Przegrane przez Belgów spotkanie ze Słowacją jest jak na razie największą sensacją Euro 2024. Mecz z pewnością długimi chwilami będzie jeszcze rozpamiętywał Romelu Lukaku. Snajper "Czerwonych diabłów" najpierw zmarnował kilka dogodnych sytuacji, a gdy już w końcu trafił do siatki, radość w rozpacz zmieniała analiza VAR... i to dwukrotnie. Na myśl od razu przychodzi ostatni mecz Belgów na mundialu w Katarze z 2022 roku, który też stał się koszmarem Lukaku.
👉 "To była dobra metoda". Oto, jak Probierz mobilizował Polaków
Już w 3. minucie Lukaku znalazł się w dogodnej sytuacji bramkowej, która powinna dać Belgom prowadzenie. Po akcji prawym skrzydłem Doku dograł na pole karne, a tam Kevin De Bruyne przedłużył do napastnika. Ustawiony na 6. metrze zawodnik Romy po przyjęciu uderzył jednak prosto w bramkarza Słowaków. I choć w tej sytuacji można było jeszcze usprawiedliwić go szybkością akcji i koniecznością intuicyjnego reagowania, to był początek jego nieszczęść.
Pod koniec pierwszej części gry zawodnik ponownie mógł wpisać się na listę strzelców, lecz źle przyjął długą piłkę i nie był już w stanie oddać dobrego uderzenia. Po zmianie stron do zmarnowanych sytuacji doszły anulowane bramki.
👉 Anglicy pod wrażeniem... Probierza. "Wygląda jak totalny szef"
Pierwsze trafienie napastnika VAR cofnął przez pozycję spaloną strzelca. W 88. minucie wydawało się, że już nic nie może odebrać mu gola. Dobrze ustawiony w polu karnym idealnie uderzył z pierwszej piłki, która została zagrana z lewego skrzydła. Jednak i tym razem Lukaku miał ogromnego pecha. Asystujący mu Openda przy opanowaniu piłki pomógł sobie ręką. Kilka minut później Słowacy cieszyli się z sensacyjnego triumfu, a snajper mógł pomyśleć "why always me?".
Złośliwi mogą powiedzieć, że wrócił wspomnień czar. Występ przeciwko Słowakom był pierwszym meczem Belgów na wielkim turnieju od czasu feralnego starcia z Chorwacją na mistrzostwach świata w Katarze w 2022 roku. Dla "Czerwonych Diabłów" było to starcie z gatunku "być albo nie być".
Po pokonaniu Kanady i sensacyjnej porażce z Maroko Lukaku i spółka musieli pokonać Chorwatów w bezpośrednim starciu. Po bezbramkowej pierwszej połowie napastnik pojawił się na placu gry... no i się zaczęło. Lukaku marnował dogodne sytuacje na potęgę. Z każdą kolejną "setką" niedowierzanie wśród belgijskich fanów – podobnie jak nasilające się żarty Internecie. 17 miesięcy później wspomnienie bolesnego wieczoru w Katarze powraca.
Przed Lukaku dwa mecze na zrehabilitowanie się. Belgów czekają starcia z Rumunią (22 czerwca o 21:00) i Ukrainą (26 czerwca o 18:00). Wszystkie mecze Euro 2024 transmitowane zostaną w Telewizji Polskiej.
Mistrzowie Europy w tarapatach. UEFA wszczęła postępowanie
Euro w telewizji. Takie imprezy mają przed sobą przyszłość
Szokujące kulisy finału Euro. Policja udaremniła atak ISIS
Trener uczestnika Euro 2024 podał się do dymisji!
Bohater Hiszpanii dotrzymał słowa. Wygląda jak... "Mała Syrenka"
Anglicy niemal pewni. To on zastąpi w kadrze Southgate'a!
Lewandowski łamie przepisy? "Absolutnie jest do zmiany"
Anglicy dziękują Southgate'owi. Piękne słowa Beckhama
17-latek z najładniejszym golem na Euro! UEFA zadecydowała [WIDEO]
niedziela, 14.07, 21:00
środa, 10.07, 21:00
wtorek, 09.07, 21:00
sobota, 06.07, 21:00