Krono-Plast Włókniarz Częstochowa przegrał z ebut.pl Stal Gorzów 41:48 w 10. kolejce PGE Ekstraligi. W pierwszym spotkaniu Stal wygrała 48:42, więc bonus zdobyli gorzowianie. W Częstochowie nie obyło się bez kontrowersji.
Emocji na torze było sporo. Po biegu czwartym i piątym Stal uzyskała ośmiopunktową przewagę. Najlepszy dla częstochowian miał być wyścig siódmy, wtedy doszło jednak do scen niespodziewanych.
Mikkel Michelsen i Maksym Drabik wyszli na prowadzenie, jednak sędzia postanowił przerwać bieg. Powodem było poruszenie na starcie Jakuba Stojanowskiego. W drugim podejściu obaj zawodnicy Włókniarza minimalnie nie zmieścili się w wyznaczonym czasie na ustawienie się pod taśmą startową, za co zostali wykluczeni. Zamiast podwójnej wygranej – zrobiło się 5:0 dla Stali.
W kolejnych wyścigach Włókniarz nie był w stanie nawiązać równej walki z rywalem. Finalnie Stal zwyciężyła w Częstochowie 48:41. Kluczowym punktem był bieg siódmy. Pewnym punktem Włókniarza był Leon Madsen, liderem gości był Martin Vaculik.
Na sześć domowych spotkań w obecnym roku Włókniarz nie wygrał aż trzech. Położenie zespołu w walce o miejsce w pierwszej trójce rundy zasadniczej mocno się skomplikowało. Częstochowianie są obecnie na czwartej pozycji, a Stal na drugiej. W tabeli prowadzi niepokonany Motor Lublin.