To miał być spokojny weekend, ale Stefano Lavarini "rozgrzał" go informacją o olimpijskich powołaniach reprezentacji Polski siatkarek. Włoch wybrał mniej typowy w ujęciu generalnym system i zdecydował się powołać zawodniczkę, która... nie zagrała w tym sezonie jednego oficjalnego meczu. Czy to zaskoczyło? Tak, ale wyłącznie pozytywnie.
Powołania olimpijskie w reprezentacji Polski siatkarek rozgrzewały kibiców mocno, choć odnośnie do nich nie było aż takich wątpliwości, jak w przypadku reprezentacji Polski siatkarzy i wyborów Nikoli Grbicia.
Sytuacja u biało-czerwonych zawodniczek była jednak inna niż w przypadku panów. Przede wszystkim niewiadomą była forma Marii Stenzel. Przypomnijmy, że libero na początku przygotowań kadry doznała zapalenia wyrostka robaczkowego, które to wyeliminowało ją z przygotowań do Ligi Narodów. Musiała przejść laparoskopowy zabieg, dostała czasowy zakaz aktywności fizycznej. Wróciła do treningów dopiero pod koniec maja. Ominął ją cały VNL, podczas którego w roli pierwszej zawodniczki na tej pozycji zastąpiła ją Aleksandra Szczygłowska. Zrobiła to znakomicie. Polskie siatkarki drugi raz z rzędu wywalczyły brązowy medal imprezy. W głowach ekspertów i kibiców zaczęły piętrzyć się pytania na temat tego kto pojedzie na igrzyska w tak dobrze dysponowanym zespole.
Główna "oś" dyskusji dotyczyła właśnie dylematu odnośnie do Marii Stenzel i Aleksandry Szczygłowskiej. Pierwsza z nich przez ostatnie lata była pierwszym wyborem Lavariniego na pozycji, druga z kolei udowodniła w tym sezonie, że zasługuje na powołanie. Wielu sądziło, że w świetle tego, że do drużyny olimpijskiej nominowanych będzie tylko dwanaście siatkarek, a nie czternaście, jak to ma miejsce w przypadku zmagań rangi mistrzowskiej czy VNL (plus trzynasta zawodniczka jako "joker medyczny"), wybór rozstrzygnie się między nimi. Warto zaznaczyć, że w przypadku IO trenerzy siatkarscy zazwyczaj decydują się bowiem na powołanie jednego/jednej libero ze względu właśnie na mocniej ograniczony skład.
Ostatecznie Włoch na igrzyska powołał... obie libero. Wielu mogłoby stwierdzić, że skoro Stenzel nie zagrała ani jednego oficjalnego meczu w tym sezonie, decyzja selekcjonera jest kontrowersyjna i zaskakująca. Uważam jednak, że nie. Zawodniczka ta była niezwykle istotnym punktem reprezentacji Polski siatkarek w ostatnim czasie. Przez lata zapracowała sobie na zaufanie szkoleniowca, grając pierwsze skrzypce podczas najważniejszych turniejów. Jej niedyspozycja z początku sezonu była przypadkiem losowym, nie miała na niego wpływu. Dodatkowo przepracowała długie tygodnie w Szczyrku. Po wielu dniach przyglądania się jej w warunkach treningowych, musiała dać włoskiemu trenerowi bardzo dużo argumentów, by na nią postawił mimo tego, że dotąd nie zagrała ani jednego spotkania.
Co więcej, jeśli ktoś śledzi kadrę Polski w ostatnich latach, nie dziwi go manewr z obecnością w składzie dwóch libero. Zdarzały się bowiem momenty fluktuacji przyjęcia i wtedy poza Stenzel na boisku znajdowało się miejsce również dla Szczygłowskiej. Decyzja o dwóch zawodniczkach na tej właśnie pozycji jest więc dla mnie uzasadniona.
Nie zmienia to faktu, że pociąga ona za sobą konieczność "usadzenia" na pozycji trzynastej, czyli w roli "jokera medycznego" Olivii Różański. I to jest dla mnie zaskoczenie. Nie chodzi jednak o wzgląd sportowy, bowiem w tym sezonie przyjmująca w kontekście formy nie spisywała się tak, jak w poprzednich latach. Bardziej chodziło o (z braku laku z nomenklaturalnego punktu widzenia) pewien... sentyment. Wybory olimpijskie są bardzo trudne. Selekcjonerzy ufają zawodnikom i zawodniczkom, z którymi wcześniej współpracowali. W pierwszym sezonie pracy ze Stafano Lavarinim Różański zgodziła się zmienić pozycję na atak, bowiem powstała taka konieczność. W kolejnym była wielokrotnie podstawą przyjęcia i trener na nią stawiał. Nie zdziwiłoby mnie więc, że mimo jej słabszej dyspozycji w tym roku Włoch byłby w stanie zaryzykować i na nią postawić, wybierając bardziej popularny podczas igrzysk model siatkarskiego składu, czyli cztery przyjmujące/przyjmujący, jedna/jeden libero.
Ostatecznie Lavarini wybrał ją jako trzynastą. To oznacza, że jedzie na igrzyska, ale nie zagra w meczach o ile którejś z koleżanek nie przytrafi się uraz. Wtedy zastąpi kontuzjowaną koleżankę już do końca rozgrywek. Jeśli w tym przypadku kadra sięgnie po medal, krążki otrzyma komplet trzynastu siatkarek.
Trzeba również wziąć pod uwagę, że Różański na papierze jest bardzo dobrą zmianą. Jak wspomnieliśmy, ma doświadczenie w ataku, na lewym skrzydle jest bardziej ofensywna niż defensywna – pasuje więc profilem do specyfiki gry Martyny Czyrniańskiej. Młodszej z siatkarek absolutnie i definitywnie nie życzę żadnych kłopotów, bowiem w zdrowiu jest bezcenna dla kadry, ale dobrze wiedzieć, że w razie czego będzie miał kto ją zastąpić.
Wybory Stefano Lavariniego oceniam więc jako pozytywne zaskoczenie. Doceniam "ryzyko" wyłamania się ze standardowego podziału miejsc w składzie na turniej olimpijski, wierzę w moc argumentów, które podczas treningu musiała przedstawić mu Stenzel, aby powołał ją na zmagania w Paryżu. Doceniam też ocenę obecnej sytuacji Różański.
Do tej pory selekcjoner bronił się wszystkimi swoimi wyborami. Nawet laik stwierdzi, że reprezentacja Polski siatkarek pod jego ręką zrobiła bardzo duży progres. Czy jest więc powód, aby nie ufać jego wyborom przed najważniejszą imprezą czterolecia? Absolutnie nie.
Czytaj również:
– O medal będzie trudniej? Istotne zmiany dla siatkarzy
– Bił się o niego cały świat, wybrał Polskę. Zdradzamy kulisy transferu
– Zegar tyka, a w tle emocje. Jeden siatkarz już się pożegnał
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.