| Piłka nożna / Liga Konferencji
Maccabi Hajfa z uwagi na sytuację w kraju nie może grać na własnym terenie meczów Ligi Konferencji Europy. Wicemistrz Izraela poinformował, że domowe spotkania będzie rozgrywać na stadionie ŁKS-u Łódź. Na obiekcie Widzewa grać ma natomiast Hapoel Beer Szewa. Te informacje bardzo mocno nie spodobały się sympatykom łódzkich klubów, które wydały oficjalne oświadczenia w sprawie.
Maccabi Hajfa zajęło drugie miejsce w izraelskiej ekstraklasie, dzięki czemu wywalczyło możliwość gry w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Domowych spotkań nie będzie mogło rozgrywać w Hajfie. To pokłosie wojennego konfliktu Izraela z Palestyną. Z tego powodu izraelskie drużyny nie mogą rozgrywać meczów w europejskich pucharach we własnym kraju.
Maccabi musiało znaleźć zastępczy stadion. W niedzielę 16 czerwca izraelski klub poinformował, że swoje domowe spotkania będzie rozgrywał w Łodzi na stadionie ŁKS-u.
Ta wiadomość spotkała się z olbrzymią krytyką sympatyków łódzkiego klubu. ŁKS wystosował komunikat, w którym poinformował, że nie ma z tą decyzją nic wspólnego. Należy ona do administratora obiektu, czyli zarządu Miejskiej Areny Kultury i Sportu.
Maccabi rozpocznie zmagania w Lidze Konferencji Europy od 2. rundy. Spotkania tej fazy rozgrywek zaplanowano na 25 lipca oraz 1 sierpnia.
Losowanie par odbędzie się w środę 19 czerwca w Nyonie. Co ciekawe, Maccabi może w 2. rundzie trafić na... wicemistrza Polski, Śląsk Wrocław.
Nie zdążyły uspokoić się nastroje po decyzji dotyczącej stadionu przy Alei Unii Lubelskiej, a już w przestrzeni medialnej pojawiły się kolejne informacje. Tym razem dotyczące obiektu łódzkiego Widzewa. Tam swoje mecze w europejskich pucharach mają rozgrywać piłkarze Hapoelu Beer Szewa.
I tutaj bliźniacza sytuacja. Widzew również wyraźnie odciął się od tej decyzji, zamieszczając w mediach społecznościowych komunikat bliźniaczy do swojego odwiecznego rywala.