To już pewne – żaden z mistrzów olimpijskich z Tokio w kolarstwie szosowym nie obroni tytułu. Już jakiś czas temu ekwadorska federacja ogłosiła, że do Paryża nie pojedzie Richard Carapaz, a po opublikowaniu składów Słoweńców stało się jasne, że zabraknie również Primoza Roglicia, który wygrał indywidualną jazdę na czas. Największe kontrowersje w Słowenii budzi jednak brak powołania dla Urski Zigart, aktualnej mistrzyni kraju w obu konkurencjach.
Jeśli ktoś chciałby wymienić czołowych kolarzy świata, z pewnością wskazałby w tej grupie kilku Słoweńców. Pokazuje to też wielkość ich reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Paryżu, gdzie w wyścigu ze startu wspólnego będą mogli wystawić czterech kolarzy, a więc maksymalną liczbę. Łącznie tak mocną obsadę będzie mieć pięć reprezentacji. Poza Słoweńcami są to Belgowie, Duńczcy, Brytyjczycy oraz Francuzi. Dla porównania Polska dysponuje zaledwie jednym miejscem.
W Tokio brązowy medal w wyścigu ze startu wspólnego wywalczył Tadej Pogacar, a po złoto w "czasówce" sięgnął Primoz Roglic. Roglic w Paryżu jednak nie wystartuje, a liderem Słoweńców będzie kolarz ekipy UAE Team Emirates. Wspierać go będą Matej Mohoric (Bahrain Victorious), Luka Mezgec (Jayco AlUla) oraz Jan Tratnik (Visma Lease a Bike).
Mistrz olimpijski z Tokio z rywalizacji w tegorocznych igrzyskach wycofał się sam. Jak podaje słoweńska federacja, powodem był napięty kalendarz startów. Roglic startuje obecnie w Tour de France, które miało być dla niego głównym celem sezonu. Były skoczek narciarski ma już na koncie triumfy w pozostałych dwóch Wielkich Tourach, jednak ciągle nie udało mu się wygrać "Wielkiej Pętli". Tym razem również będzie o to trudno, gdyż po kraksie na 12. etapie ma już 4 minuty 42 sekundy straty do liderującego Pogacara.
Choć brak Roglicia jest nieco zaskakujący, to jego nieobecność nie wiąże się z żadnymi kontrowersjami wewnątrz słoweńskiej kadry. Inaczej sprawa ma się w przypadku kobiecej reprezentacji. Zdecydowano, że dwa przysługujące Słowenii miejsca przypadną Eugenii Bujak i Ursce Pintar. Jakimi kryteriami kierowano się przy wyborze zawodniczek, które pojadą do Paryża? Nie wiadomo. Trudno bowiem wytłumaczyć brak nominacji dla Urski Zigart, która w czerwcu wywalczyła dwa tytuły mistrzyni kraju.
Najwięcej kontrowersji budzi powołanie dla Pintar. 39-latka, w przeciwieństwie do mistrzyni kraju, jeździ w wyścigach drugiej kategorii, a w mistrzostwach kraju w wyścigu ze startu wspólnego nie startowała, z kolei w "czasówce" była druga, właśnie za Zigart. W słoweńskich mediach pojawiają się spekulacje, że o nominacji zadecydowały względy prywatne – Pintar jest bowiem zawodniczką BTC City Ljubljana Zhiraf Ambedo, której trenerem jest... Gorazda Penka, pełniący także funkcję selekcjonera reprezentacji Słowenii.
"Wow, jestem wstrząśnięty. Urska Zigart, podwójna mistrzyni kraju i najlepsza słoweńska zawodniczka w World Tourze nie została wybrana na igrzyska olimpijskie. Brak słów" – napisał w mediach społecznościowych Tadej Pogacar, prywatnie partner Zigart.
Jeszcze mocniejsze słowa znalazły się w oświadczeniu Alexa Carery, agenta Pogacara i Zigart. "Niestety, wczoraj zrozumieliśmy, dlaczego kobiece kolarstwo w Słowenii nie jest na takim poziomie, jak męskie. Urska jest najlepszą zawodniczką, mistrzynią na szosie i w "czasówce", ale trener podjął decyzję stosując nieprofesjonalne kryteria. Dlaczego? Lepiej zapytać jego, choć jestem pewien, że nie będzie w stanie udzielić ospowiedzi. [...] Trener zniszczył kolarstwo dla własnego interesu. Niedopuszczalne" – napisał.
Co na to słoweński związek? – Selekcjonerzy mają prawo dokonywać zmian, ale jednocześnie mają obowiązek zrobić to, co dla zespołu najlepsze – powiedział portalowi siol.net prezes Słoweńskiej Federacji Kolarskiej. Sama Zigart decyzją jest zaskoczona i rozgoryczona. "Nie mam zamiaru wymuszać udziału, gdyż nie chcę ścigać się gdzieś, gdzie nie jestem doceniana" – oświadczyła.
Rywalizacja w jeździe indywidulnej na czas odbędzie się już 27 lipca. Wyścigi ze startu wspólnego zaplanowano z kolei na 3 i 4 sierpnia. Transmisje z igrzysk olimpijskich dostępne będą na antenach TVP i w internecie.