– Mógłbym boksować nawet z Andrzejem Gołotą, nazwisko rywala nie ma dla mnie znaczenia – przyznał legendarny amerykański bokser Roy Jones Jr., który w sobotę zmierzy się w Łodzi z Pawłem Głażewskim.
– Kiedy zdecydowałem się przylecieć do Polski, nie miało znaczenia nazwisko
rywala. Walczyłbym i z Kosteckim, i z Głażewskim, a nawet Gołotą. Jestem
gotowy wygrać z każdym z nich, bez obaw wejdę do ringu. Odpowiadam za siebie,
więc dbałem o przygotowanie jak najlepszej formy – powiedział Jones Jr. na
poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Pierwotnie przeciwnikiem słynnego Jonesa Jr., byłego mistrza świata w
czterech wagach, miał być Dawid Kostecki. Ubiegłotygodniowe aresztowanie
rzeszowskiego pięściarza sprawiło, że w trybie natychmiastowym zastąpił go
Głażewski. Pojedynek w łódzkiej Atlas Arenie odbędzie się w umownym limicie
84 kg.
– Zdaję sobie sprawę, że pobyt w więzieniu jest ciężkim kawałkiem chleba. Ale
nie zapominajmy, że boksowanie ze mną też nie należy do łatwiejszych. Nie
zamierzam zapomnieć o Kosteckim, nie odwrócę się do niego plecami, dlatego
jeśli to będzie możliwe, odwiedzę go w areszcie. Przecież to był mój pierwszy
rywal, na niego się szykowałem – dodał.
43-letni Jones Jr. wygrał jedną z czterech ostatnich walk, ale uważa, że nie
powiedział ostatniego słowa w profesjonalnym pięściarstwie.
– Przejdę na emeryturę dopiero, gdy zdobędę tytuł w kategorii junior ciężkiej.
To jedyny pas, którego mi brakuje do kolekcji. Im wyzwanie bardziej
niemożliwe, tym bardziej podchodzę do niego z ogromną wiarą.
– A dla każdego z polskich zawodników (spekuluje się o możliwej konfrontacji
z czempionem federacji WBC Krzysztofem Włodarczykiem) walka ze mną jest
szansą sprawdzenia się z pięściarzem z największej generacji – stwierdził
Amerykanin, który w karierze odniósł 55 zwycięstw i poniósł osiem porażek.
Jones Jr. jest nie tylko słynnym bokserem, ale i cenionym komentatorem
telewizyjnym.
– Obowiązki w stacji HBO sprawiły, że podróżowałem z miasta do miasta, a w
każdym z nich miałem zapewnione sparingi. To byli zawodnicy różni wagowo,
stylowo. I dobrze, bo z kimkolwiek nie przyjdzie mi rywalizować w sobotę, nie
będzie mi on straszny – uważa.
– Wiem, z jaką legendą przyjdzie mi stoczyć bój. To moja walka życia, ale
jestem pewny, że wygram. Roy wciąż ma szybkie ręce, ale nogi już te jak
dawniej – zapowiada 29-letni Głażewski (17-0), a jego nowy trener Piotr
Pożyczka (przed laty współpracował ze znakomitym kickbokserem i bokserem
Markiem Piotrowskim) dodaje: – Mentalnie Paweł jest bardzo silny. Mile
zaskoczony jestem też jego kondycją. Postaramy się wykorzystać luki u Jonesa
Jr.– dodał.
Teoretycznie istnieje możliwość, że Kostecki otrzyma kilkudniowe zwolnienie w
odbywaniu wyroku.– Czynimy
nieludzkie starania, stosując procedury dozwolone prawem, ale najczęściej
działające bardzo wolno. Raczej już pogodziliśmy się z faktem, że w sobotę
nie zobaczymy Dawida w ringu, a przeciwnikiem Jonesa Jr. będzie Głażewski – powiedział promotor "Cygana", Andrzej Wasilewski.
10 maja Sąd Apelacyjny w Rzeszowie podtrzymał wyrok skazujący Kosteckiego na
2,5 roku bezwzględnego więzienia za współkierowanie grupą przestępczą. Do
aresztowania doszło kilka dni temu w Warszawie.
Czytaj również: Kostecki aresztowany. Nie będzie walki z Royme Jonesem