Polacy przegrali pierwszego seta ćwierćfinału Ligi Narodów z Brazylią, ale w kolejnych nie dali jej już szans. Dzięki zwycięstwu 3:1 (18:25, 25:23, 25:22, 25:16) nie tylko awansowali do strefy medalowej, ale też postraszyli grupowych rywali przed igrzyskami.
Choć w zmaganiach grupowych Ligi Narodów różnica między obiema drużynami była duża (Polacy zajęli drugie miejsce, Brazylijczycy siódme), trudno było wskazać faworyta. Tym bardziej, że ostatnie starcie zespołów 3:1 wygrali Canarinhos.
Finałowy turniej Ligi Narodów w Łodzi miał być ważnym punktem przygotowań do igrzysk olimpijskich i dzięki czwartkowemu rywalowi z pewnością takim był. Brazylia to nie tylko bardzo groźna od lat kadra, ale też nasz przyszły grupowy rywal w Paryżu.
1. set
Od początku gra była bardzo wyrównana, ale to Brazylijczycy kontrolowali wynik. Kilka skutecznych ataków Leona zapowiadało, że nawiążemy walkę. Od połowy seta gra Polaków jednak stanęła. Z 12:12 zrobiło się 13:19. Biało-czerwonych nie pobudziły nawet dwie szybko wzięte przerwy przez Nikolę Grbicia. Po pół godziny gospodarze przegrali seta do 18, po tym jak w ostatniej akcji do bloku przyznał się Jakub Kochanowski.
2. set
Polacy wrócili do gry. Zaczęli od 3:1 i z każdą chwilą budowali przewagę. W pewnym momencie wyszli nawet na czteropunktowe prowadzenie (11:7). Ale na 10 minut ich gra kompletnie się posypała. Za chwilę było 12:12, a po kolejnych kilku akcjach dwoma punktami wygrywali już Brazylijczycy. Na szczęście w decydujących momentach seta na parkiecie pojawił się Bartłomiej Bołądź. Dzięki niemu Polacy nie tylko odrobili straty, ale przejęli też inicjatywę. Przy piłce setowej ze znakomitym serwisem Mateusza Bieńka nie poradził sobie Lucarelli.
3. set
Partię rozpoczął błąd Fornala, atak Flavio, blok na Leonie i wynik 1:5. Na szczęście były to ostatnie momenty słabości biało-czerwonych. Najpierw przy serwisie Bartosza Kurka odrobili wszystkie straty (6:6), a za chwilę po skutecznych atakach i serwisie Leona wyszli na pokaźną siedmiopunktową przewagę. Warto odnotować, że przy jednym z asów polski przyjmujący zaserwował z prędkością 132 kilometrów na godzinę! W końcówce seta biało-czerwoni osłabli, ale wystarczyło to, by domknąć seta do 22.
4. set
Na swój najwyższy poziom wszedł Tomasz Fornal. Kiedy było trzeba uderzał z całej siły. Gdy sytuacja wymagała większej precyzji, też potrafił zaskoczyć rywali. Dzięki jego znakomitym akcjom Polska szybko zdobyła kilka punktów przewagi (13:9). Asy serwisowy Leona i Kochanowskiego tylko ją powiększały. Polacy wygrali seta 16 i zameldowali się w półfinale Ligi Narodów.
Kolejny mecz w Łodzi biało-czerwoni zagrają w sobotę. Ich rywalami będą lepsi z pary Włochy–Francja, która swój ćwierćfinał stoczy w piątek.
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna