Reprezentacja Holandii zagra w środę o finał mistrzostw Europy z Anglikami. W bramce Holendrów w podstawowym składzie na boisko znów wybiegnie 21-letni Bart Verbruggen. To kolejny z zawodników, którzy w ostatnich latach próbowali na dłużej stać się numerem jeden w kadrze Oranje. Holendrzy są w tej materii przeciwieństwem reprezentacji Polski. Bramka to ich słaby punkt.
15 października 2008 roku. To właśnie wtedy swój ostatni mecz w narodowych barwach rozegrał Edwin van der Sar. Ostatni z holenderskich bramkarzy, którego można było nazwać zawodnikiem wybitnym. Po nieudanym dla Oranje Euro 2008, na którym to po komplecie wygranych w grupie odpadli w ćwierćfinale z Rosją, czterokrotny mistrz Anglii z Manchesterem United wystąpił jeszcze w dwóch spotkaniach eliminacyjnych mundialu. Wygrane 1:0 starcie na Ullevaal z Norwegią zamknęło jego piękną reprezentacyjną karierę. Licznik van der Sara w drużynie narodowej zatrzymał się na 130 występach. Grał na dwóch mistrzostwach świata i na czterech Starego Kontynentu.
Van der Sar dawał pewność. Od końcówki 2004 roku był w reprezentacji kapitanem. Holenderscy kibice nie musieli zastanawiać się, kto akurat pojawi się między słupkami, bo Edwin był niekwestionowanym numerem jeden. Teraz w tym aspekcie na pewno z chęcią wróciliby do pierwszej dekady XXI wieku...
Schedę po Edwinie van der Sarze momentalnie przejął Maarten Stekelenburg. Ówczesny bramkarz Ajaksu rozegrał większość spotkań w kwalifikacjach do mistrzostw świata w RPA. Naturalnie został też "jedynką" podczas samego turnieju, gdzie Oranje dotarli aż do wielkiego finału.
Stekelenburg był bramkarzem dobrym, naprawdę solidnym fachowcem. Imponujące warunki fizyczne i zasięg ramion przykrywały niejednokrotnie trochę gorszy refleks. Nie można go jednak w żaden sposób porównywać z van der Sarem. Nigdy nie udało mu się zrobić kariery za granicą, gdzie "odbijał się" od kolejnych zespołów. Nie będą go szczególnie dobrze wspominać ani w Romie, ani w Southampton, ani w Evertonie. W latach swojej dominacji w drużynie narodowej nie miał wartościowego konkurenta. Do RPA polecieli również Michel Vorm, któremu zrobienie większej kariery z pewnością uniemożliwił wzrost (183 centymetry) oraz bardzo przeciętny Sander Boschker (jeden mecz w kadrze przez całe życie).
Dwa lata później, podczas Euro 2012 w Polsce i Ukrainie, Stekelenburg ponownie rozegrał komplet minut. Holendrzy nie zdobyli jednak nawet punktu i pożegnali się z turniejem już po fazie grupowej.
Eliminacje mundialu w Brazylii to już zupełnie inna historia. Stekelenburg był bez formy, mocno doskwierała mu kontuzja pleców, przez co stracił budowaną przez kilka lat pozycję.
Trudno w to uwierzyć, ale w kwalifikacjach do MŚ 2014, w dziesięciu meczach bramki Holendrów strzegło aż... pięciu golkiperów! Po trzy mecze rozegrali Stekelenburg i Vorm, dwa razy nowy selekcjoner Louis van Gaal postawił na kolejnego z bramkarzy Ajaxu Kennetha Vermeera, a po jednej szansie dostali Tim Krul (Newcastle United) oraz Jasper Cillessen. 24-letni wtedy zawodnik zapowiadał się naprawdę kapitalnie i to jego van Gaal ostatecznie namaścił nowym numerem jeden. Do Brazylii, oprócz właśnie Cillessena, doświadczony selekcjoner zabrał Krula i Vorma.
I to właśnie o byłym bramkarzu Newcastle mówiło się jeszcze długie miesiące po zakończeniu turnieju. Holendrzy wrócili do kraju z brązowymi medalami, Cillessen grał od deski do deski, ale bohaterem Oranje nie został. W ćwierćfinałowym starciu z Kostaryką Krul zmienił swojego rok młodszego kolegę minutę przed końcem dogrywki i w serii jedenastek odbił uderzenia Bryana Ruiza oraz Michaela Umany, dając holenderskiej drużynie awans do strefy medalowej. Mistrzowski, aczkolwiek niezwykle ryzykowny manewr van Gaala się opłacił. Warto dodać, że w meczu o trzecie miejsce (3:0 z Brazylią) Cillessen ponownie opuścił boisko w doliczonym czasie gry. Tym samym szansę symbolicznego debiutu na mundialu dostał Vorm.
Po mistrzostwach świata w Brazylii przyszedł dla holenderskiego futbolu trudny czas. Drużyna narodowa była w opłakanym stanie, czego idealnym dowodem był brak awansu na Euro 2016. W eliminacjach regularnie występował Cillessen, który niepowodzenia w reprezentacji miał powetować sobie transferem do Barcelony. No właśnie, miał.
Decyzja o przejściu z Ajaksu do Dumy Katalonii okazała się chyba najgorszą w karierze utalentowanego niegdyś golkipera. Trzy lata spędzone w Hiszpanii zakończyły się dla Cillessena zaledwie 32 rozegranymi spotkaniami. Holender nie miał większych argumentów w rywalizacji z Markiem-Andre ter Stegenem i rzadko kiedy podrywał się z ławki rezerwowych. To przełożyło się oczywiście na pozycję w reprezentacji. Eliminacje MŚ 2018, które również zakończyły się dla Oranje spektakularną klęską, rozpoczął w bramce Jeroen Zoet. I tu trzeba napisać wprost, iż bramkarz PSV Eindhoven był jak na taką reprezentację bramkarzem słabym. Później dwa mecze zagrał także "odkurzony" Stekelenburg, a dopiero w drugiej części kwalifikacji do regularnej gry powrócił Cillessen.
Cillessen po przejściu z Barcelony do Valencii zaczął grać regularnie w klubie i odzyskał miano reprezentacyjnej "jedynki". Występował w meczach Ligi Narodów, w spotkaniach towarzyskich, a także w eliminacjach Euro 2020. Z udziału w mistrzostwach wykluczył go jednak... koronawirus! Trener Frank de Boer na Euro postawił więc na prawie 39-letniego wtedy Stekelenburga. To był jawny przykład, że Oranje mają w bramce gigantyczny problem.
Problem, którego rozwiązania nie było widać, a przecież reprezentacyjna piłka nie cierpi próżni. Po mistrzostwach Starego Kontynentu (zakończonych na porażce z Czechami w 1/8 finału) trzeba było zakwalifikować się na katarski mundial. Tutaj niespodzianka, Holendrzy sprawdzają kolejnego bramkarza! Tym razem padło na Justina Bijlowa z Feyenoordu, który podobnie jak wspomniany już wcześniej Zoet, nie prezentował nigdy szczególnego poziomu.
W Lidze Narodów UEFA w 2022 roku działy się absolutnie największe cuda. Kolejne szanse dostawał Cillessen, bronił również Mark Flekken z Freiburga, ale nic nie przebije wyczynu Remko Pasveera. Bramkarz, który w wieku 37 lat został za darmo sprowadzony do Ajaksu z Vitesse. Zawodnik absolutnie niepasujący do światowego topu. Człowiek, który nigdy nawet nie wychylił nosa poza Eredivisie. Wcześniej grał między innymi w Heracles Almelo i Go Ahead Eagles. W meczu Ligi Narodów z Polską w Warszawie, mając dokładnie 38 lat, 10 miesięcy i 14 dni, zadebiutował w drużynie narodowej. Miał niezły sezon w Ajaksie, gdzie został "jedynką" głównie przez zawieszenie Andre Onany. To wystarczyło, by wyjść w pierwszym składzie jednej z najlepszych reprezentacji Europy. Kurtyna.
Licznik występów Pasveera w reprezentacji zatrzymał się na dwóch. Trzy dni później zagrał jeszcze w meczu LN przeciwko Belgom, ponownie zachowując czyste konto (1:0, z Polską było 2:0). Załapał się nawet na mundial w Katarze, gdzie pełnił funkcję rezerwowego golkipera.
Jeżeli jeszcze nie pogubiliście się w personaliach, to w Katarze jako pierwszy bramkarz występował natomiast Andries Noppert. Kolejny z przedstawicieli słynnej holenderskiej szkoły przeciętnych bramkarzy. Choć może wydawać się to nieprawdopodobne, to zawodnik Heerenveen rozegrał w reprezentacji pięć spotkań. Wszystkie podczas katarskich mistrzostw świata. To na nich zadebiutował w kadrze, nigdy później już w niej nie wystąpił.
Podczas zeszłorocznych finałów Ligi Narodów dwa pełne mecze rozegrał Bijlow. Eliminacje Euro 2024 w bramce rozpoczął Cillessen, dwukrotnie oglądaliśmy również Flekkena. W końcu szansę debiutu otrzymał Bart Verbruggen i to on dokończył kwalifikacje. Tym razem Holendrzy wyciągnęli wnioski, zachowali pewną ciągłość i 22-letni golkiper jest "jedynką" również podczas trwającego turnieju. W sezonie klubowym wystąpił w 21 meczach angielskiej Premier League w barwach Brighton, co już jest miłą odskocznią od przeciętnych zespołów ligi holenderskiej. Oprócz niego na rozgrywaną w Niemczech imprezę powołanie dostali także Bijlow oraz Flekken.
Verbruggen na mistrzostwach pokazuje się z dobrej strony. W ćwierćfinale z Turcją kapitalnie odbił w doliczonym czasie gry strzał Semiha Kilicsoya, czym walnie przyczynił się do awansu Oranje do półfinału. W środowym starciu z Anglią spróbuje po raz kolejny zaprezentować swoje umiejętności i pomóc swojej drużynie wywalczyć przepustkę do wielkiego finału.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że Bart Verbruggen, to nie Edwin van der Sar. 22-latek może nawet nigdy nie zbliżyć się do takiego poziomu. Jest jednak w stanie zapewnić Holendrom coś innego – stabilizację. Jej w ostatnich latach niezwykle Oranje na pozycji bramkarza brakowało.
Kiedy mecz: 10 lipca (środa), godzina 21:00
Gdzie oglądać: od 18:00 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 20:20 w TVP 1
Komentatorzy: Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow (PL), Maciej Chodkiewicz (AD)
Reporter: Marcin Wojtasik
Prowadzący studio: Paulina Chylewska, Jacek Kurowski
Goście/eksperci: Łukasz Trałka, Janusz Michallik, Jakub Błaszczykowski, Rafał Ulatowski (analiza)
Euro w telewizji. Takie imprezy mają przed sobą przyszłość
Szokujące kulisy finału Euro. Policja udaremniła atak ISIS
Trener uczestnika Euro 2024 podał się do dymisji!
Bohater Hiszpanii dotrzymał słowa. Wygląda jak... "Mała Syrenka"
Anglicy niemal pewni. To on zastąpi w kadrze Southgate'a!
Lewandowski łamie przepisy? "Absolutnie jest do zmiany"
Anglicy dziękują Southgate'owi. Piękne słowa Beckhama
17-latek z najładniejszym golem na Euro! UEFA zadecydowała [WIDEO]
Hiszpanie w opałach. Skargę do UEFA złożył na nich... Gibraltar
niedziela, 14.07, 21:00
środa, 10.07, 21:00
wtorek, 09.07, 21:00
sobota, 06.07, 21:00
sobota, 06.07, 18:00
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.