{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Sensacyjne objawienie w sprincie. Historyczny rezultat

Jamajka ma kolejny sprinterski talent! Niespełna 23-letni Kishane Thompson, który dotychczas z różnych powodów (także zdrowotnych) nie przebił się na arenie międzynarodowej, pobiegł 100 metrów w czasie 9.77 podczas krajowych kwalifikacji olimpijskich. To dziewiąty czas w historii konkurencji i najlepszy wynik w tym roku na świecie.
Fajdek mówi o symbolice wyniku. Dawał on już... złoto igrzysk
Pierwsze sygnały, że Thompson może okazać się jednym z najlepszych sprinterów na świecie, przyszły już w zeszłym roku, kiedy po raz pierwszy w karierze złamał granicę 10 sekund. Zrobił to zresztą czterokrotnie, doprowadzając swój rekord życiowy do czasu 9.85. Jamajczyk miał jednak wcześniej problemy z kontuzjami, więc wraz z trenerem ustalili, że nie będą walczyć o wyjazd na mistrzostwa świata ze względu na ryzyko zdrowotne, jakie niosłoby za sobą bieganie wielu biegów w krótkim odstępie czasu.
Co więcej, w tym sezonie także przyjęli nietypową taktykę. Pierwszy poważniejszy start w sezonie Thompsona przyszedł... teraz, na jamajskich kwalifikacjach olimpijskich w Kingston. I już w biegu eliminacyjnym Jamajczyk pobił swoją "życiówkę", uzyskując czas 9.82. Jednak uwagę świata lekkoatletyki zwrócił na siebie dopiero w finale, po raz pierwszy w życiu schodząc poniżej granicy 9.80 i dobiegając na metę z czasem 9.77. To najlepszy wynik w tym roku na świecie i 9. rezultat w historii lekkoatletyki.
Z wciąż aktywnych sprinterów szybciej od Thompsona biegali jedynie Amerykanie Christian Coleman, Trayvon Bromell i Fred Kerley (wszyscy 9.76), a taką samą "życiówkę" ma Kenijczyk Ferdinand Omanyala. Omanyala (w tym roku 9.79) i Kerley (9.88) będą zresztą rywalami Thompsona podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Mimo braku sukcesów międzynarodowych, nowy lider światowych tabel staje się automatycznie jednym z faworytem do olimpijskiego złota. Wygląda jednak na to, że najkrótszy ze sprinterskich dystansów w Paryżu będzie miał ich kilku – oprócz Thompsona, Omanyali i Kerleya będą to jeszcze inny Jamajczyk Oblique Seville (9.82), Amerykanie Noah Lyles (9.83) i Kenneth Bednarek (9.87) oraz broniący tytułu Włoch Marcel Jacobs (9.92).