Luz, pewność siebie i dystans do własnej osoby. Na dzień przed meczem z Austrią na Euro 2024 Wojciech Szczęsny spotkał się z dziennikarzami. Dziękował za komplementy, ale potwierdził też, że stąpa mocno po ziemi, a dobre słowa znikają po jednym słabszym meczu. A cele na Euro stawia sobie wysokie. – Zadowoli mnie tylko mistrzostwo Europy – powiedział.
KORESPONDENCJA Z BERLINA
Wojciech Szczęsny jeszcze przed Euro 2024 zapowiedział, że po tym turnieju kończy karierę reprezentacyjną. I czuć dziś, że ta deklaracja pozwoliła mu nabrać jeszcze większego dystansu do siebie jako piłkarza. W drugim tygodniu turnieju pojawił się w programie "Foot Truck", a tam absolutnie bez żadnego skrępowania zaciągał e-papierosem. Zapytany, czy trzeba wycinać sceny, w których trzyma "fajkę" w ręku, zaprzeczył, a potem wypuścił z ust chmurę dymu.
Tak nie zachowuje się piłkarz, który w jakikolwiek sposób mógłby obawiać się o swoją pozycję. Tak zachowuje się tylko człowiek, który osiągnął wszystko o czym marzył, a dziś po prostu ma prawo, by w pełni samodzielnie decydować o tym, co chce robić, a na co ochoty nie ma. Nie jest to typowe zachowanie piłkarza, bo ci przecież są przez całą karierę wciśnięci w dość ciasne ramy pokazujące, czego wolno, a czego nie.
Bramkarz Juventusu Turyn luz pokazuje także w rozmowach z dziennikarzami. W czwartek został zapytany o przegrane "mecze o wszystko", których w ostatnich latach było całkiem sporo.
– To pokazuje, że nieco inaczej patrzymy na sport – odpowiedział dziennikarzowi. – Mówisz, że przegraliśmy wiele takich meczów, a ja pamiętam, że sporo wygraliśmy. Jestem pozytywnie nastawiony. Ostatni tego typu mecz graliśmy w Walii i zagraliśmy wtedy niezłe spotkanie – dodał.
Przed nim kolejny wielki turniej. Euro 2012, Euro 2016, mistrzostwa świata w Rosji 2018 zupełnie mu nie wyszły. Znacznie lepiej było w na mistrzostwach Europy 2020 i na mundialu 2022. A ten turniej zaczął od świetnego meczu z Holandią.
– W moim przygotowaniu do meczów nic się nie zmieniło od 15 lat. Mecze czasami wychodzą, a czasami nie. Dziękuję za komplementy, ale zdaję sobie sprawę, że jeden słabszy mecz i tych komplementów już nie będzie. Do każdego meczu staram się przygotować jak najlepiej, by pomóc drużynie. A jak nie wyjdzie to… zaczynam przygotowania do kolejnego meczu – powiedział. Bo tak to w sporcie jest. Za chwilę jest kolejny mecz, a piłka kręci się bardzo szybko.
Szczęsny ma dobre skojarzenia z meczów z Austriakami. Ostatnio graliśmy z nimi za kadencji Jerzego Brzęczka i wtedy nie przegraliśmy. – Z tego co pamiętam, nie straciliśmy nawet gola. Mam dobre doświadczenia z tych meczów, bo zapewniliśmy sobie wówczas awans na mistrzostwa Europy. To były dwa ciężkie mecze z zespołem, który był bardzo agresywny. Poradziliśmy sobie wtedy nieźle i mam nadzieję, że tak samo będzie w piątek – wspominał w czwartek.
A skoro masz do siebie taki dystans, możesz deklarować najwyższe cele. – Wojtek Szczęsny nigdy nie będzie do końca zadowolony. W przypadku Euro 2024 w pełni zadowolony byłbym tylko w przypadku zwycięstwa w finale. Mimo porażki w pierwszym meczu jestem nastawiony do turnieju wyjątkowo pozytywnie. Głównie dlatego, że udało się stworzyć taką atmosferę w zespole, że aż miło to być. Na razie jest miło, ale warunkiem jest, by zostać tu jak najdłużej. Bo przyjechać do Niemiec na dwa tygodnie, by zagrać trzy mecze to mi się nie chce. Jesteśmy gotowi, by powalczyć o wyższe cele – zadeklarował.
Kiedy mecz: 21 czerwca (piątek), godzina 18:00
Gdzie oglądać: od 15:00 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 17:30 w TVP 1
Komentatorzy: Dariusz Szpakowski, Grzegorz Mielcarski (PL), Tony Jones, David Prutton (ENG), Kamil Kania (AD)
Prowadzący studio: Mateusz Borek
Reporterzy: Maja Strzelczyk, Huber Bugaj oraz Jacek Kurowski (boisko)
Goście/eksperci: Jakub Błaszczykowski, Łukasz Fabiański, Jakub Wawrzyniak oraz Łukasz Piszczek, Artur Wichniarek, Arkadiusz Milik (boisko)
niedziela, 14.07, 21:00
środa, 10.07, 21:00
wtorek, 09.07, 21:00
sobota, 06.07, 21:00
