To był szał! Kiedy tylko reprezentanci Polski pojawili się na boisku, tumult wokół murawy stał się ogłuszający. Pierwsze zajęcia biało-czerwonych były wprowadzające, a na murawie zabrakło Roberta Lewandowskiego. Sceneria w kolejnych dniach będzie jednak wyglądała inaczej.
Pełne trybuny i momentami ogłuszające okrzyki. Tak wyglądał początek treningu reprezentacji Polski w Hanowerze. Wczoraj biało-czerwoni dotarli do Niemiec, a w środę po raz pierwszy wybiegli na boisko.
Robert Lewandowski nie trenował. Co ze zdrowiem kadrowiczów?
Zdecydowana większość rozmów w otoczeniu kadry toczy się wokół Roberta Lewandowskiego. Kapitan biało-czerwonych ma naderwany mięsień i nie zagra w spotkaniu z Holandią. Dookoła trwają dyskusje dotyczące potencjalnej zasłony dymnej, ale sztab kadry twardo podkreśla, że uraz wykluczy doświadczonego napastnika. – Mów prawdę, a ludzie będą myśleli, że kłamiesz. Czasem i tak ktoś musi dopisać historię – uśmiecha się i kończy temat Michał Probierz. Lewandowskiego w roli kapitana przeciwko Holandii zastąpić Piotr Zieliński.
Lewandowski wyszedł na boisko przez szpaler złożony z młodych zawodników Hannover 96, a także osób w strojach ludowych. To było jednak tylko przywitanie z kibicami, a potem kapitan biało-czerwonych znalazł się w rękach sztabu medycznego kadry. Podobnie było z Pawłem Dawidowiczem oraz Karolem Świderskim. Ten drugi wydaje się być najbliżej powrotu. Napastnik pracował indywidualnie, biegał wokół boiska i wykonywał ćwiczenia pod okiem fizjoterapeuty.
– Paweł Dawidowicz powinien być gotowy. W środę po raz pierwszy po przerwie trenował też Taras Romanczuk, który wchodzi w rytm przygotowań – dodaje selekcjoner pytany o zdrowie kadrowiczów. Biało-czerwoni mają do dyspozycji szeroki sztab medyczny. Gracze korzystają także z zabiegów w komorze z krioterapią. Kontuzjowani ćwiczą indywidualnie korzystając także z rowerów stacjonarnych, które ustawiono na jednej z trybun.
"Szczęsny, come to Fenerbahce". Szał na treningu kadry
Na boisku w Hanowerze nie było powitania chlebem i solą, ale gracze mogli czuć na sobie absolutną uwagę około 1500 kibiców, którzy pojawili się na oficjalnym treningu. Nie brakowało okrzyków, wrzasków, a nawet reprezentacyjnych przyśpiewek. Przez blisko dwie godziny tumult nie ustawała. Fani zajmowali dwie trybuny i gdy tylko zbliżali się kadrowicze, od razu były głośne reakcje.
Kadrowicze od czasu do czasu zerkali w stronę kibiców. Kiedy z pola widzenia zniknął Lewandowski, fani od razu próbowali zwrócić uwagę innych zawodników. Regularnie można było usłyszeć nazwisko Wojciecha Szczęsnego, który jest przymierzany do Al-Nassr. Może zachowanie kibiców coś zmieni? – Come to Fenerbahce! Mamy Mourinho – krzyczała grupka fanów tureckiego klubu. Jednocześnie ich celem był przede wszystkim Sebastian Szymański, któremu wyznawali… miłość.
Pierwszy zajęcia w Hanowerze były dla kadrowiczów treningiem wprowadzającym. Mało było ćwiczeń z piłkami. Sztab skupiał się na ćwiczeniach rozciągających i regeneracyjnych. Po kilkudziesięciu minutach murawę opuściła grupa zawodników, która najdłużej wystąpiła w sparingu z Turcją. Na pozostałych czekała seria gierek na środku boiska.
Po treningu na zawodników czekały kolejne obowiązki. Jeśli przyjazd do hotelu był czasem na autograf dla pojedynczych szczęśliwców, tak w środę gracze mieli znacznie większe pole manewru w kontekście kontaktu z fanami. Grupa usatysfakcjonowanych osób była znacznie większa. Biało-czerwoni starali się podpisać każdy przedmiot czy zdjęcie.
Polacy wrócili do swojej bazy około godziny 19:30. Schemat był prosty: kolacja, regeneracja i spanie. Plany biało-czerwonych zmienią się od czwartku. Wówczas konferencja prasowa rozpocznie się o godzinie 10:30, a o 11:00 rozpocznie się sesja treningowa. Taki plan będzie obowiązywał do soboty, kiedy to kadra ruszy do Hamburga na spotkanie z Holandią.
Reprezentacja Polski zmierzy się z Holandią w niedzielę (16.06) o godzinie 20:45. Transmisja spotkania w TVP, a także na TVPSPORT.PL, w aplikacji mobilnej oraz poprzez Smart TV.