Anglicy pożegnali się z Euro 2012 przegrywając po rzutach karnych ćwierćfinał z Włochami. – Wszyscy zagrali na 100 procent możliwości. Myślę, że kibice mogą być z nas dumni. Wracamy jednak do domu ze złamanymi sercami – powiedział kapitan Trzech Lwów Steven Gerrard.
W regulaminowym czasie spotkania w Kijowie nie padły bramki. Także dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i do wyłonienia ostatniego półfinalisty potrzebna była seria rzutów karnych. Te lepiej wykonywali Włosi i to oni znaleźli się w najlepszej czwórce turnieju.
– Nasi rywale mieli po prostu więcej szczęścia w rzutach karnych – powiedział Gerrard.
Anglicy nie mają szczęścia do jedenastek. Od 1990 roku sześciokrotnie odpadali z wielkich turniejów po rzutach karnych. Tylko raz w tym czasie udało im się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. – Nie wiem, czemu nie potrafimy wygrywać w karnych. To dla nas bardzo ciężkie przeżycie, szczególnie, że zdarza się kolejny raz – przyznał Wayne Rooney.
– Przed turniejem nikt nie spodziewał się po nas nic wielkiego. Pokazaliśmy jednak, że jesteśmy dobrym zespołem – kontynuował napastnik Manchesteru United.
Wtórował mu Theo Walcott. – To bardzo brutalne, że odpadliśmy w ten sposób, ale widocznie tak być musiało. Myślę jednak, że możemy być dumnie, że udało nam się dojść do ćwierćfinału – podkreślił piłkarz Arsenalu Londyn.
Czytaj również:
Buffon uratował Włochów. Zdecydowały karne!
17:45
FC Twente
17:45
Anderlecht