Nie chcę pompować balonika i narzucać presji, ale mam nadzieję, że tak samo przywiozą krążek z igrzysk olimpijskich. Przyjemnie się na to patrzy i ogląda ich grę – mówi po sukcesie reprezentacji Polski siatkarek w VNL Tomasz Fornal, który w niedzielę zagrał w meczu biało-czerwonych z Kubą w Lidze Narodów.
Reprezentacja Polski siatkarzy w niedzielę zagrała z Kubą w ostatnim starciu fazy grupowej Ligi Narodów. Biało-czerwoni pokonali rywali w zaledwie 66 minut. Tomasz Fornal grał od początku starcia. Zdobył 10 punktów, przyjmował z 62-procentową skutecznością i atakował z 55-procentową (6/11). Dołożył do tego trzy bloki i asa serwisowego.
Spodziewano się, że mecz z Kubą będzie bardziej wyrównany, ponieważ reprezentacja ta ciągle była w walce o olimpijską kwalifikację. Było jednak zupełnie odwrotnie. – Dobrze graliśmy i tak samo czytaliśmy grę. Dobrze zrealizowaliśmy to, co sobie założyliśmy przed meczem. Wiedzieliśmy, że to fizyczna drużyna, która będzie bazować na sile. My z takimi ekipami potrafimy grać. Dobrze funkcjonuje nasz blok-obrona. Rywalom na pewno grało się trudno, a my się cieszymy, że wygraliśmy 3:0 i trzeci trudniej VNL skończyliśmy z kompletem zwycięstw. Tym razem ten ostatni mecz wyglądał trochę lepiej niż poprzednie – powiedział przyjmujący, nawiązując do to, że w poprzednich fazach VNL w ostatnich starciach zmagań biało-czerwoni wypadali słabiej.
Odniósł się również do tego, jak czuł się na boisku. – W porządku mi się grało. Jeśli chodzi o reprezentację, to trudniej jest złapać rytm. To normalne i naturalne, ponieważ jest tak duże i szerokie grono dobrych zawodników, że trudno jest dostać dużą ilość grania. Staram się wykorzystywać szanse kiedy tylko je otrzymuję. Mam nadzieję, że to się podoba – zaznaczył.
W tym samym momencie, w którym Polacy kończyli rywalizację w meczu z Kubą, reprezentacja Polski siatkarek sięgała po brązowy medal VNL w starciu z Brazylią. Pytanie o sukces "Boskich" nie mogło ominąć Tomasza Fornala. – Widać, że jest progres, który czynią odkąd kadrę objął trener Stefano Lavarini. Nie chcę pompować balonika i narzucać presji, ale mam nadzieję, że tak samo przywiozą krążek z igrzysk olimpijskich. Przyjemnie się na to patrzy i ogląda ich grę. Mogą być zadowolone. Nie jest łatwe po takim półfinale w jedną noc oczyścić głowy i zagrać z Brazylią, która jest mocna. One to zrobiły, drugi raz z rzędu wywalczyły brąz Ligi Narodów. Gratulacje! – zakończył siatkarz.
Kolejnym wyzwaniem dla Polaków będą finały Ligi Narodów. Te odbędą się w przyszłym tygodniu w Łodzi.
Czytaj również:
– Mistrz Europy wychodzi z kryzysu. Walczy o skład na IO
– Wyciągnął polską kadrę ze stagnacji. "Od razu przykuwał uwagę"
– Dobre informacje dla fanów Marii Stenzel. Ważne słowa Stefano Lavariniego
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna