To miał być spokojny weekend, ale Stefano Lavarini "rozgrzał" go informacją o olimpijskich powołaniach reprezentacji Polski siatkarek. Włoch wybrał mniej typowy w ujęciu generalnym system i zdecydował się powołać zawodniczkę, która... nie zagrała w tym sezonie jednego oficjalnego meczu. Czy to zaskoczyło? Tak, ale wyłącznie pozytywnie.