Novak Djoković awansował do ćwierćfinału Wimbledonu dzięki wyeliminowaniu z turnieju Holgera Rune. Podczas meczu kibice jego rywala niejednokrotnie dawali wyraz swojemu niezadowoleniu z formy Serba. Po meczu odpowiedział im w swoim stylu.
Zajmujący drugie miejsce w rankingu tenisistów Serb Novak Djoković w poniedziałek pokonał rozstawionego z numerem 15. Duńczyka Holgera Rune 6:3, 6:4, 6:2 w 1/8 finału wielkoszlemowego Wimbledonu.
W czasie trwającego trzy sety meczu Djoković nie raz i nie dwa słyszał buczenie ze strony kibiców rywala przy swoich zagraniach i po udanych akcjach. Nie wytrąciło go to jednak z równowagi i pewnie pokonał przeciwnika mimo problemów zdrowotnych, które w ostatnim czasie mu towarzyszyły.
Podczas pomeczowej przemowy do kibiców podziękował tym, którzy go wspierali, a także zwrócił się bezpośrednio do tych, którzy buczeli w jego stronę. – Wszystkim ludziom, którzy wybrali nieszanowanie jednego z graczy, w tym przypadku mnie, życzę doooooooobrej nocy – powiedział, naśladując jednocześnie odgłos buczenia.
Spiker odniósł się do jego wypowiedzi i stwierdził, że ma nadzieję, że kibice po prostu wspierali Norwega, a nie okazywali Djokoviciowi brak szacunku. Ten podkreślił, że w jego ocenie nie mieli respektu. – Nie akceptuję tego – dodał. – Wiem, że wspierali Rune, ale to również wymówka, by buczeć. Słuchajcie, jestem w tourze ponad dwadzieścia lat. Uwierzcie mi – znam wszystkie sztuczki. Wiem, jak to działa. Jest ok. Skupiam się na mających szacunek ludziach, którzy kupili bilety, by oglądać dziś to widowisko i kochają tenisa, doceniając zawodników i wysiłek, który w niego wkładają. Grałem w dużo bardziej "wrogim środowisku", uwierzcie mi. Nie możecie mnie dotknąć – podkreślił na koniec.
Kolejnym rywalem Djokovicia w Wimbledonie będzie Australijczyk Alex de Minaur (nr 9.).
