{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Gol w 100. minucie zdecydował! Szalony mecz Węgrów ze Szkocją
Jakub Kazula /
Węgrzy pokonali Szkotów 1:0 po golu w setnej (!) minucie spotkania grupy A podczas Euro 2024. Dzięki temu utrzymali się w walce o awans do dalszej fazy turnieju. Szkoci już na pewno odpadają z rywalizacji, a wszystko to w cieniu kontrowersji i być może najbardziej dramatycznej sytuacji w tegorocznej edycji europejskiego czempionatu.
Problemy Anglików. Podstawowy piłkarz kontuzjowany
Czytaj też:

Janusz Michallik po porażce Polaków z Austriakami. "Nasi piłkarze wyglądali na przestraszonych"
Przed spotkaniem sprawa dla obu drużyn była bardzo prosta – i jedni, i drudzy potrzebowali zwycięstwa, by móc realnie liczyć na awans do dalszej fazy rozgrywek. Dla Węgrów było to zresztą jedyne wyjście – każdy inny wynik niż wygrana zepchnąłby ich na ostatnie miejsce w grupie. Tymczasem Szkoci nawet przy remisie (mieliby wtedy dwa punkty) mieliby matematyczne szanse na wyjście z trzeciego miejsca, jednak patrząc na wyniki w innych grupach (już w czterech z nich trzecia drużyna ma minimum 2 punkty, a wszędzie do rozegrania jest jeszcze jeden mecz) nie byłyby to szanse zbyt duże.
Obie drużyny wyszły na boisko z wolą walki o zwycięstwo i awans do dalszej fazy. Tymczasem pierwsze 45 minut było być może najgorszymi, jakie oglądaliśmy na tym turnieju. Niech podsumuje to jedna statystyka – po pierwszej połowie Szkoci mieli 65 procent posiadania piłki i... ani jednego strzału na bramkę rywali. Nie celnego strzału – żadnego strzału. Tymczasem Węgrzy zagrali nad wyraz defensywnie, prawdopodobnie licząc na to, że w ataku "coś wpadnie". Nie wpadło – stworzyli w zasadzie jedną dobrą sytuację Willy'ego Orbana, a i tak jest szansa, że gdyby piłka wpadła do siatki, to gol zostałby cofnięty przez VAR.
Pod względem emocji druga połowa znacząco nadrobiła to, co stało się w pierwszej, choć niestety nie zawsze były to emocje pozytywne i związane z wydarzeniami sportowymi. W 70. minucie meczu w polu karnym Węgrów zderzyło się trzech piłkarzy, a Barnabas Varga padł bezwładnie na ziemię próbując łapać oddech i nie mogąc się ruszyć. Koledzy z drużyny od razu ruszyli mu na ratunek. Przytomnie zachowali się też stewardzi, który szybko zasłonili piłkarza, by ratownicy medyczni mogli mu pomóc. Varga został zwieziony z boiska i aktualne informacje mówią, że jego stan jest stabilny, a sam zawodnik jest przytomny.
Końcówka obfitowała w kontrowersje i zwroty akcji – wyglądało to mniej więcej, jak gdyby w okolicach 75. minuty meczu obie drużyny uświadomiły sobie, że pasowałoby jednak powalczyć o zwycięstwo. Najbardziej kontrowersyjną sytuacją był upadek Stuarta Armstronga w polu karnym Węgrów w 79. minucie spotkania w sytuacji sam na sam z bramkarzem – wydawało się, że Szkot został kopnięty, ale jednocześnie trzymał Orbana za koszulkę. Sędzia "jedenastki" nie podyktował, nie zareagował również VAR. Eksperci w studiu TVP Sport byli jednak zgodni, że w tej sytuacji podyktowanie rzutu karnego byłoby uzasadnione.
W ostatnich minutach (a doliczonych było łącznie dziesięć) obie drużyny całkowicie się otworzyły w pogoni za zwycięstwem. Po obu stronach boiska było bardzo dużo miejsca, a piłka szybko przemieszczała się z jednego pola karnego w drugie. Był m.in. słupek Węgrów czy kilka strzałów z dobrych pozycji Szkotów, jednak ostateczny cios nadszedł dopiero w ostatniej, setnej minucie meczu. Po kolejnej akcji ekipy z Wysp Brytyjskich, Węgrzy wyszli z kontrą, w której piłkę na prawym skrzydle otrzymał Roland Sallai – po ziemi zagrał do wchodzącego w pole karne Kevina Csobotha, który umieścił piłkę w siatce, a potem wykonał cieszynkę z koszulką zniesionego z boiska Vargi.
Co dalej?
Tym samym Węgrzy utrzymują się w turnieju, choć do awansu z trzeciego miejsca potrzebują korzystnych rozstrzygnięć w innych grupach. Tymczasem Szkoci odpadają z rywalizacji po fazie grupowej już po raz dwunasty na... dwanaście startów na wielkich imprezach. Grupę ostatecznie wygrali Niemcy, a na drugim miejscu uplasowała się Szwajcaria.