{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Radwańska vs Kerber. Pojedynek przyjaciółek

Agnieszka Radwańska i Niemka polskiego pochodzenia Angelique Kerber spotkają się po raz piąty, tym razem w półfinale wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie (pula nagród 16,1 mln funtów). Będzie to pojedynek dwóch przyjaciółek.
W ostatnich latach w światowym tenisie kobiecym doszły do głosu zawodniczki o polskich korzeniach grające w barwach różnych krajów, jak choćby była liderka rankingu WTA Tour Dunka Caroline Wozniacki, Niemka Sabine Lisicki (aktualnie numer 15. na świecie) czy Kerber, która często trenuje na kortach u swojego
dziadka w Puszczykowie pod Poznaniem.
– Wszystkie znamy się od dawna, jeszcze z turniejów juniorskich, ale nawet w cyklu WTA Tour zawsze trzymałyśmy się razem. W pewnym momencie inne zawodniczki potrafiły nam dogryzać, że w szatni słychać tylko język polski.
Często razem wybieramy się na zakupy, czasem do kina, albo w jakiś inny sposób spędzamy wolny czas podczas turniejów, ale i poza nimi. Zdarzało nam się też razem spędzać wakacje – mówi Radwańska.
Wspólne wakacje
W listopadzie 2009 bulwarową prasę na całym świecie obiegły zdjęcia z Martyniki, gdzie siostry Agnieszka i Urszula Radwańskie oraz Wozniacki i Kerber opalały się na plaży, podczas odpoczynku po ciężkim sezonie.
– Spędzając dziesięć miesięcy w roku w Tourze, nawiązuje się różne znajomości i przyjaźnie, jednak szybko się o nich zapomina, gdy trzeba wyjść na kort przeciwko jednej z przyjaciółek. Wtedy nie ma miejsca na sentymenty,
sympatie, tylko trzeba dać z siebie wszystko i pokazać najlepszy tenis – podkreśla 23-letnia Radwańska.
Szansa pierwsze miejsce w rankingu
Krakowianka od kilku sezonów, z krótką przerwą, jest klasyfikowana w czołowej dziesiątce rankingu WTA Tour. Obecnie zajmuje najwyższą, jak dotychczas, trzecią pozycję. W Wimbledonie może to osiągnięcie jeszcze poprawić. Jeśli
awansuje do finału, będzie numerem dwa na świecie, a jeśli wygra turniej, może być ”jedynką”, pod warunkiem, że w drugim półfinale Białorusinka Wiktoria Azarenka przegra z Amerykanką Sereną Williams.

Swoje najlepsze wyniki osiąga od sierpnia ubiegłego roku. W tym czasie wygrała kolejno turnieje WTA w Carlsbadzie, Tokio, Pekinie, Dubaju, Miami i Brukseli. Na jesieni zakwalifikowała się również do kończącego sezon turnieju masters w Stambule. Od blisko roku podczas turniejów towarzyszy jej kapitan
reprezentacji Polski w rozgrywkach Fed Cup - Tomasz Wiktorowski. W Krakowie wciąż trenuje pod okiem ojca Roberta Piotra Radwańskiego.
Skok w czołową "dziesiątkę"
Dorobek starszej o rok Kerber nie jest tak bogaty, ale imponujący jest jej skok do czołowej dziesiątku rankingu, w którym przed rokiem znajdowała się poza pierwsza setką. Był to skutek wielomiesięcznej przerwy spowodowanej problemami zdrowotnymi i kłopotem z odnalezieniem wysokiej formy. Ta przyszła nieoczekiwanie we wrześniu, gdy zawodniczka dotarła po raz pierwszy w Wielkim Szlemie do półfinału podczas US Open.
W Nowym Jorku wyeliminowała już w drugiej rundzie Radwańską, wygrywając 6:3, 4:6, 6:3. Jej zwycięski marsz zakończyła dopiero Australijka Samantha Stosur, późniejsza triumfatorka imprezy.
Radwańska zdołała się zrewanżować Kerber za tamtą porażkę już w październiku, w swoim pierwszym meczu w Tokio, gdzie nie znalazła pogromczyni.
– Teraz to na pewno będzie zupełnie inne spotkanie. Andżelika ostatnio gra swój najlepszy tenis w życiu, więc nie powiedziałabym, że jestem faworytką. Pierwszy raz zagram z nią na trawie, co może być sporym wyzwaniem – zapowiada Radwańska.
W tym sezonie Kerber wygrała halowe turnieje WTA w Paryżu i Kopenhadze, a tuż przed Wimbledonem dotarła do finału na trawie w Eastbourne. Być może to zasługa nowego trenera Torbena Beltza i akademii tenisowej w Offenbach, z którą związani są też m.in. Rainer Schuettler i Alexander Waske.
Czytaj także: Trener Radwańskiej: Kerber to rywalka wagi ciężkiej