak w finale Roland Garros. Do niedawna... nie lubił tych kortów!

Włosi szukają sposobu na Świątek. "Ma dwie ręce, dwie nogi. Nie jest maszyną"

Czytaj też

Jasmine Paolini i Sara Errani. Czy wymyślą sposób na Igę Świątek? (fot. Getty Images)

Włosi szukają sposobu na Świątek. "Ma dwie ręce, dwie nogi. Nie jest maszyną"

Świątek dołączy do legend?

Do tej pory tylko dwie tenisistki w historii wygrywały Roland Garros trzykrotnie rok po roku. W latach 1990-1992 dokonała tego Monica Seles, a później w 2005, 2006 i 2007 roku z triumfu cieszyła się Justine Henin. Iga Świątek w sobotę ponownie może zapisać się w historii paryskiego turnieju.

O ocenę szans Polki na tenisowego hat-tricka francuski "L'equipe" poprosił Henin. – Trudno odpowiedzieć negatywnie. Iga może polegać na ogromnej pewności siebie, nawet jeśli zdobycie trzeciego tytułu z rzędu, a tutaj czwartego, może wywrzeć bardzo silną presję – uważa Belgijka.

Henin zachwyca się grą i możliwościami Polki. – Nie ma żadnych wad. Jest szybka, potężna i wybuchowa. Wyrażenie walec parowy jest naprawdę uzasadnione. Jej przymioty doskonale wyrażają się na ziemi. Wygrała US Open, udowodniła sobie, że może wygrać gdzie indziej, ale myślę, że wciąż ma w głowie to przekonanie, że tutaj ma większy wpływ – wymienia Henin.

Belgijka uważa, że trudno znaleźć zawodniczkę, która mogłaby się równać ze Świątek na nawierzchni ziemnej. – Na ziemi ma niemal niezachwianą pewność siebie. Ma czas na manewrowanie i jest szybka we wszystkim, co robi, jeśli chodzi o ciało i ramię, a jej uderzenie przynosi ciężkie piłki. Iga potrafi też bardzo dobrze bronić, ma mocną rękę i nogi – komplementuje Polkę.

Henin podkreśla, że równie ważna co siła i wytrzymałość fizyczna, jest też mentalna strona liderki rankingu. – Ma coś zupełnie innego od wszystkich zawodniczek ostatnich lat, nawet od Naomi Osaki, o której myślałam, że będzie dominować w tourze, ale która miała trudności z zarządzaniem wymiarem mentalnym. Świątek dba o tę część – uważa. – Porusza mnie w niej to, że potrafi sprawiać wrażenie maszyny, robota w swoim tunelu, który podąża swoją ścieżką, a za tym kryje się także wielka kruchość – dodaje.

Belgijka wieszczy jeszcze wiele lat sukcesów dla Polki pod jednym warunkiem. – Dla mnie nadal może pójść po więcej tytułów. Ile? Nie da się tego przewidzieć. Jej głównym wrogiem jest ona. Dziś jest temu oddana, ale to będzie musiało wytrzymać. Istnieje wymiar osobisty: czy utrzyma motywację? – zastanawia się mistrzyni.

Finał Iga Świątek – Jasmine Paolini zaplanowano na 15:00. Na relację tekstową na żywo zapraszamy na TVPSPORT.PL.

Włosi szukają sposobu na Świątek. "Ma dwie ręce, dwie nogi. Nie jest maszyną"