| Koszykówka / Rozgrywki ligowe
Trefl Sopot po raz szósty w historii został koszykarskim mistrzem Polski. W siódmym spotkaniu serii finałowej koszykarze Żana Tabaka pokonali Kinga Szczecin 77:71. Obrońca tytułu prowadził w już 3:1, jednak później przegrał cztery mecze z rzędu i złote medale trafiły do zawodników z Trójmiasta.
Prawie dziesięć tysięcy widzów w Ergo Arenie, wyjątkowa oprawa i 40 minut, które decydowały o tytule mistrza Polski. Tegoroczna walka o złoty medal miała niesamowity przebieg. W całej rywalizacji do czterech zwycięstw King Szczecin prowadził już 3:1. Następnie obrońca tytułu przegrał w Sopocie. Miał decydujące spotkanie we własnej hali i mógł przypieczętować sprawę mistrzostwa. Tam się jednak nie stało. Zawodnicy trenera Żana Tabaka popsuli święto w hali szczecinian. Zamiast wielkiej fety było przeniesienie rywalizacji nad morze. O wszystkim zadecydowało siódme starcie...
W nim na początku lepiej wyglądali gospodarze. Trefl jeszcze w pierwszej kwarcie uzyskał 12-punktowe prowadzenie. Świetnie spisywali się obcokrajowcy: rozgrywający Aaron Best i środkowy Andy Van Vliet. Byli odpowiedzialni za 17 z 38 punktów, jakie w pierwszej połowie zdobył zespół z Sopotu. Mniej widoczny był natomiast świetny w ostatnich dniach Jakub Schenk. Reprezentant Polski po 20 minutach miał na koncie zerowy dorobek.
Po przerwie obraz spotkania się nie zmieniał. Przyjezdni nie byli w stanie zbliżyć się do ekipy z Trójmiasta. Trefl utrzymywał bezpieczną przewagę i w pełni kontrolował przebieg meczu. Przed ostatnią odsłoną meczu prowadził różnicą 14 punktów. King po 30 minutach miał raptem 28 procent skuteczności z gry.
Dość niespodziewanie na początku czwartej kwarty zawodnicy Arkadiusza Miłoszewskiego wrócili do gry. Z dwucyfrowego prowadzenia zrobiło się raptem +6. Jednym i drugim nie wpadały rzuty dystansowe. Po 33 minutach drużyny Trefla i Kinga miały raptem po pięć "trójek". W kluczowym momencie meczu to sopocianie zdołali poprawić skuteczność. Ekipa znad morza wróciła na +11. Prowadziła niemalże od początku do końca meczu. W wielkim stylu wróciła ze stanu 1:3 na 4:3 i sięgnęła po szóste w historii mistrzostwo Polski! Trefl czekał na tytuł 16 lat. Jest pierwszym zespołem w historii, który był w stanie wrócić w serii finałowej ze stanu 1:3 na 4:3.
85 - 67
WKS Śląsk Wrocław
104 - 109
Trefl Sopot
85 - 92
MKS Dąbrowa Górnicza
73 - 70
King Szczecin
84 - 92
Anwil Włocławek
97 - 82
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz
73 - 102
BM Stal Ostrów Wielkopolski
81 - 104
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
84 - 86
Polski Cukier Pszczółka Start Lublin
58 - 62
Anwil Włocławek