| Piłka nożna / Euro 2024

Marcin Adamski z obawami przed meczem z Austrią. "Jeśli damy się stłamsić fizycznie, przegramy"

Piłkarze reprezentacji Polski (fot. Getty Images)
Piłkarze reprezentacji Polski (fot. Getty Images)

Reprezentacja Polski zagra z Austrią w meczu 2. kolejki grupy D Euro 2024. Spotkanie w Berlinie będzie dla biało-czerwonych starciem "o wszystko" w kontekście awansu do 1/8 finału. Marcin Adamski obawia się, że rywale będą mieli przewagę pod względem fizycznym. – Nie możemy pozwolić rywalom, by nas stłamsili – powiedział trzykrotny reprezentant kraju i były piłkarz Rapidu Wiedeń. Transmisja meczu w TVP

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 Piątek na Euro z reprezentacją Polski. Sprawdź plan transmisji!

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Gra reprezentacji Polski w meczu z Holandią przypadła do gustu także panu?
Marcin Adamski: – Podzielam zadowolenie kibiców, bo wreszcie zaczęliśmy grać w piłkę. Ostatnie lata były dla nas bardzo rozczarowujące, momentami wstyd było patrzeć na to, co prezentowała kadra. Z tego powodu społeczeństwo tak pozytywnie odebrało występ z Holandią. Dobrze, że zagraliśmy odważnie, ale uważam, że spośród wszystkich zespołów w grupie i tak wypadliśmy najgorzej...

Może się polać krew! Z Austrią nie możemy zapomnieć o grze

Czytaj też

Ostra walka w meczu Polska - Holandia (fot. PAP)

Może się polać krew! Z Austrią nie możemy zapomnieć o grze

– Michał Probierz jest chwalony przez media i kibiców. Dołączyłby się pan do tych komplementów? 
– Zalążek czegoś pozytywnego było widać już w trakcie Euro, a ostatnie mecze dały kolejne powody do optymizmu. Trener musi mieć też jednak trochę szczęścia i wyczucia odnośnie podstawowego składu. Niestety, w pierwszej połowie spotkania z Holandią graliśmy w "dziesiątkę", bo bardzo słabo prezentował się Sebastian Szymański. Po przerwie wszedł za to Karol Świderski, którego występ również trudno uznać za udany. Oczywiście, to nie wina selekcjonera, ale jeśli chcemy coś osiągnąć, to wszyscy piłkarze na boisku muszą prezentować odpowiedni, wysoki poziom. Jeśli chodzi o Probierza, ma obiecujący początek, lecz to, jak długo będzie pracował, zależy od wyników.

– Dużo pozytywnych komentarzy spłynęło na Nicolę Zalewskiego czy Kacpra Urbańskiego. Jak ocenia pan ich postawę w pierwszym spotkaniu turnieju?
– Zalewski od mundialu w Katarze dojrzał i widać, że stał się reprezentantem pełną gębą. Po Urbańskim również widać, że jest piłkarzem bez kompleksów, grającym w mocnej lidze. Potrafi utrzymać się przy piłce, nie traci jej łatwo. Mamy wiele przesłanek ku temu, by wierzyć, że to pokolenie osiągnie coś dobrego.

– Sporo krytyki spadło za to na Bartosza Salamona. Jakie jest pana zdanie na temat jego zachowania przy golach Holendrów?
– Pierwsza bramka, to błąd wszystkich zawodników, którzy byli w okolicach pola karnego. Zalewski zaliczył stratę, ale tę pomyłkę mogło naprawić paru zawodników. Po raz kolejny zbyt późno wyskoczyliśmy do rywala oddającego strzał. Co do Salamona, to w tamtej sytuacji nie winiłbym go bardziej, niż pozostałych. Drugi gol to już inna sprawa, bo pozwolił napastnikowi uciec i uderzyć. To był błąd obrońcy. 

– Jakie wrażenie wywarli na panu Austriacy w meczu z Francuzami?
– To był poziom zaangażowania, którego nie widziałem nigdy. To zespół bardzo nieprzyjemny, grający agresywnie. Liczę na to, że być może w spotkaniu z Francją "wypruli się" i w meczu z nami nie zagrają już na takim poziomie fizycznym. Pod względem indywidualności mamy przewagę, ale mam obawy, czy Austriacy nie stłamszą nas fizycznie. Zdecydowana większość graczy występuje w Bundeslidze, widać też pracę Ralfa Rangnicka, który wdrożył swoją filozofię. Zawodnicy świetnie współpracują, znakomicie wygląda ich gra wysokim pressingiem. Nie ma tam wielkich indywidualności, ale na boisku widać bardzo zdeterminowaną grupę ludzi. Ten zespół to prawdziwy kolektyw.

Może się polać krew! Z Austrią nie możemy zapomnieć o grze

Czytaj też

Ostra walka w meczu Polska - Holandia (fot. PAP)

Może się polać krew! Z Austrią nie możemy zapomnieć o grze

– Co trzeba zrobić, by pokonać Austriaków?
– Jeśli zdecydujemy się na otwartą grę, możemy na tym stracić. Michał Probierz musi znaleźć sposób na tego rywala. Bardzo przyda się Robert Lewandowski, który skupi na sobie uwagę przeciwników i utrzyma się przy piłce. Nasza drużyna musi zagrać blisko siebie, konieczna jest dobra asekuracja. Jeśli wyjdziemy wysoko, to może skończyć się źle, chociaż oczywiście mogę się mylić.

– Realny jest scenariusz, w którym pozostawiamy po sobie dobre wrażenie, ale odpadamy po trzech porażkach z rzędu. Jakie byłoby wtedy pana spojrzenie na postawę biało-czerwonych?
– Niestety, ale to, co pokazaliśmy w Katarze, było naprawdę wstydliwe. Nie chcemy wracać do takiego sposobu gry. Już mecz z Holandią pokazał, jakie są oczekiwania kibiców. Chcemy, żeby nasi zawodnicy grali w piłkę, bo to w przyszłości zaprocentuje. Spójrzmy, jak prezentują się inne zespoły, które nie są potęgami, na tym turnieju. Gruzja, Albania, Słowenia... Każda z tych drużyn próbuje grać piłką, nikt nie cofa się wyłącznie do obrony i nie skupia na tym, by przeszkadzać rywalom przez 90 minut. 

– Powiedziałby pan, że reprezentacja Polski to już prawdziwy zespół?
– Ważne, żebyśmy nie schodzili z tej drogi. Musimy grać właśnie w taki sposób, tego oczekują kibice. Nie chcemy wybijać piłki, chcemy nią grać, wymieniać podania. Nie możemy się tego bać. Oczywiście, w spotkaniach z silniejszymi rywalami będą momenty, gdzie ci zepchną nas do defensywy, ale to nieuniknione. Wtedy potrzebny jest jednak odpowiedni plan i taktyka. Poziom agresywności w grze musi być duży, bo to charakteryzuje drużyny słabsze piłkarsko od potentatów. Uważam, że jako drużyna robimy progres i cały czas stawiamy kroki do przodu.

– Wierzy pan w wyjście z grupy?
– To cały czas jest możliwe, chociaż pokonanie Austriaków będzie absolutnym kluczem do tego. W piątek nasi zawodnicy muszą pokaać chęć wygrania tego meczu i nawiązania równorzędnej walki. Nie możemy pozwolić rywalom, by zdominowali nas pod względem fizycznym. Jeśli oni będą przeważać w tym elemencie, prawdopodobnie przegramy. 


Euro 2024, mecz grupy D: Polska – Austria [szczegóły transmisji]

Kiedy mecz: 21 czerwca (piątek), godzina 18:00
Gdzie oglądać: od 15:00 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 17:30 w TVP 1
Komentatorzy: Dariusz Szpakowski, Grzegorz Mielcarski (PL), Tony Jones, David Prutton (ENG), Kamil Kania (AD)
Prowadzący studio: Mateusz Borek
Reporterzy: Maja Strzelczyk, Huber Bugaj oraz Jacek Kurowski (boisko)
Goście/eksperci: Jakub Błaszczykowski, Łukasz Fabiański, Jakub Wawrzyniak oraz Łukasz Piszczek, Artur Wichniarek, Arkadiusz Milik (boisko)

Zobacz również
Tego nie zapomnimy! TOP 5 momentów "Grosika" [WIDEO]
Na głównym planie: Kamil Grosicki (fot. Getty Images)

Tego nie zapomnimy! TOP 5 momentów "Grosika" [WIDEO]

| Piłka nożna / Euro 2024 
Ronaldo nie pomógł, kadra Beenhakkera zremisowała w Lizbonie [WIDEO]
(fot. PAP/EPA)

Ronaldo nie pomógł, kadra Beenhakkera zremisowała w Lizbonie [WIDEO]

| Retro 
Mistrzowie Europy w tarapatach. UEFA wszczęła postępowanie
Rodri i Alvaro Morata (fot. Getty Images)

Mistrzowie Europy w tarapatach. UEFA wszczęła postępowanie

| Piłka nożna / Euro 2024 
Do góry