Liczba goli uznawanych oficjalnie za "samobójcze" zaczęła gwałtownie rosnąć wraz z rozwojem telewizji. Im więcej kamer, im więcej różnych kamer slow motion pokazujących szczegóły akcji, tym więcej widzimy. Oficjalni statystycy zaczęli za bardzo przejmować się niektórymi szczegółami i uznają gole za "samobóje" z byle powodu albo bez racjonalnego powodu. W efekcie "królem strzelców" mistrzostw Europy drugi raz z rzędu będzie "Samobój".