Na ostatni turniej fazy grupowej Ligi Narodów Nikola Grbić powołał aż siedemnastu reprezentantów Polski. W składzie zabrakło między innymi Jana Firleja; wracają natomiast Wilfedo Leon czy Mateusz Bieniek. Dlaczego Serb dokonał takich wyborów? Kiedy ogłosi skład na igrzyska? O tym w TVPSPORT.PL.
Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Nadszedł czas, w którym przekonuje się pan, że każda decyzja może kogoś unieść do nieba albo bardzo zaboleć? To chyba najtrudniejszy moment selekcji do tej pory.
Nikola Grbić: – Ten najtrudniejszy ze wszystkich moment nadal nie nadszedł. Oczywistym jest jednak to, że w ostatnim czasie nie było łatwo mi rozmawiać szczególnie z tymi chłopakami, którzy byli nieco bliżej wskazanej przeze mnie siedemnastki, czyli z Arturem Szalpukiem, Karolem Butrynem czy Janem Firlejem. To zawsze jest trudne tym bardziej, że mam świadomość, że różnica między nimi a powołanym składem nie była aż tak duża. Są naprawdę bardzo blisko siebie. Było trudno, ale będzie nawet trudniej w najbliższym czasie.
– Czy mógł pan wybrać większą grupę niż powołana siedemnastka, czy też był to już po prostu właściwy moment na podjęcie kluczowych decyzji w kwestii selekcji?
– Myślę, że to był właściwy moment. Dzięki tej decyzji dam chłopakom, którzy finalnie wezmą udział w igrzyskach, więcej czasu, by się poprawiać, rosnąć w formę. Trzymanie zbyt wielu ludzi włączonych w proces treningowy byłoby bardzo trudne w zarządzaniu.
Jeśli się o tym pomyśli, to Słoweńcy, Włosi czy powracająca najmocniejsza kadra USA ćwiczą i grają razem cały czas. Poza tym Argentyna czy Serbia i inne składy, które muszą się zakwalifikować, występowały w jednej grupie przez ostatnie dwa turnieje. I tak, nie zmienia to faktu, że mamy dłuższą ławkę niż Słoweńcy. Jesteśmy więc we właściwym momencie, by kontynuować pracę w mniejszej grupie i by to właśnie ona dostała więcej czasu na powtórzenia, czy więcej chwil na boisku, by stać się lepsza.
– Wybrał pan do siedemnastki Marcina Komendę, a nie Jana Firleja, co było dla wielu zaskoczeniem. Co stało za tą decyzją?
– Jan ma za sobą bardzo dobry sezon. Grał świetnie, wygrał europejski puchar. Podkreślę jeszcze raz to, co powiedziałem – nie było tak, że była między nimi wielka różnica. Tak jak Janek miał za sobą dobre rozgrywki klubowe, tak miał je również Marcin Komenda. Widziałem u niego wiele poprawy. Do tego zagrał dobrze w Antalyi, a "Firu" miał małe problemy z ciśnieniem krwi. Zaczęliśmy to sprawdzać i nie było to nic poważnego, ale potencjalnie mogły go one "trzymać" nieco dłużej z dala od boiska.
– Co ma pan na myśli?
– Powiedzmy tak: zakończył sezon w tym samym czasie co Bartłomiej Bołądź. Jego kolega wydawał się być jednak znacznie bardziej w formie niż on. Zbadaliśmy to, monitorowaliśmy. Wyniki nie były złe, ale wydawało się, że w tym szczególnym momencie Marcin Komenda da nam więc nieco więcej stabilności. Myślę, że przez to może nam trochę bardziej pomóc. To główny powód stojący za moim wyborem. Nie jest więc tak, że gdybym wybrał Janka, to popełniłbym błąd. Różnica między nimi była naprawdę niewielka i trudno było podjąć tę decyzję.
– Rozmawiałam niedawno z Mateuszem Bieńkiem. Mówił mi o swoich problemach zdrowotnych i tym, że jest już lepiej. Jak jest w przypadku Wilfredo Leona i Pawła Zatorskiego, którzy również wracają do składu? Jest pan zadowolony ze "stopnia" ich zdrowia?
– Powiem tak, cieszę się, że wreszcie przeżyjemy turniej, w którym będą wszyscy na raz. Mieliśmy problem z Mateuszem Bieńkiem, Bartoszem Kurkiem czy wcześniej Wilfredo Leonem i Norbertem Huberem. W końcu będziemy wszyscy razem. Jestem przekonany, że dzięki temu jakość treningu wzrośnie. Powracający nadal nie są w stu procentowej formie, ponieważ mają jeszcze drobne problemy do rozwiązania, ale te trudności nie wykluczają ich z gry. Sam proces powrotu przeszedł dobrze. Wspomniani zawodnicy mieli wystarczająco dużo czasu, by się przygotować. Teraz muszą znaleźć wspólny rytm z Marcinem Januszem i resztą drużyny.
– Ma pan już w głowie olimpijski skład? Kiedy go pan ogłosi?
– Nadal mam w głowie swoje pomysły, ale oczywiście poczekam na dalszy rozwój wypadków. Chciałbym docelowo ogłosić skład po trzecim turnieju, ale nie wiem też czy cokolwiek zmieni to, czy zrobię to dzień, dwa dni czy tydzień po nim. Z drugiej strony ogłoszenie go wcześniej da spokój tym, którzy pojadą na igrzyska. Nie będą żyli w niepewności, więc to też ważne.
Czytaj również:
– Bili się o niego najwięksi, wybrał Azję. Znamy kulisy sensacyjnego transferu
– Dwa problemy zdrowotne i wiara w powołanie na IO. "Widzę jeszcze rezerwy"
– Znaki zapytania i tłok. Co wiemy po dwóch turniejach Polaków?
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.