| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Paweł Wszołek nie ma wątpliwości. "Legia Warszawa wygra mistrzostwo Polski" [WYWIAD]

Legia Warszawa mistrzem Polski 2024/2025? Paweł Wszołek wierzy w tytuł i opowiada o braku powołania do reprezentacji Polski na Euro 2024
Paweł Wszołek wierzy, że Legia Warszawa zdobędzie mistrzostwo Polski w sezonie 2024/2025 PKO BP Ekstraklasy (fot: Getty)

Legia Warszawa to obecnie grupa zawodników, którzy pójdą za sobą w ogień. Mamy w sztabie ludzi, którzy zarywają noce, by nam pomóc. Mamy fajny zespół i... wygramy mistrzostwo Polski – bojowo zapowiada Paweł Wszołek w rozmowie z TVPSPORT.PL. Wahadłowy stołecznej drużyny opowiada także o funkcjonowaniu z Josue oraz braku powołania do reprezentacji na Euro 2024.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Reprezentacja Polski zakończyła Euro 2024 na fazie grupowej. Jeszcze w maju liczyłeś na to, że będziesz częścią tej kadry? Michał Probierz powołał cię na dwa zgrupowania przed turniejem.
Paweł Wszołek: – Liczyłem na to, że dostanę szansę. Tak jak każdy zawodnik, który w okresie poprzedzającym turniej był uwzględniany przez selekcjonera. Ale widziałem też, że o powołanie będzie trudno. Byłem skoncentrowany na grze w lidze, bo mieliśmy wymagającą końcówkę sezonu, w której wyglądaliśmy naprawdę dobrze. Pamiętam, że Michał Probierz obserwował z trybun choćby mecz z Lechem Poznań i sądzę, że to było całkiem poprawne spotkanie w moim wykonaniu.

Zarabiał zbierając... kasztany. Trafił do Legii, bo myśli o reprezentacji

Czytaj też

Kacper Chodyna budził zainteresowanie sztabu reprezentacji Polski już przed Euro 2024. Czy z Legii Warszawa będzie mu bliżej do kadry? (fot: 400mm.pl/PAP)

Zarabiał zbierając... kasztany. Trafił do Legii, bo myśli o reprezentacji

Nie lubię się oceniać, ale wydaje mi się, że mam za sobą sezon na dobrym poziomie. Końcówka mogła być lepsza, ale nie uważam też, że to był słaby czas. Wiele osób może mnie oceniać przez pryzmat liczb. Ktoś widzi, że Wszołek nie ma goli i asyst, to może twierdzić, że jest źle. Jednocześnie często zapomina się o tym, że pojawiają się defensywne zadania i z nich też powinno się mnie rozliczać.

Selekcjoner odzywał się w końcówce sezonu? O braku powołania dowiedziałeś się od Probierza czy jednak z mediów?
– Selekcjoner przez dłuższy czas był ze mną w kontakcie. Szanuję to, że był na bieżąco, potrafił też wysyłać filmy z różnymi zagraniami i schematami. To było budujące. Jeśli chodzi o same powołania na Euro 2024, to już byłem świadomy, jaka jest sytuacja. Skupiałem się na tym, by być zdrowym, dobrze się regenerować i zachować gotowość. Jednocześnie skupiałem się przede wszystkim na klubie, bo to było najważniejsze w końcówce sezonu. Wciąż walczyliśmy o awans do eliminacji europejskich pucharów. To było najistotniejsze.

Probierz nawet w Niemczech dziękował też tym piłkarzom, którzy nie polecieli na turniej. Można powiedzieć, że wciąż czujesz się częścią tej kadry? Teoretycznie zwalnia się też miejsce na kolejne miesiące, bo karierę reprezentacyjną zakończył Kamil Grosicki.
– Pamiętajmy, że miałem sześć lat przerwy od reprezentacji Polski, więc mogę mieć nieco inne spojrzenie. Mocno pracowałem, by po takim czasie znów wrócić do kadry. To był jeden z celów w karierze, ale już nie marzenie. To spełniłem, kiedy debiutowałem w drużynie narodowej mając 20 lat. Doceniam fakt, że znów zagrałem z orzełkiem na piersi. To jednak wynikało też z tego, że dobrze radziliśmy sobie z Legią. Gra w klubie jest kluczem do reprezentacji. To naturalna kolej rzeczy.


Zarabiał zbierając... kasztany. Trafił do Legii, bo myśli o reprezentacji

Czytaj też

Kacper Chodyna budził zainteresowanie sztabu reprezentacji Polski już przed Euro 2024. Czy z Legii Warszawa będzie mu bliżej do kadry? (fot: 400mm.pl/PAP)

Zarabiał zbierając... kasztany. Trafił do Legii, bo myśli o reprezentacji

Legia wyda milion dolarów! Decyzja już zapadła

Czytaj też

Paweł Wszołek, Legia Warszawa (fot. Getty Images)

Legia wyda milion dolarów! Decyzja już zapadła

Sądzę, że mam prawo czuć się częścią reprezentacji Polski, bo celów i trofeów nie zdobywa się w pojedynkę, ale na to pracują też ci, którzy nie grają potem na przykład w finale. Trzeba doceniać też tych, którzy spędzili na boisku choćby minutę czy pięć. Nie inaczej jest z ludźmi, którzy czasem są z boku, a jednak wpływają na sukces drużyny. 

To był dziwny sezon dla Legii. Najpierw piękna przygoda w Europie, a potem sporo perturbacji. U ciebie dodatkowo doszła kontuzja, która pewnie nieco wybijała z rytmu.
Nie lubię szukać wymówek. Staram się też nie okazywać słabości. Taki już jestem w życiu. Pod względem zdrowia na pewno były lepsze i gorsze momenty. Walczyłem przez pewien czas z "przywodzicielem", ale udało się to przezwyciężyć. Fakt faktem, to był sezon, który nie miał happy endu. Rozumiem przez to brak mistrzostwa czy Pucharu Polski.

Mimo wszystko trzeba docenić pewne zdarzenia z poprzedniego sezonu. Pewnie na palcach jednej ręki można policzyć osoby, które wierzyły, że pokonamy taką drogę w eliminacjach Ligi Konferencji i awansujemy do grupy. Być może ta przygoda na arenie międzynarodowej też odbiła się na nas w lidze…

Znalazłeś jakieś rozwiązanie i wyjaśnienie zapaści, która dopadła Legię w okolicach zimy i wiosny?
– Może to proste stwierdzenie, ale po prostu zabrakło nam odpowiedniego punktowania. Mieliśmy serię czterech porażek z rzędu i to też miało wpływ na wynik końcowy. Cokolwiek teraz o tym powiem, ktoś z boku może stwierdzić, że to wymówka. Jednocześnie nie chcę już wiele mówić w tym temacie, bo to przeszłość, na którą nie ma już wpływu. Mam poczucie, że w poprzednich rozgrywkach mogłem też grać na lepszym poziomie i być może to również mogłoby coś zmienić. Fakt jest taki, że kluczowe są punkty. Także takie, które zdobywa się po brzydkich meczach, ale jednak wygranych.

Nie mogę nie zapytać o Josue, a konkretnie o jego osobowość i wpływ na zespół.
– Josue miał bardzo duży wpływ na zespół. Na boisku wiele od niego zależało. To żadna tajemnica, że był jednym z najważniejszych zawodników drużyny. Oczywiście, był bardzo ekspresyjny w swoim zachowaniu i przyciągał uwagę ludzi.

W takim razie jak w szatni był odbierany Josue, który był kapitanem przez ostatnie dwa sezony?
– To był piłkarz, który dawał nam mnóstwo jakości. Jednocześnie wiemy, że to też specyficzny człowiek ze swoim charakterem. Tylko, że on w ten sposób sporo nas także nauczył. Wady? Miał, zresztą jak każdy człowiek, ale tak samo było z zaletami. Nie chcę go oceniać.

Wiem, że tworzymy obecnie grupę, która pójdzie za sobą w ogień. To mocna deklaracja, ale nie boję się jej użyć. Wierzę, że w drużynie nie będzie podziałów, a każdy dla każdego będzie kapitanem. Chcę, by wszyscy się wzajemnie wspierali. Niezależnie od narodowości. Tylko w taki sposób możemy się rozwijać jako zespół na boisku, ale też poza nim. Nie jest ważne, czy mówimy o zawodniku podstawowego składu czy takim, który siada na trybunach. Wszyscy działamy po to, by osiągnąć wspólny cel. Mamy teraz fajną grupę i… wygramy to mistrzostwo.

Wiele zmieniło się w Legii po pojawieniu się Goncalo Feio? Okres przygotowawczy sugeruje, że warszawska drużyna mocno postawi na intensywność.
– Intensywność jest kluczowa w sporcie. Istotne jest też to, by każdy na boisku wiedział co ma robić. Wtedy nie będzie ważne, jaki jest moment meczu i na co stawia przeciwnik, bo wciąż będziemy mieli swój plan. Do tego dochodzą choćby kwestie wzajemnego wsparcia na murawie. Mam obecnie takie poczucie, że będziemy gotowi na wszystkie wydarzenia w trakcie spotkań. Od początku do końca.

Legia wyda milion dolarów! Decyzja już zapadła

Czytaj też

Paweł Wszołek, Legia Warszawa (fot. Getty Images)

Legia wyda milion dolarów! Decyzja już zapadła

Mecz – teleturniej piłkarski, odcinek 2. [WIDEO]
fot. TVP
Mecz – teleturniej piłkarski, odcinek 2. [WIDEO]

Polski klub będzie jak... reprezentacja Austrii na Euro? "To jest kluczowe"

Czytaj też

Legia Warszawa będzie przypominała w PKO BP Ekstraklasie reprezentację Austrii podczas Euro 2024? (fot: Getty/PAP)

Polski klub będzie jak... reprezentacja Austrii na Euro? "To jest kluczowe"

Widzę, że każdy na boisku będzie gotowy, by podnosić jakość zespołu. To najważniejsze. Do tego dojdzie wspomniana intensywność oraz odpowiednie przygotowanie. Wiem po sobie, że kiedy optymalnie przepracuję okres przed sezonem, to czuję się potem znacznie lepiej. Ostatnie tygodnie są budujące, a ja sam czuję się lepiej z tygodnia na tydzień. Uważam, że będziemy mieli taki p...ower. Nie obawiam się o naszą moc.

– Gdzie umieściłbyś obecny okres przygotowawczy w zakresie intensywności? Byłeś w kilku krajach, poznałeś różne kluby…
W każdym kraju kładzie się akcenty na nieco inne rzeczy. W tej chwili wiele pracujemy nad taktyką i boiskową świadomością. Trener zwraca uwagę na detale, a to przekłada się na dużą wiedzę dla zawodników. Widać, że każdy na boisku stara się dać z siebie nie sto, a 150 procent. Chcemy się rozwijać, a do tego podążać za pomysłem trenera Feio. Ten proces przyczynia się do progresu. 

Aspekty taktyczne są ważne, ale w Legii jest też istotna świadomość tego, o co się gra. Potrzebna jest umiejętność radzenia sobie z presją. Wszyscy w tym klubie pojawiają się po to, by walczyć o wygraną. Widzę, że nie trafiają tu przypadkowi ludzie i wydaje mi się, że regularnie czynimy postęp. Mamy świadomą grupę, a dodatkowo każdy pójdzie w ogień za szkoleniowcem i sztabem.

Jak konkretnie zmienia się twoja rola pod wodzą Goncalo Feio?
– Kluczowa jest świadomość i wypełnianie powierzonych zadań. Te nieco zmieniają się w zależności od roli na boisku. Za kadencji trenera Feio zdarzyło mi się już wrócić choćby do ataku, gdzie grałem w przeszłości. Mam założenie, że gdziekolwiek dostanę szansę, tam postaram się pokazać z jak najlepszej strony. Chcę dawać drużynie swoje maksimum. Szkoleniowiec wiele od nas wymaga w zakresie świadomości taktycznej, by dobrze odnaleźć się potem na murawie. 

Mamy analizy taktyczne i wiem, że wciąż mam wiele do poprawy. Chcę nad tym mocno pracować, bo zależy mi na tym, by być lepszym piłkarzem w defensywie, jak i ofensywie. Mogę mieć solidniejsze liczby, strzelać więcej goli i notować dodatkowe asysty. Jestem świadomy, że stać mnie na to, by poprawiać się w detalach. Mogę lepiej rozumieć taktykę czy częściej blokować dośrodkowania rywali. Do tego potrzebne jest solidne przygotowania mentalne, fizyczne i taktyczne, ale z roku na rok staram się od siebie wymagać jeszcze więcej. Nie spoczywam na laurach, lecz cały czas próbuję wchodzić na wyższy poziom.

Jak odebrałeś transfer Kacpra Chodyny? To w końcu piłkarz, który ma z tobą rywalizować.
– Pozytywnie. Nie boję się rywalizacji. Dobre drużyny nie mają jednego dobrego piłkarza na daną pozycję. Wierzę, że tylko w taki sposób możemy się rozwijać. Fajnie, że Chodyna pojawił się w Warszawie. Widzę, że nowi piłkarze dają sporo jakości. To jasne, że grając na kilku frontach, potrzebna jest szeroka kadra. Wspólnie mamy kilka celów i wierzę, że je osiągniemy.


Polski klub będzie jak... reprezentacja Austrii na Euro? "To jest kluczowe"

Czytaj też

Legia Warszawa będzie przypominała w PKO BP Ekstraklasie reprezentację Austrii podczas Euro 2024? (fot: Getty/PAP)

Polski klub będzie jak... reprezentacja Austrii na Euro? "To jest kluczowe"

Goncalo Feio: moją pracą jest wygrywać mecze [WIDEO]
fot. TVP Sport
Goncalo Feio: moją pracą jest wygrywać mecze [WIDEO]

Kolejny transfer Legii. Piłkarz z wielkiego klubu!

Czytaj też

Marcel Mendes Dudziński został nowym piłkarzem Legii Warszawa (fot: Getty)

Kolejny transfer Legii. Piłkarz z wielkiego klubu!

Poprzedni sezon przyniósł dużą dawkę meczów. Niektórzy w PKO BP Ekstraklasie grają połowę spotkań, które Legia rozegrała we wszystkich rozgrywkach. Doświadczenie zaprocentuje i adaptacja do gry co trzy dni będzie łatwiejsza?
– Na pewno. Dla każdego zawodnika, który jest w klubie grającym co trzy dni, takie doświadczenia są przydatne. Postrzegam to tak, że jeśli jesteś w czołowym klubie, to musisz być gotowy na myśl o przynajmniej 50 meczach w sezonie. Do tego jest potrzebna szeroka kadra, ale każdy powinien dążyć do wypchanego kalendarza. To oznacza, że wszystko idzie dobrze i realizujesz kolejne cele. Wiadomo, że w głowie pojawiają się limity, czasem trudno je przezwyciężyć, ale trzeba to robić. Do tego dochodzi oczywiście konieczność odpowiedniej regeneracji, zadbania o ciało. Jeśli dobrze się prowadzisz, to jesteś w stanie poradzić sobie z taką dawką spotkań.

To powiedz wprost, jakie są cele Legii na nowy sezon?
– Wygrywać każdy kolejny mecz – to główny cel. To będzie prowadziło do wygranej w lidze czy też do zdobycia Pucharu Polski. Wierzę, że stać nas też na kolejny awans z eliminacji Ligi Konferencji do fazy grupowej. Jestem pewny, że możemy wiele osiągnąć. Intensywnie pracujemy w trakcie przygotowań. Do tego dochodzą ludzie ze sztabu, którzy czasami wręcz zarywają noce i zostawiają serce, by pomóc nam w trakcie treningów, odpraw i wszystkich innych aktywności.

– A co będzie z tobą w Legii? Zaczął się właśnie ostatni rok kontraktu.
– Nie myślę o tym. Przyznam, że w przeszłości bywały różne momenty. Kiedy odchodziłem do Unionu, to... Kto wie, ten wie. Możliwe, że zostałbym w Legii, ale chodziło przede wszystkim o szacunek oraz dane słowo. Dla mnie to ważniejsza kwestia od pieniędzy. To jednak temat z przeszłości, nie ma już co się żalić i wiele mówić. Teraz skupiam się na boisku i naszych celach. Liczy się dobra forma, a jak to będzie, to nie zabraknie też rozmów o nowej umowie.

Czytaj więcej o przygotowaniach Legii Warszawa:
Zarabiał zbierając... kasztany. Zdecydował się na transfer, by trafić do reprezentacji Polski
Kadrowicz zmieni klub? Zapadła decyzja w sprawie przyszłości
"Nigdy nie będę zadowolony". Mocne słowa w obozie Legii Warszawa
Zaskakujący transfer z Portugalii. To piłkarz z wielkiego klubu!
Portugalczyk z Legii znalazł klub. Zaskakująca decyzja!

Kolejny transfer Legii. Piłkarz z wielkiego klubu!

Czytaj też

Marcel Mendes Dudziński został nowym piłkarzem Legii Warszawa (fot: Getty)

Kolejny transfer Legii. Piłkarz z wielkiego klubu!

Zobacz też
Lechia poza strefą spadkową. Zobacz tabelę PKO BP Ekstraklasy
Tabela PKO BP Ekstraklasy 2024/25 [aktualizacja 29.03.2025]

Lechia poza strefą spadkową. Zobacz tabelę PKO BP Ekstraklasy

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Szok we Wrocławiu. Palestyńczyk ograł Lecha!
Assad Al Hamlawi (fot. PAP)
pilne

Szok we Wrocławiu. Palestyńczyk ograł Lecha!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Ludzie zejdźcie z drogi, bo Listkiewicz jedzie. Oto Ekstraklasa...
Tomasz Listkiewicz musi się skupić inaczej i spieszyć na następny mecz... Ekstraklasy. (fot. Getty Images)

Ludzie zejdźcie z drogi, bo Listkiewicz jedzie. Oto Ekstraklasa...

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Sensacja w Gdańsku! Beniaminek zatrzymał mistrza
Bujar Pllana i Tomasz Neugebauer powstrzymują Afimico Pululu (fot. PAP)

Sensacja w Gdańsku! Beniaminek zatrzymał mistrza

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Przełamanie w Krakowie. Cracovia zrównała się z Legią
Martin Minczew cieszy się po golu podczas meczu (fot. PAP)

Przełamanie w Krakowie. Cracovia zrównała się z Legią

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
dzisiaj
28 marca 2025
16 marca 2025
Terminarz
jutro
31 marca 2025
04 kwietnia 2025
05 kwietnia 2025
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
3
26
24
50
4
26
13
44
5
26
13
41
6
26
7
41
7
25
7
40
8
25
-9
36
9
25
2
33
10
26
-2
33
11
25
-7
33
12
26
-9
33
13
25
-5
31
15
26
-17
24
16
25
-12
23
17
25
-17
23
18
26
-12
21
Rozwiń
Najnowsze
Sabalenka wygrała w Miami! Gigantyczna strata Świątek
Sabalenka wygrała w Miami! Gigantyczna strata Świątek
| Tenis / WTA (kobiety) 
Aryna Sabalenka (fot. Getty Images)
Lechia poza strefą spadkową. Zobacz tabelę PKO BP Ekstraklasy
Tabela PKO BP Ekstraklasy 2024/25 [aktualizacja 29.03.2025]
Lechia poza strefą spadkową. Zobacz tabelę PKO BP Ekstraklasy
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Stoch przed szansą na historyczne osiągnięcie
Kamil Stoch (fot. Getty Images)
Stoch przed szansą na historyczne osiągnięcie
| Skoki narciarskie 
Szok we Wrocławiu. Palestyńczyk ograł Lecha!
Assad Al Hamlawi (fot. PAP)
pilne
Szok we Wrocławiu. Palestyńczyk ograł Lecha!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
ŁKS Łódź – Odra Opole. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
(fot. TVP Sport)
ŁKS Łódź – Odra Opole. Betclic 1 Liga [SKRÓT]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Damian Wrzesiński – Edixon Perez, gala Dzierżoniów Boxing Night [WALKA]
fot. TVP
Damian Wrzesiński – Edixon Perez, gala Dzierżoniów Boxing Night [WALKA]
| Boks 
Kiedy gala KSW 105? Sprawdź kartę walk!
Mariusz Pudzianowski (fot. PAP)
Kiedy gala KSW 105? Sprawdź kartę walk!
| Sporty walki / MMA 
Do góry