{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Zmarzlik: to jest coś pięknego
Bartosz Zmarzlik znakomicie spisał się w swoim debiucie w cyklu Grand Prix. 17-letni Polak wygrał dwa biegi podczas GP Polski, a w finale zajął trzecie miejsce, wyprzedzając samego Tomasza Golloba.
– Nikomu nie chciałem nic mówić, ale przed zawodami
chodziłem po tym torze i chodziłem. I tak po prostu stanąłem sobie na trzecim miejscu podium i teraz za parę godzin byłem znowu trzeci – powiedział zawodnik Stali Gorzów, który wystąpił w zawodach dzięki "dzikiej karcie".
– Podszedłem do tego
turnieju tak, że jak wyjdzie - to fajnie, jeśli nie - to nic się nie dzieje.
To przecież mój pierwszy start, mam 17 lat i jeszcze czas, ale to jest coś
pięknego. Grand Prix to moje marzenie – dodał Zmarzlik.
Czwarte miejsce zajął Tomasz Gollob, który zawodził w poprzednich zawodach z cyklu Grand Prix. W sobotę również zaczął słabo, ale potem wygrał trzy kolejne biegi i awansował do finału. W nim jednak zajął ostatnie miejsce. – Woda pokrzyżowała moje plany. Nie byłem na to
przygotowany. Gdybym wiedział, jechałbym przy krawężniku. Jeszcze nie padało,
kiedy wybierałem pole, a po minucie tor się zmienił. Ale i tak jestem
zadowolony. Myślę, że wracam do gry w Grand Prix – stwierdził Gollob.
Sensacyjnym zwycięzcą został kolejny debiutant w Grand Prix - Martin Vaculik, który w sobotę zastępował Jarosława Hampela. – Bardzo się cieszę z tego sukcesu. Nie wyobrażałem
sobie takiego wstępu do Grand Prix. Kluczem do zwycięstwa był dobry start na
tym torze i utrzymanie potem pozycji – stwierdził Słowak.
Czytaj także: GP Polski: kapitalny występ Zmarzlika w debiucie!