Erik ten Hag pozostanie na stanowisku menadżera Manchesteru United – poinformował David Ornstein, dziennikarz "The Athletic". Holender dosyć niespodziewanie zachował posadę, mimo że od dłuższego czasu brytyjskie media donosiły, że nawet triumf w Pucharze Anglii nie poprawi notowań szkoleniowca.
Thomas Tuchel, Kieran McKenna – to oni byli najpoważniejszymi kandydatami do przejęcia pierwszej drużyny United. Jeszcze przed majowym finałem Pucharu Anglii znani dziennikarze znający rynek transferowy – na czele z Gianlucą Di Marzio – przekonywali, że los Holendra jest przesądzony. Zdobyte na koniec sezonu trofeum miało być jedynie miłym akcentem na zakończenie współpracy menadżera w Manchesterze.
Okazuje się jednak, że właściciele United, na czele z grupą INEOS, zmienili swoją wizję dotyczącą dalszego rozwoju zespołu. Ten Hag pozostanie na stanowisku, o czym został już zresztą poinformowany przez klub. Fabrizio Romano donosi, że obie strony rozpoczęły już pierwsze rozmowy dotyczące przedłużenia umowy.
Co ciekawe, brytyjskie media pisząc wcześniej, że zdobycie Pucharu Anglii nie ocali posady Holendra, miały (w pewnym stopniu) rację w jednej kwestii: pokonanie Manchesteru City na Wembley nie było najistotniejsze dla władz klubu. Ważniejszy okazał się aspekt współpracy menadżera z młodymi piłkarzami, takimi jak Garnacho. To właśnie rozwój młodzieży ma być jednym z istotnych punktów kolejnej fazy projektu w Manchesterze.
Miniony sezon United zakończyło na ósmej pozycji w Premier League. Dzięki zdobytemu krajowemu pucharowi "Czerwone Diabły" zagrają jesienią w Lidze Europy.