Miałem czas, w którym raczej nie myślałem o drużynie narodowej, za to bardziej skupiałem się na utrzymaniu – przyznaje Taras Romanczuk, który wyszedł w podstawowym składzie reprezentacji Polski na mecz z Holandią (1:2). – Na pewno kolejne spotkanie także będzie trudną przeprawą – dodał pomocnik.
KORESPONDENCJA Z HANOWERU
Taras Romanczuk był jednym z największych zaskoczeń Michała Probierza w kontekście wyboru składu reprezentacji Polski na mecz z Holandią. Urodzony w Ukrainie piłkarz był odpowiedzialny zwłaszcza za defensywne zadania. – W każdym meczu mam takie same zadania. Gramy trójką stoperów, więc muszę mocniej pomagać linii obrony. Mam ich asekurować, a także zbierać drugie piłki – podkreśla kadrowicz.
– Rozegraliśmy z Holandią niezłe spotkanie. Na pewno pokazaliśmy, że na boisku było sporo zaangażowania. Mam poczucie, że możemy mieć głowy w górze i skupiać się na dalszej pracy przed kolejnymi spotkaniami – dodał reprezentant Polski.
– Podszedłem do występu z Holandią na spokojnie. Skupiałem się na swojej robocie. Jestem już doświadczonym zawodnikiem. Może nie grałem wielu spotkań na takim poziomie, ale wciąż mam za sobą już sporą dawkę meczów – twierdził Romanczuk.
Odmieniony los Romanczuka
Romanczuk wrócił do reprezentacji Polski po sześciu latach przerwy. Piłkarz debiutował w kadrze w 2018 roku za kadencji Adama Nawałki. Kolejna szansa pojawiła się po sześciu latach przerwy. Najpierw Probierz powołał pomocnika na marcowe baraże z Estonią oraz Walią. Teraz gracz znalazł się w drużynie narodowe na mistrzostwa Europy.
– Znalazłem się w kadrze także dlatego, że Jagiellonia Białystok grała w zakończonym sezonie najlepszy futbol w Polsce. Dodatkowo dobrze grałem na swojej pozycji i to zostało docenione przed trenera Probierza. Cieszę się, że zapracowałem na to, by wrócić do kadry. Przyznaję, że miałem czas, w którym raczej nie myślałem o drużynie narodowej, za to bardziej skupiałem się na utrzymaniu w PKO BP Ekstraklasie – przyznaje Romanczuk.
– Przed turniejem powiedziałem, że to będą mistrzostwa Europy z największą liczbą bramek. Na razie mój typ się sprawdza. Nie inaczej będzie w spotkaniu Rumunii z Ukrainą. Stawiam, że obejrzymy to spotkanie z kolegami. Pod kątem naszej rywalizacji mogę powiedzieć, że Ukraińcy mają dobry zespół i sądzę, że poradzą sobie w grupie – uważa piłkarz Jagiellonii.
Biało-czerwoni byli zadowoleni ze wsparcia fanów w trakcie spotkania w Hamburgu. Kolejna okazja do zobaczenia Polaków już w piątek w Berlinie, gdzie dojdzie do konfrontacji z Austrią. – Atmosfera w niedzielę była wyjątkowa. Dziękuję każdemu kibicowi, który był na stadionie, w strefie kibica czy przed telewizorem. Zapewniam, że czuliśmy bardzo duże wsparcie ze strony fanów – podkreślił Romanczuk.
Spotkanie reprezentacji Polski z Austrią zostanie rozegrane w piątek 21 czerwca o godzinie 18:00. Transmisja rywalizacji w TVP, a także na TVPSPORT.PL, w aplikacji mobilnej oraz poprzez Smart TV.
Mistrzowie Europy w tarapatach. UEFA wszczęła postępowanie
Euro w telewizji. Takie imprezy mają przed sobą przyszłość
Szokujące kulisy finału Euro. Policja udaremniła atak ISIS
Trener uczestnika Euro 2024 podał się do dymisji!
Bohater Hiszpanii dotrzymał słowa. Wygląda jak... "Mała Syrenka"
Anglicy niemal pewni. To on zastąpi w kadrze Southgate'a!
Lewandowski łamie przepisy? "Absolutnie jest do zmiany"
Anglicy dziękują Southgate'owi. Piękne słowa Beckhama
17-latek z najładniejszym golem na Euro! UEFA zadecydowała [WIDEO]
niedziela, 14.07, 21:00
środa, 10.07, 21:00
wtorek, 09.07, 21:00
sobota, 06.07, 21:00