Natalia Kaczmarek druga na mityngu Diamentowej Ligi. Mistrzyni Europy w Paryżu uzyskała czas 49.82 sekundy, tuż za Marileidy Paulino. Zawody traktowane jako próba przedolimpijska odbyły się na innym stadionie niż ten szykowany do igrzysk. Ozdobą imprezy fantastyczne rekord świata: w skoku wzwyż Jarosławy Mahuczych i Faith Kipyegon w biegu na 1500 m!
👉 Polka do końca czeka na Paryż. "Zero wieści, sama sprawdzam po instagramach"
Mityng w Paryżu to początek ostatniej części przygotowań lekkoatletów do igrzysk olimpijskich. Dla wielu gwiazd było istotne, żeby pojawić się we Francji ze względu na test przed tym, co czeka ich od 1 sierpnia. Jednak jako że Stade de France jest już zamknięte i czeka na "pięć kół", Diamentowa Liga ponownie została rozegrana na mniejszym obiekcie Charlety – tym samym, który przez pandemię nie doczekał w 2020 roku mistrzostw Europy.
W gronie startujących w Paryżu w niedzielę było liczne grono Polaków.
Nie ma przypadku w tym, że w międzynarodowym przekazie telewizyjnym organizatorzy pokazali Natalię Kaczmarek. Mistrzyni Europy i od miesiąca rekordzistka Polski w biegu na 400 metrów (48.98 sekundy) została zapowiedziana jako bohaterka jednego z dwóch kluczowych (obok tyczkarza Armanda Duplantisa) pojedynków popołudnia. Pojedynków, bo po kilku tygodniach jej rywalką znów była Marileidy Paulino – mistrzyni świata z Budapesztu, od niedawna już tylko o 0.22 s mocniejszą od naszej reprezentantki.
– To mój ostatni występ przed igrzyskami. Dobrze poczuć atmosferę miasta-gospodarza. Trenowałam w Europie, żeby przygotować się na Paryż, bo złoto dla Dominikany będzie dużo znaczyć – zapowiedziała rywalka Kaczmarek.
To Paulino wyszła zwycięsko z niedzielnego starcia kandydatek do medali olimpijskich. Wygrała w czasie 49.20 s przy wyniku 49.82 s Polki. Cieszy równa i dobra forma Natalii, to jednak nie jest najważniejsza informacja, jak płynie z tego mityngu. Taki sam rezultat, jak Kaczmarek, uzyskała bowiem Salwa Eid Naser z Bahrajnu – wracająca do lekkoatletyki reprezentantka Bahrajnu, którą wcześniej dyskwalifikowano za doping. Jej wysoka forma, której wcześniej się raczej nie spodziewano, sporo zmienia w kontekście wskazywania faworytek na rywalizację we Francji za niecały miesiąc.
W Paryżu zwycięską passę kontynuował Paweł Fajdek, który w rzucie młotem pokonał Wojciecha Nowickiego stosunkiem 77,13 do 75,17 m. Wyniki nie są może zbyt imponujące, jednak obaj miotacze przekonują o ciężkiej pracy, która ma im zaprocentować za trzy tygodnie. To czwarte z rzędu zwycięstwo Fajdka nad Nowickim.
Trzecia w biegu na 100 metrów była Ewa Swoboda – 11.16 s – jednak sprinterkom zabawę mocno utrudnił wiatr, wiejący z prędkością aż 2 m/s w twarz.
Mieliśmy jednak tego dnia więcej powodów do zadowolenia z naszych biegaczek, bo znakomitą życiówkę na 3000 metrów z przeszkodami uzyskała Alicja Konieczek. Polka żyjąca na co dzień w USA finiszowała siódma wynikiem 3:17.20 – o zaledwie pięć setnych sekundy wolniej od rekordu Polski Wioletty Janowskiej. To potwierdzenie rosnącej formy jednej z trzech Polek, które będą nas reprezentować w tej konkurencji na igrzyskach.
Piotr Lisek w konkursie tyczkarzy uzyskał 5,75 metra i został sklasyfikowany na siódmym miejscu. W tym samym konkursie wspomniany Duplantis wygrał, nieskutecznie próbując zaatakować rekord świata. Wysoko, bo 5,95 m, skoczył też wracający do światowej czołówki Sam Kendricks.
10. lokatę zajął Marcin Krukowski w konkursie oszczepników, któremu tym razem udało się uzyskać przeciętne 75,52 m. Rozczarował Damian Czykier, który odpadł w eliminacjach biegu na 110 m ppł (13.67 s).
Rekordy świata ozdobą show w Paryżu. Na jeden czekaliśmy 37 lat!
Tego dnia na Charlety wystąpił jeszcze jeden Polak. Patryk Sieradzki, czyli brązowy medalista ostatnich MP w biegu na 800 m, powrócił do roli elitarnego pacemakera. W niedzielę wywiązał się ze swojego zadania fenomenalnie, bo to także dzięki jego pracy kibice obejrzeli trzeci najszybszy występ w historii światowej lekkoatletyki na tym dystansie. Djamel Sedjati wynikiem 1:41.56 wyszedł na prowadzenie na listach światowych, został też oczywiście rekordzistą Algierii. Warto docenić, że za nim kolejnych dwóch zawodników także złamało granicę 1:42.
Paryski mityng stał na bardzo wysokim poziomie. Jednak jego ozdobą bezsprzecznie okazały się rekordy świata. Najpierw zobaczyliśmy ten w skoku wzwyż kobiet. Jarosława Mahuczych po 37 latach poprawiła rezultat Stefki Kostadinowej, skacząc 2,10 metra. WIĘCEJ O TYM PISALIŚMY W TYM ARTYKULE. Na zakończenie imprezy najlepszy wynik w dziejach poprawiła w biegu na 1500 metrów Faith Kipyegon: 3:49.04. I co ciekawe, tu też pacemakerką była Polka. W rekordzie pomagała Martyna Galant.
Następny mityng Diamentowej Ligi 12 lipca w Monako.
1
3:24.34
2
3:24.89
3
3:25.31
4
3:25.68
5
3:25.80
6
3:32.72
1
7.01
2
7.02
3
7.06
7.07
5
7.10
6
7.10
7
7.12
8
7.14
1
4922
2
4826
3
4781
4
4751
4569
6
4487
7
4455
8
4413
9
4400
10
4362
11
4357
12
4277
13
4181
-
1
20.69
2
19.56
3
19.26
4
19.11
5
18.91
6
18.89
7
18.67
8
18.41
1
8:52.86
2
8:52.92
3
8:53.42
4
8:53.67
5
8:53.96
6
8:54.60
7
8:55.62
8
8:57.00
9
9:04.90
9:06.84
11
9:07.20
-
1
1.99
2
1.95
3
1.92
4
1.92
5
1.92
6
1.89
6
1.89
8
1.85
9
1.80
1
3:04.95
2
3:05.18
3
3:05.18
4
3:05.49
5
3:05.83
6
3:08.28
1
1:44.88
2
1:44.92
3
1:45.46
4
1:45.57
5
1:45.88
6
1:46.47
1
7:48.37
2
7:49.41
3
7:50.48
4
7:50.66
5
7:51.46
6
7:51.77
7
7:55.83
8
7:55.83
9
7:56.41
10
7:56.98
11
7:57.18
12
7:59.81
1
2:11.42
2
2:12.20
2:12.59
4
2:12.65
5
2:14.24
6
2:14.53
7
2:14.58
8
2:15.91
9
2:16.10
10
2:17.83
11
2:19.29
12
2:22.28
13
2:23.00
-