To była największa sensacja w historii mistrzostw Europy. W 2004 roku trofeum zgarnęła Grecja, na którą nie stawiał nikt. Bohaterem Hellady był strzelec kilku arcyważnych goli, w tym tego finałowego – Angelos Charisteas. 20 lat po pamiętnym wydarzeniu były napastnik pracuje jako komentator. Dalej rozpoznają go wszyscy. – Bycie bohaterem narodowym to kapitalne uczucie – przyznaje w rozmowie z TVP Sport. I opowiada, jak bardzo przez ten czas zmienił się futbol.