01 lip 2024 | Piłka nożna / Euro 2024

W czym tkwi problem Belgii? "Pojawiły się pewne niesnaski i kłótnie"

Piłkarze reprezentacji Belgii (fot. PAP/EPA)

Michel Thiry od blisko 30 lat mieszka w Polsce. Jest menedżerem, w przeszłości był dyrektorem sportowym, piłkarzem oraz trenerem. W rozmowie z TVPSPORT.PL podsumował postawę reprezentacji Belgii w fazie grupowej Euro 2024. – W meczu z Ukrainą nie widziałem zbyt dużo solidarności u moich rodaków. Pojawiły się pewne niesnaski i kłótnie w zespole. Wynikają one z tego, że zespół nie gra zbyt dobrze, ale piłkarzom zależy na tym, żeby wygrywać – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL Belg polskiego pochodzenia.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 Cztery punkty nie wystarczyły. Zobacz końcową tabelę grupy E

Trener Belgów zareagował na gwizdy swoich kibiców po awansie

Czytaj też

Domenico Tedesco i piłkarze reprezentacji Belgii (fot. Getty Images)

Trener Belgów zareagował na gwizdy swoich kibiców po awansie

Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – Reprezentacja Belgii wywalczyła awans do 1/8 finału Euro 2024 z drugiego miejsca z grupy E, ale nie zachwyciła. Jak podsumuje pan postawę Czerwonych Diabłów?
Michel Thiry: Reprezentacja Belgii z Edenem Hazardem i Marouanem Fellainim prezentowała wyższy poziom. W 2018 roku byliśmy blisko gry w finale mistrzostw świata. Ostatecznie zajęliśmy 3. miejsce, ale pozostał wówczas duży niedosyt. Obecnie Belgowie nie są tacy mocni jak pięć czy sześć lat temu. Gdyby teraz udało się osiągnąć półfinał Euro 2024 to byłoby to rozpatrywane w kategoriach sukcesu, szczególnie po tym, co piłkarze zaprezentowali w fazie grupowej. Nadzieja w narodzie jest, ale prawda jest taka, że nie mamy tak silnego zespołu jak myśli duże grono kibiców.

– Belgijska drużyna narodowa w piłkę gra dobrze, ponieważ konstruuje dużo sytuacji strzeleckich, ale brakuje skuteczności. To jest główny problem?
– Nie da się tego ukryć. Skuteczność to nasza największa bolączka. Polacy przed Euro 2024 wygrali dosyć łatwo z Ukrainą, a Belgowie okrutnie się z nią męczyli. Owszem przeważaliśmy, ale znowu zawiodła skuteczność. W końcówce mogliśmy równie dobrze stracić gola, bo Ukraińcy napierali na naszą bramkę. Padł wynik 0:0, ale emocji nie brakowało. W każdym meczu z udziałem Belgów scenariusz jest taki sam – mija kilka minut i mamy przynajmniej jedną sytuację stuprocentową, ale nie przekłada się to na gole.

– Nie sposób nie powiedzieć, że zawodzi Romelu Lukaku...
– Tak to wygląda, ale Lukaku ma wielkiego pecha. System VAR anulował mu trzy gole, z czego dwa po bardzo minimalnych spalonych. Nasz snajper bierze udział w grze, dochodzi do sytuacji strzeleckich, ale brakuje mu po prostu szczęścia. Może się do niego w końcu uśmiechnie w rywalizacji z Francją w 1/8 finału.

– Od kogo należy wymagać więcej patrząc na skład reprezentacji Belgii?
– Nie można powiedzieć, że Kevin De Bruyne zawodzi, bo odpowiednio reżyseruje grę. Przypieczętował wygraną z Rumunią i moim zdaniem gra jak należy. Za to Jeremy Doku za dużo drybluje. Jako kibic wymagam od niego lepszej gry. Co prawda jest widoczny, robi dużo zamieszania w szeregach rywali, ale musi być konkretniejszy w swoich poczynaniach boiskowych. Mnie osobiście w meczu z Ukrainą brakowało Dodiego Lukebakio, ale niestety pauzował za kartki. Gracz Sevilli dysponuje dobrym strzałem i podaniem. Byłby w stanie zmienić rytm gry w decydującej fazie meczu.

– Rywalizacja Belgii z Francją w 1/8 finału zapowiada się pasjonująco. Ten mecz określa się mianem przedwczesnego półfinału, jak nie finału. Jak zapatruje się pan na starcie Belgów z wicemistrzami świata?
– Przekonamy się, która drużyna zachowała więcej energii i sił. Teoretycznie Francuzi mają trochę łatwiej, bo grali we wtorek z Polską, a Belgia z Ukrainą dzień później. Jednak mecz odbędzie się dopiero w poniedziałek 1 lipca, więc jest sporo czasu na odpoczynek i odpowiednią regenerację. Ważne będzie też to, którzy piłkarze będą ze sobą bardziej... solidarni. W meczu Belgia – Ukraina nie widziałem zbyt dużo solidarności u moich rodaków. Pojawiły się pewne niesnaski i kłótnie w zespole. Wynikają one z tego, że zespół nie gra zbyt dobrze, ale piłkarzom zależy na tym, żeby wygrywać. Są ambitni i dlatego niektórym puszczają nerwy. Francja też nie wygląda zbyt dobrze. Prezentuje się podobnie do... Belgii.

– Co ma pan na myśli?
– Francuzom, tak samo jak Belgom, brakuje wszystkiego po trochu – energii i ambicji, ale przynajmniej na razie na boisku się nie kłócą. Mieli wypełnić minimum w meczu z Polską i wygrać 1:0, ale nie byli w stanie tego osiągnąć. Początek meczu mieli bardzo dobry, ale w przekroju całego spotkania byli zbyt apatyczni. A do tego wasza reprezentacja miała w bramce świetnego Łukasza Skorupskiego, który stanął na wysokości zadania.

Trener Belgów zareagował na gwizdy swoich kibiców po awansie

Czytaj też

Trener Belgów zareagował na gwizdy swoich kibiców po awansie

Szok! Piszczek asystentem trenera Borussii Dortmund!

Czytaj też

Łukasz Piszczek zostanie asystentem Nuriego Sahina w Borussii Dortmund (fot. Getty).

Szok! Piszczek asystentem trenera Borussii Dortmund!

– Kto awansuje do ćwierćfinału?
– Tak naprawdę od teraz zaczyna się granie na całego, bez żadnej kalkulacji. W grupie wśród wielu drużyn dało się zauważyć chłodne wyliczenia. Teraz już tego nie będzie. Francuzi mają więcej piłkarzy nazwijmy to decydujących, którzy są w stanie w pojedynkę zmienić oblicze meczu. Mają jednak też swoje słabości. W defensywie zdarzało im się panikować, jak chociażby w meczu z Polską. Odniosłem wrażenie, że momentami nawet brakowało im pewności siebie, co nie jest do nich podobne. Szanse oceniam 60 do 40 na korzyść Francji. Jeśli Kylian Mbappe będzie miał dobry dzień, może przesądzić o wyniku, ale on na tych mistrzostwach za bardzo myśli o sobie.

– Brak Thibauta Courtoisa to duży problem?
– Pozornie wydaje się, że nie, ponieważ Koen Casteels broni bardzo dobrze. Courtois to jednak urodzony zwycięzca. W każdym wielkim klubie, w którym występował zdobywał najważniejsze trofea. Już stał się ikoną Realu Madryt. Mając takiego zawodnika w swojej drużynie mentalność całego zespołu stoi na wyższym poziomie. Nie mogę powiedzieć, że brakuje Courtois, bo byłoby to krzywdzące dla Casteelsa, który jest mocnym punktem drużyny. Ogólnie w dalszej perspektywie, po zakończeniu Euro 2024, Courtois musi wrócić do reprezentacji. Jest skonfliktowany z Domenico Tedesco, ale dla dobra drużyny narodowej powinien ponownie grać w kadrze.

– Co należy zmienić, żeby reprezentacja Belgii grała lepiej?
– Domenico Tedesco musi dawać więcej szans rezerwowym, bo ma szeroką kadrę. Wielu piłkarzy jest zmęczonych, dlatego wskazane jest, żeby rotować w trakcie spotkania. Trener musi reagować na wydarzenia boiskowe, a tego brakowało mi w trakcie fazy grupowej. Sportowa jakość jest najważniejsza, ale podczas turnieju równie istotne jest to, żeby zawodnicy byli możliwie jak najbardziej wypoczęci i grali na świeżości.

Szok! Piszczek asystentem trenera Borussii Dortmund!