05 lip 2024 | Piłka nożna / Reprezentacja kobiet

Polskie piłkarki przechodzą do wielkich klubów. Zagrają w Barcelonie, West Hamie, Milanie, Hoffenheim

Dawid Brilowski

Letnie okno transferowe jest szeroko uchylone dla reprezentantek Polski. Kilka z nich zmieniło już barwy, podpisując kontrakty z klubami będącymi wielkimi markami. Ewa Pajor trafiła do Barcelony, Dominika Grabowska do Hoffenheim, Nikola Karczewska do Milanu, a Kinga Szemik do West Hamu. I to prawdopodobnie nie koniec zmian.

Selekcjonerka po porażkach Polek. "Czasem trzeba pocierpieć, żeby zrozumieć..."

Czytaj też

Reprezentacja Polski kobiet w piłce nożnej (fot. PAP/Piotr Polak)

Selekcjonerka po porażkach Polek. "Czasem trzeba pocierpieć, żeby zrozumieć..."

👉 Przedłużył kontrakt i... odszedł z klubu. "Chciałem walczyć o miejsce w składzie"

Kalendarz sezonu ułożył się w taki sposób, że ostatnie mecze eliminacji Euro 2025 rozgrywane są w lipcu. To jeden z najgorętszych reprezentacyjnych okresów. W ostatnim czasie kilka z kadrowiczek dokonało zmian barw. Największy krok wprzód wykonała Pajor. Została piłkarką Barcelony, będącej w tym momencie najlepszym klubem na świecie.

Zaskakujący ruch stał się udziałem Karczewskiej. Napastniczka dwa lata temu wyjechała do Tottenhamu, a w ubiegłym sezonie została wypożyczona do Bayeru. Dla Leverkusen strzeliła aż 10 goli – była najskuteczniejsza w drużynie, wyprzedzając drugą Karolinę Vilhjalmsdottir o pięć trafień. Jednej bramki zabrakło jej, by zakończyć sezon na drugim miejscu wśród strzelczyń Bundesligi, tuż za plecami Pajor.

Po tak dobrym roku Karczewska znów zmieni środowisko, bo ani nie zostanie w Niemczech, ani nie wróci do Londynu. Zagra za to w AC Milan. Do stolicy Anglii powędruje natomiast Szemik. Nasza bramkarka ma zastąpić Mackenzie Arnold między słupkami w drużynie Młotów. West Ham w przyszłym sezonie zamierza walczyć o więcej niż utrzymanie. Obecną kampanię zakończył na jedenastym miejscu Women's Super League.

Do innej ligi przeniosła się też Grabowska. Pomocniczka trafiła z Fleury do Hoffenheim. To zespoły podobnej klasy, walczące o miejsca gwarantujące awans do Ligi Mistrzyń. Pierwszy był w poprzedniej kampanii piąty we Francji, a drugi – piąty w Niemczech.

Selekcjonerka po porażkach Polek. "Czasem trzeba pocierpieć, żeby zrozumieć..."

Czytaj też

Selekcjonerka po porażkach Polek. "Czasem trzeba pocierpieć, żeby zrozumieć..."

Ewa Pajor została piłkarką FC Barcelona (fot. Getty Images)

WIELKIE MARKI DOMINUJĄ

– Myślę, że każdy zawodnik, młody czy doświadczony, musi wiedzieć, kiedy osiągnął taki moment, w którym powinien zmienić środowisko. Cieszy mnie, że dziewczyny grają na coraz wyższym poziomie i wchodzą do coraz trudniejszych środowisk, bo to będzie miało wpływ na grę reprezentacji – skomentowała transfery swoich kadrowiczek selekcjonerka Nina Patalon podczas konferencji prasowej.

Nie ulega wątpliwości, że nazwy takie jak Barcelona, Hoffenheim, West Ham United czy AC Milan rozbudzają wyobraźnię. To wielkie marki, znane doskonale kibicom. – Wiemy, że w niektórych klubach nazwa nie przekłada się na osiągnięcia. Ale wiemy też, że dla was, dziennikarzy czy mediów, ta nazwa ma znaczenie. Ponieważ dalej odnosimy się do męskiego futbolu. Ja jestem dumna z dziewczyn, bo trafiły do niesamowitych klubów. Tak, jak i ja. Mam nadzieję, że szybko się zaadaptujemy i że będzie to z korzyścią także dla reprezentacji – stwierdziła Pajor.

I ma rację. Bo warto pamiętać, że o ile jej Barcelona jest rzeczywiście klubem w kobiecym świecie topowym, o tyle już choćby Real Madryt czy Manchester United nie mają u kobiet takich notowań, jak w przypadku męskich sekcji. Przy obu wymienionych przejście ćwierćfinału Champions League byłoby rozpatrywane w kategoriach niespodzianki.

Niemniej, należy zauważyć też, że wielkie marki znane z męskiego świata zaczynają coraz mocniej dominować. Szczególnie w czołowych ligach. Nawet we Francji, która zdaje się umykać temu trendowi, ponad połowa drużyn z najwyższej klasy rozgrywkowej, to znane marki męskiego futbolu.