Reprezentacja Polski siatkarek przegrała w półfinale Ligi Narodów z reprezentacją Włoch 0:3. Zawodniczki z Półwyspu Apenińskiego nie dały biało-czerwonym najmniejszych szans, wygrywając kolejne sety do 18, 17 i 12. Podopieczne Stefano Lavariniego przez całe spotkanie nie mogły odnaleźć swojego rytmu i pożegnały się z marzeniami o triumfie w VNL.
Reprezentacja Polski w rywalizacji z Włochami w niczym nie przypominała drużyny, która zaledwie dzień wcześniej poradziła sobie z Turcją. Gra Polek od samego początku się nie kleiła. Pojedyncze przebłyski Magdaleny Stysiak pozwalały w jakikolwiek sposób trzymać kontakt z rywalkami, ale to było dużo za mało. Szybko zmieniona została Martyna Czyrniańska, która nie radziła sobie w przyjęciu. Olivia Różański niestety nie poprawiła nic w tym aspekcie.
Włoszki ofiarnie grały w obronie i rozstrzygały na swoją korzyść wszystkie dłuższe akcje. Paola Egonu po chwilowych problemach wskoczyła na nieosiągalny poziom i raz po raz nękała w ataku nasze zawodniczki. Po jej asie serwisowym Włoszki prowadziły już 19:13 i były o krok od wygrania pierwszej partii. Ta sztuka udała im się za sprawą skutecznego podwójnego bloku.
Druga odsłona spotkania nie różniła się znacząco od pierwszej. Podopieczne Lavariniego dotrzymywały kroku Włoszkom tylko do stanu 8:8. Potem rywalki włączyły wyższy bieg i odjechały. W całym drugim secie zawodniczki z Półwyspu Apenińskiego nie popełniły żadnego niewymuszonego błędu!
Biało-czerwone myliły się natomiast co chwilę. Promykiem nadziei była dobra postawa Natalii Mędrzyk, która pojawiła się na parkiecie od początku seta. Przy problemach Stysiak i Agnieszki Korneluk to na jej barkach spoczywał ciężar zdobywania punktów. Seta zakończył zepsuty serwis Korneluk, będący niestety idealnym podsumowaniem słabej gry Polek.
Jeżeli ktoś liczył, że biało-czerwone będzie tym razem stać na efektowną remontadę, musiał się srogo zawieść. Trzeci set był jeszcze gorszy od dwóch poprzednich, a Polki wyglądały na pogodzone z porażką. Egonu grała jak w transie, a wtórowały jej Alice Degradi i Myriam Sylla. Kiedy Stysiak wpadła w siatkę, tablica wyników pokazywała rezultat 15:10 dla Włoszek. Po potężnym zbiciu Egonu było już 19:11. Ostatecznie Włoszki wygrały tę partię aż 25:12 i zameldowały się w wielkim finale. Reprezentacji Polski pozostała walka o brązowe medale.